Rynek pracownika, inflacja i quiet quitting – to główne tematy, o których mówiło się w kontekście pracy (także zdalnej) w 2021 i 2022 roku. A co niesie ze sobą rok 2023? Zapraszamy na przegląd trendów na rynku pracy.
Co możemy zrobić, aby zwiększyć swoje szanse na znalezienie idealnej pracy, jak wyróżnić się w gronie innych kandydatów, by to właśnie nas wychwyciło wprawne oko rekrutera? Jest to szczególnie wymagające zadanie dla osób, które dopiero zaczynają swoją karierę zawodową, ale i one dzięki zastosowaniu kilku prostych metod mogą sprawić, że ich profil będzie lśnił na tle innych. Zacznijmy jednak od podstaw…
Jeśli jeszcze nie macie konta na LinkedIn, najwyższy czas je stworzyć. Przygodę z serwisem zaczynamy od zbudowania swojego profilu. Powinien zawierać co najmniej oficjalne zdjęcie (czyli takie, na jakim pokazujemy to, co chcemy, aby o nas wiedziano – w tym nasz aktualny wygląd), prawdziwe i aktualne informacje o ścieżce edukacyjnej oraz pierwszych doświadczeniach zawodowych – czyli wpisujemy także staże oraz umowy zlecenia, działalność studencką podczas nauki na uczelni czy zaangażowanie wolontariackie prowadzone od szkoły średniej czy na obecnych studiach. Uzupełniamy listę swoich kompetencji, takich jak znajomość języków obcych czy otwartość na podjęcie pracy w innym mieście (mobilność).
Na co w szczególności zwracają uwagę rekruterzy?
By przyciągnąć uwagę rekrutera, należy mieć dobrze wypełniony profil. A w tym profilu:
- nazwy stanowisk, jakie zajmowaliśmy
(pełna nazwa oraz miejsce w hierarchii
firmy lub organizacji); - opis zakresu obowiązków wraz ze słowami kluczowymi, np. narzędzia, którymi się posługujesz (SAP, Excel, narzędzia graficzne), lub działania (reporting, analysis, finance);
- dodatkowo: zwróć uwagę na to, jakie inne profile obserwujesz, lubisz i udostępniasz na swoim profilu; to może wiele mówić o tym, jaką osobą (a nawet jakim
pracownikiem) jesteś.
- Koniecznie dobrze wybierz język profilu! Jeśli chcesz pracować w międzynarodowej korporacji, profil musi być w języku angielskim.
Pamiętaj: jeśli aktywnie szukasz pracy, daj o tym znać rekruterom. Odpowiednia opcja jest dostępna w ustawieniach Twojego profilu.
Jak zbudować profil, jeśli brakuje nam doświadczenia?
Wiele osób dopiero zaczyna profesjonalną karierę i osoby te martwią się, że nie będą miały co dodać do swojego profilu na LinkedIn. Nie jest to przeszkodą i doświadczony rekruter wie, że od osoby, która kończy lub właśnie skończyła studia, raczej nie może wymagać wieloletniego doświadczenia.
Co umieścić w profilu, jeśli brakuje nam doświadczenia zawodowego:
- Edukacja – nazwa kierunku, rok rozpoczęcia, planowany rok zakończenia.
- Praca – nawet wakacyjna, dorywcza oraz ta, która nie jest związana ze studiami i dalszą ścieżką zawodową.
- Praktyki, kursy, szkolenia, projekty na studiach, udział w kołach naukowych czy organizacjach studenckich.
- Krótki opis, podsumowanie tego, co Cię motywuje, czego szukasz, co jest dla Ciebie ważne, w czym chcesz się rozwijać.
