Eurostudent

Portal dla studentów - kariera, praktyki, staże, praca, studia, rozrywka, konkursy. Magazyn Eurostudent

Co to jest dress code

W pierwszym dniu praktyk, stażu czy pracy, wkraczając w zupełnie nowe środowisko, mamy mniej niż 10 sekund na to, aby zrobić dobre wrażenie. Nie elokwencją, lecz wyglądem. W drugim dniu powinniśmy się wpasować nie tylko w zasady pracy, lecz także w etykietę ubioru. Czyli dress code.

Jeszcze kilka czy kilkanaście lat temu w Polsce przeczuwano jego istnienie, lecz mało kto nazywał go po imieniu. Dziś już mówi się o nim głośno, chociaż częściej po angielsku niż po polsku. Dress code – czyli „kod ubioru” – to zbiór zasad określających, jak powinniśmy się ubierać w miejscu pracy. W jednych firmach ma on charakter umowny, w innych – pisemny, w niektórych przypadkach wyszczególniający nawet wysokość obcasa czy kolor lakieru do paznokci. – Ubiór w miejscu pracy ma ogromne znaczenie – komentuje Katarzyna Więcek z firmy zajmującej się kreacją wizerunku Stylownia (www.stylownia.pl). – Zwykle zależy on od rodzaju stanowiska, które zajmujemy, i sektora firmy, w której pracujemy, oraz od cech naszego charakteru, które chcielibyśmy uwypuklić, a istotnych na stanowisku, które zajmujemy lub na które chcemy aplikować. Nasz ubiór musi być spójny z tym, co robimy. Dlatego, na przykład w banku pracownicymający bezpośredni kontakt z klientami zwykle noszą firmowe mundurki, które podkreślają profesjonalizm i powagę instytucji. Z kolei w agencji zajmującej się PR pracownicy często mogą ubiorem wyrażać siebie, swoją osobowość.

Skąd pochodzi i do czego prowadzi?

Dawno temu, bo ponad 150 lat wstecz, w czasie, kiedy kształtowała się europejska klasa średnia, pojawił się dress code, z którym – oczywiście z pewnymi zmianami – mamy do czynienia dziś. Kod ubioru był i jest bowiem postrzegany jako znak rozpoznawczy osób dążących do zawodowego sukcesu. Dlaczego tak? Po pierwsze, nasz ubiór świadczy o nas samych i naszym miejscu na drabinie społecznej oraz jest znakiem przynależności do zespołu – wewnątrz firmy oraz wizytówką pracodawcy – poza miejscem pracy. Określony strój to przecież pewnego rodzaju odpowiednik mocno skonwencjonalizowanego wojskowego munduru, który pozwala odróżnić przyjaciół od przeciwników: wśród swoich daje nam poczucie bezpieczeństwa i przynależności do grupy, wśród obcych – pozwala się zaznaczyć swoją obecność i orientować się w planowanych posunięciach drugiej strony. Po drugie, nasz wygląd w dużej mierze decyduje o pierwszym wrażeniu, jakie robimy na nowo poznanych osobach, zarówno tych z naszego, jak i przeciwnego obozu. Z kolei pierwsze wrażenie może wypływać na nastawienie (dobre lub złe) naszych rozmówców do nas oraz zaważyć na przebiegu (korzystnym lub nie) rozmowy. Dlatego niezależnie od roli, w której w danym momencie występujemy – praktykanta lub stażysty, który stawia pierwsze kroki w kontaktach z klientami, czy młodego pracownika z pewnym doświadczeniem – warto pamiętać o tym, że ubiór często decyduje o tym, jak będziemy odbierani przez współpracowników, zwierzchników czy klientów. A to dlatego że – po trzecie – w czasie całego spotkania, strojem i poszczególnymi jego elementami nadajemy bardzo wyraźny komunikat i budujemy relację z naszym rozmówcą. Znaczące są kolory i ich połączenia (np. fioletowy sygnalizuje kreatywność, a połączenie granatu, szarości i koloru bladożółtego – energiczność), krój i jakość materiałów oraz rodzaj dodatków (np. markowe ubrania wzmacniają poczucie pewności siebie). – Warto pamiętać, iż na pewnym etapie rozwoju kariery zawodowej nasz osobisty wizerunek staje się coraz bardziej istotny i jest kojarzony przez odbiorców z profesjonalizmem i zachowywaniem się adekwatnie do odgrywanej roli w biznesie – komentuje Barbara Zibrow, Manager Resourcing z Human Resources Department Philip Morris Polska. – Na podstawie naszego zachowania, wyglądu i wiedzy budujemy wśród naszego otoczenia wiarygodność i możemy pozyskać jego szacunek. Jak postrzegalibyśmy radcę prawnego, który udzielałby porad prawnych ubrany w dres, czy nie popadając w skrajności, chociażby w dżinsy i sweter? Od naszego wyglądu mogą więc zależeć sukcesy lub niepowodzenia nas samych i naszego pracodawcy. Dlatego nie ma tu miejsca na wpadki.

