Tomasz Różycki – autor poematu „12 Stacji”, który zinterpretować musieli tegoroczni maturzyści zdający część rozszerzoną egzaminu z języka polskiego -wyraża cichą nadzieję, iż ewentualnie niezadowoleni z wyników egzaminu abiturienci nie będą planować zemsty…

Poemat Różyckiego ukazał się trzy lata temu nakładem wydawnictwa „Znak” i przyniósł swojemu autorowi szereg literackich nagród oraz nominację do Paszportu „Polityki” i Nike.

 

Poeta nie krył zdziwienia dowiadując się, że jego tekst znalazł się na kartach egzaminu maturalnego z języka polskiego. Nie mniej zdziwił go również klucz interpretacyjny, jaki zaproponowali doń twórcy testu. Różycki wyraził nadzieję, iż odmienne od tej „oficjalnej, pompatycznej” analizy, uczniowskie interpretacje także będą uznawane za trafne, a jego utwór nie zostanie zafiksowany w skojarzeniu z poematem Mickiewicza.

 

Różycki przyznał również, że dosyć dziwnie czuje się w roli klasyka, ale to uznanie mu pochlebia. Boi się jednak reakcji niezadowolonych maturzystów, którzy po ogłoszeniu wyników mogą przekląć „drogę krzyżową”, jaką przebyli z jego tekstem…