Piękna piaszczysta plaża, słoneczny letni poranek, cisza, spokój, tylko szum fal obmywających brzeg. Idealne warunki, żeby pobiegać boso. Problem w tym, że na taki luksus na co dzień nie każdy z nas może sobie pozwolić.
Większość nie mieszka bowiem w domku na plaży, albo obok pola golfowego z idealnie przystrzyżoną, miękką trawą. Kto chce biegać w mieście, po asfaltowych alejkach, czy chodnikach powinien to robić w butach, które ochronią jego stopy przed urazami. Czy w związku z tym powinniśmy porzucić na dobre ideę treningu boso? Nic podobnego!
Okazuje się, że można biegać w butach, które chronią nasze stopy przed urazami, a z drugiej strony czerpać wszelkie korzyści biegania boso. Jak wytłumaczyć tę pozornie wewnętrznie sprzeczną sytuację? Oczywiście sekret tkwi w odpowiednich butach. Nike Free to idea, której rozwinięciem i emanacją jest specjalistyczne obuwie do biegania, za powstaniem którego stoi cały sztab specjalistów, naukowców i sportowców.
Boso, znaczy lepiej
Dlaczego warto trenować boso? Korzyści jest wiele. Po pierwsze taki trening wzmacnia całe partie mięśni, które przy bieganiu w klasycznym obuwiu po prostu nie pracują, lub pracują w stopniu minimalnym. Chodzi tu przede wszystkim o mięśnie stabilizujące, których głównym zadaniem jest zapobieganie różnym kontuzjom takim jak naderwania, czy skręcenia. Po drugie trening boso wpływa korzystnie na całe nasze ciało, bo korzystają na tym nasze łydki, ważne mięśnie wokół kolan, czy mięśnie grzbietu. Po trzecie, trening bez butów poprawia także naturalne funkcje stopy, gdyż uruchamia ważny mechanizm czuciowego sprzężenia zwrotnego, wywołującego skurcze mięśni rozpraszające energię wstrząsów. Nadmierna ochrona stopy przez podeszwę może bowiem osłabić ten mechanizm. Jak pokazują badania, w społecznościach, w których nie używa się butów odnotowuje się znacznie mniej urazów takich jak choćby zerwanie ścięgien Achillesa i patologicznych zmian stopy. Na całym świecie idea biegania boso zyskała wierną rzeszę fanów. Niestety bieganie boso w warunkach miejskich nie jest proste. Wymaga długiego okresu rozruchowego podczas którego musimy przyzwyczaić nasze stopy i resztę ciała do zupełnie nowego sposobu biegania. Nie wszyscy są na tyle cierpliwi, aby przez miesiące stopniowo krok po kroku przechodzić na bosą stronę biegania. Taka niecierpliwość kończy się urazami, wywrotkami i czasem poważnymi kontuzjami.
Stopa to podstawa
· W trakcie typowego dnia stopy osoby ważącej 70 kilogramów przenoszą około 2520 ton obciążenia, co odpowiada czterem pociągom osobowym.
· Chodząc na wysokich obcasach, ważąca 60 kilogramów kobieta wywiera na piętę nacisk 28 razy większy niż ważący 2,6 tony słoń na każdą ze swoich nóg.
· W trakcie normalnego chodzenia stawy w tylnej części stopy poddawane są obciążeniom równoważnym 4,5-krotnemu ciężarowi ciała. W trakcie biegu obciążenie to wzrasta dziewięciokrotnie.
· Człowiek wykonuje przeciętnie od 8 do 10 tysięcy kroków dziennie, przechodząc łącznie 8 kilometrów – a na każdy kilometr chodu przypada ok. 1125 uderzeń stopy o podłoże.
· W ciągu życia człowiek przejdzie przeciętnie około 128 747 kilometrów, co odpowiada ponad trzem tysiącom maratonów, potrojonemu obwodowi Ziemi lub 38 834 okrążeniom w zawodach Grand Prix Monaco.
Ideę Nike Free można opisać w kilku słowach. To realizacja koncepcji boso, który wzmacnia stopy i nogi, w połączeniu z właściwościami ochronnymi i przyczepnością lekkich butów wyczynowych. Po raz pierwszy buty do biegania Nike Free zostały wprowadzone na rynek w 2005 roku. Sama idea powstała jednak wcześniej, a poprzedziło ją wiele badań, takich jak te z 2003 roku, które przeprowadził profesor Peter Brueggemann, na niemieckim uniwersytecie w Kolonii. Według nich technologia Nike Free jest w stanie poprawić siłę niektórych mięśni stopy od 10-20%, a elastyczność między 5-10%. Dlaczego tak się dzieje? Przede wszystkim zmieniono tzw. kopyto, czyli narzędzie, którego pomaga formować kształt buta. Firma Nike zrezygnowało ze standardowego, klasycznego kopyta, które jest plastikową sztywną bryłą kształem przypominającą stopę. W Nike Free stosuje się zupełnie inne kopyta, które są elastyczne i zmienne to znaczy wyginają się naśladując naturalne ruchy stopy. Nike Free współtworzyli naukowcy i specjaliści skupieni w specjalnej sekcji badawczo-rozwojowej Nike nazwanej Innovation Kitchen. Dzięki współpracy ze sportowcami różnych dyscyplin, takich jak koszykówka, czy siatkówka, można już kupić buty spod znaku wolności przeznaczone właśnie do takich aktywności.
Biegać boso i nie musieć martwić się o skaleczenia, nierówności terenu i brak przyczepności, to komfort nie do przecenienia. Bieganie w butach Nike Free nie tylko chroni nasze stopy, ale uwalnia nas od zmartwień. Nike Free to wolność totalna.
Nike Free Run+ 2

Wypustki z połączenia pianki i gumy tłumią uderzenia stopy o podłoże oraz zapewniają sprężystość.
zwiększają przyczepność i trwałość w strefach szczególnie narażonych na zużycie.
umożliwiający zbieranie danych treningowych (umieszczany wewnątrz buta).
umożliwiają stopie przetaczanie w ruchu liniowym oraz zapewniają uczucie biegu boso.
wykorzystuje geometrię nacięć do efektywniejszego tłumienia wstrząsów (niewidoczne na zdjęciu).
Podeszwa środkowa wykonana z materiału Phylite – połączenia pianki i gumy
zapewnia wystarczającą odporność na ścieranie, aby pełnić funkcję podeszwy zewnętrznej oraz zmniejsza wagę podeszwy o ok. 30%.
Wielowarstwowa cholewka połączona w jedną część materiału
umożliwia dynamiczne dopasowanie oraz ułatwia wkładanie i zdejmowanie buta.
zmniejsza nacisk na grzbiet stopy zapewniając komfort.
Mocny materiał syntetyczny spojony z meshem
zapewnia doskonałą wentylację, elastyczność oraz wytrzymałość tam, gdzie jest to niezbędne.