Zastosowanie

Jeśli mamy szansę wcześniej dowiedzieć się lub podpatrzeć, jaki kod ubioru obowiązuje w firmie, której próg przekroczymy po raz pierwszy w najbliższy poniedziałek, nie wahajmy się z tej możliwości skorzystać. To zmniejszy ryzyko ewentualnej gafy. Jeśli nie, po prostu pamiętajmy, że strój ma wyrażać nasz szacunek do pracy i do innych ludzi. Aby osiągnąć ten cel warto założyć coś klasycznego (co nie znaczy „mdłego”), co zwyczajowo kojarzy się z elegancją i profesjonalizmem, a jednocześnie coś, w czym będziemy się dobrze czuli. – W pierwszym dniu praktyk, stażu lub pracy celem, jaki przyświeca każdemu z nas, jest pokazanie się z jak najlepszej strony – tłumaczy Katarzyna Więcek ze Stylowni. – Dlatego ubiór, jaki sobie przygotujemy na tę okazję, musi być dobrze przemyślany i oczywiście komponujący się z naszą osobą i charakterem. Jeśli nie czujemy się dobrze w ubraniu, jakie sobie przygotowaliśmy, powinniśmy zastanowić się, czy rzeczywiście chcemy pracować na oferowanym stanowisku i czy nie jest to przypadkowy wybór. Żeby potem nie żałować i nie tkwić bez sensu na stanowisku, którego się nienawidzi.

Naukowcy twierdzą, że w zdominowanym przez mężczyzn świecie biznesu większe szanse na docenienie i zrobienie kariery mają kobiety, których strój ma… raczej męski charakter. To dlatego kobiecy mundurek najczęściej składa się z żakietu, spódnicy lub spodni oraz bluzki koszulowej. Dodatkowe argumenty za? Żakiet dodaje powagi i wyszczupla, a jeśli idzie w parze z pasującą spódnicą (nie odsłania ud) lub spodniami (nie są obcisłe) i występuje w np. trzech stonowanych kolorystycznie wersjach, mamy kilka gotowych zestawów od ręki. Bluzka koszulowa – biała, błękitna lub pastelowa – odświeża wygląd i… wcale nie musi być banalna dzięki fantazyjnym, lecz oszczędnym pliskom, wiązaniu pod szyją czy kołnierzykowi. Buty? Warto mieć kilka par dopasowanych do torebki lub teczki. Jeśli zakładamy spódnicę, lepiej wybrać obuwie na niewysokim obcasie; jeśli spodnie – na płaskim. W zimie dobrze trzymać w pracy parę na zmianę z kozakami; w lecie… nie ma mowy o klapkach czy sandałkach – buty po prostu muszą zakrywać palce i pięty! – Oczywiście nie należy zapominać o dopasowaniu fryzury i makijażu, które tak jak ubiór zależne są od stanowiska i branży w jakiej pracujemy – dodaje Katarzyna Więcek ze Stylowni. – Tu również obowiązuje zasada im luźniejsza i kreatywna praca, tym bardziej możemy wyglądać ekstrawagancko. Jeśli jednak chodzi o np. biura, należy zachować stosowny umiar. Jak przełamać banalny charakter zwykłego mundurka? Oryginalnym (lecz nie kontrowersyjnym) krojem, ciekawym (lecz nie krzykliwym) kolorem, a nade wszystko dodatkami. One urozmaicają strój, zawsze podlegając jednej i tej samej zasadzie – zasadzie umiaru. Biżuteria, koniecznie dyskretna, musi być prawdziwa; drobne kolczyki (sztyfty, nie wiszące), delikatny łańcuszek czy niewielka broszka potrafią zdziałać cuda.

Męski mundurek to klasyczny garnitur raczej w ciemnym kolorze, oraz koszula (w wyjątkowych sytuacjach biała, bo to nie cztery wesela i pogrzeb) w delikatnym pastelowym odcieniu i starannie dobranym kołnierzykiem, najlepiej klasycznym lub włoskim. Podobnie jak w przypadku kobiecego stroju, możemy przełamywać monotonię oryginalnym (lecz nie ekstrawaganckim) krojem lub dodatkami. Funkcję tych ostatnich spełnia m.in. krawat. Najbezpieczniej, gdy ma średnią grubość, drobny deseń i kolorystycznie nawiązuje do koszuli. Jeśli jesteśmy wysocy, krawat może sięgać do paska; jeśli jesteśmy niżsi – musi sięgać poza pasek. Uwaga! Zdaniem psychologów krawat wiele mówi o naszej osobowości. Na przykład gładki może sygnalizować większą pewność siebie, wzorzysty – chęć odwrócenia uwagi od swoich kompetencji, a krawat z delikatnym wzorem, nierzadko jedwabny i z akcentami czerwieni – zdecydowanie i aktywność. Krytycznym elementem męskiego stroju bywają… skarpetki, chociaż związane z nimi zasady są proste: skarpetki bowiem muszą być długie, tak aby zakryć łydkę, oraz pod kolor butów i garnituru.

Zarówno kobiety, jak i mężczyzn obowiązuje dopasowanie stroju do pory roku, przede wszystkim w rodzaju materiałów i kolorystyce (lecz nie w długości rękawów, nogawek czy spódnic). Na przykład z powodu upału w pracy cierpią wszyscy, choć każdy na swój sposób. Mężczyźni nie powinni nosić krótkich spodenek ani ściągać marynarki czy krawata, a kobiety zobowiązane są, niezależnie od temperatury, nosić rajstopy. – Należy też zapomnieć o zbyt wydekoltowanych koszulkach lub takich, które odsłaniają brzuch – dodaje Katarzyna Więcek ze Stylowni. – To niesmacznie i nieprofesjonalnie wygląda na każdym stanowisku i w każdej pracy.

Piątek bez garniaka

Oddziały międzynarodowych korporacji w Polsce są odpowiedzialne jednocześnie za zaszczepienie dress code’u i za jego rozluźnienie, począwszy od tzw. Casual Friday. Ten ostatni to sygnał końca tygodnia w pracy i początku weekendu, przejawiający się w swobodniejszym do pewnego stopnia stroju, najczęściej kwalifikowanym jako sportowa elegancja. „Do pewnego stopnia”, ponieważ nawet w luźniejsze piątki nasz strój powinien spełniać funkcje, które wymieniliśmy kilka akapitów wcześniej. – W piątki, jak w większości firm, rzeczywiście możemy sobie pozwolić na dużo większą dowolność niż w pozostałe dni tygodnia – mówi Barbara Zibrow z Philip Morris Polska. – Jednak zasady, do jakich się stosujemy, zależą głównie od zajmowanego stanowiska. Regułę możemy zaobserwować wśród osób piastujących funkcje kierownicze, które praktycznie na co dzień z racji spotkań, zakresu obowiązków i utrzymywanych kontaktów prezentują klasyczny strój biznesowy.

W piątek można więc założyć dżinsy albo sztruksy, jednak nie te ulubione, porozciągane i wytarte do granic bólu – one będą musiały poczekać do soboty. W przypadku dżinsów najlepiej sprawdzi się stonowany w kolorach denim, a dla sztruksów – różne odcienie zieleni, brązu i beżu. Do spodni można ubrać jasną koszulę, koniecznie schowaną do paska, oraz żakiet czy marynarkę ze sztruksu lub tweedu. Piątkowy dress code pozwala kobietom rozszerzyć gamę zarówno materiałów (np. zamsz, bawełna, nylon), jak i kolorów (np. zieleń, pastele, bordo). Mężczyźni – chociaż raczej nie powinni rezygnować z marynarki – mogą zrzucić krawat, a koszulę zmienić na golf, polo lub T-shirt, a ciemniejsze kolory zastąpić np. zielenią lub beżem.

W zeszłym roku serwis portalu Wirtualna Polska – Praca.wp.pl przeprowadził ankietę internetową pt. „Pracowniczy mundurek: formalnie czy niezobowiązująco?”. Z jednej strony, tylko 4% respondentów stwierdziło, że do pracy powinniśmy chodzić ubrani w garnitur i krawat. Z drugiej strony, za niezobowiązującym strojem opowiedziało się zaledwie 13% respondentów. Spośród 1836 osób, które wzięły udział w badaniu, aż 82% wyraziło opinię, że styl ubioru powinien wynikać z rodzaju wykonywanej pracy. A przecież właśnie ta zależność jest esencją dress code’u! – W doborze ubrania do pracy należy kierować się jej rodzajem – podsumowuje Katarzyna Więcek ze Stylowni. – Im praca luźniejsza i bardziej kreatywna, tym luźniejszy ubiór. Najważniejsze jest to żeby był on czysty i schludny. Dress code strzeże granicy elegancji, a kiedy minie pierwsze wrażenie, pomaga naszym pracodawcom, współpracownikom i partnerom skupić uwagę na nas – naszych kompetencjach i osobowości.