W kolejnym kroku zaczynamy budować naszą sieć kontaktów i łączyć się z innymi – LinkedIn to wszak portal networkingowy. Wysyłamy zaproszenia znajomym, z którymi łączą nas jakiekolwiek projekty. Warto zastanowić się nad tematyką biznesową, jaka nas interesuje, i zacząć obserwować tych jej ekspertów, którzy udostępniają interesujące nas, angażujące treści, np. ciekawe publikacje, wyniki badań, informacje o trendach i wydarzeniach czy otwierające oczy porady. Warto rozważyć obserwowanie tzw. LinkedIn Top Voice, czyli osób, które co roku zostają wybrane ambasadorami tej platformy. Oczywiście obserwując kogokolwiek czy czytając cokolwiek, zachowujmy krytyczne myślenie i zdrowy rozsądek. Mamy wszak erę „fake newsów”. Pamiętajmy też, że nie każdy (nawet prawdziwy) profil czy treść niosą ze sobą wartość.
Jeśli mamy już jakiekolwiek doświadczenie zawodowe, poprośmy osoby, z którymi pracowaliśmy, o wystawienie nam na LinkedIn referencji – jeśli oczywiście jesteśmy pewni, że referencje te będą dobre.
Mając już zbudowany profil i zalążki sieci – która docelowo może liczyć tysiące osób – warto stworzyć sobie na własne potrzeby strategię postowania.
Jaki efekt chcę osiągnąć? Co i jak często chcę publikować? Czy wolę tworzyć własne posty (co oznacza także zdobywanie do nich adekwatnych grafik z legalnego źródła), czy też udostępniać napisane przez innych z własnym komentarzem – a może połączę oba te rozwiązania? Odpowiedz sobie na pytanie: gdy moi znajomi będą patrzeć na mój profil, to kogo chcę, aby zobaczyli? Gdy mój przyszły szef czy rekruterzy wejdą na mój profil, jakiego kandydata zobaczą? Co jest dla mnie ważne? Jak się identyfikuję (np. pogodna, profesjonalna pasjonatka rynku finansowego czy kolorowy, wolny i bezkompromisowy freelancer)? To, jak chcemy być postrzegani, należy pokazywać zarówno w warstwie treściowej, jak i graficznej.
Polub profile firm, w których praca Cię interesuje albo które działają w sposób, jaki Ci się podoba. Obserwuj, czym się dzielą, co odpowiadają czytelnikom, gdzie są cytowani czy wymieniani. LinkedIn jest wprawdzie targowiskiem próżności, ale w zestawieniu z mniej oficjalnymi kanałami informacji daje Ci mimo wszystko częściowy obraz kultury organizacyjnej w miejscu, z którym chcesz się na jakiś czas zawodowo związać.
Nie ma uniwersalnych złotych zasad dotyczących postowania na LinkedIn, ale doświadczeni praktycy stosują z powodzeniem poniższe reguły:
- Pisz o tym, co może zainteresować Twojego czytelnika, nie tylko Ciebie. Jeśli np. bierzesz udział w konferencji, napisz o tym, dzieląc się tym, czego Cię ta konferencja nauczyła.
- Poeksperymentuj z treściami wideo – może zamiast pisać, warto lepiej opowiedzieć ciekawie w kilkunastu sekundach o tym, o czym wspominamy w punkcie powyżej.
- Powstrzymuj odruch, aby dzielić się wszystkim, selekcjonuj treści, nie zaśmiecaj swojego profilu biznesowego np. zdjęciami tego, co jesz czy co zwiedzasz.
- Posty wrzucaj od poniedziałku do czwartku, najlepiej w godzinach: 8–10 i potem 17–19.
- Odpowiadaj na komentarze do swoich publikacji, nie ignoruj swoich czytelników.
- Zamieszczaj zdjęcia z wydarzeń z ludźmi (oczywiście za ich zgodą!), których następnie możesz oznaczyć.
- Ponoć większość użytkowników LinkedIn zagląda tam z małych urządzeń (smartfon, tablet) – nie publikuj zatem zdjęć, na których jest zbyt wiele szczegółów.
- Przestrzegaj prawa i dobrych obyczajów, używaj inkluzywnego języka. Jeśli piszesz po polsku, rozważ zastosowanie podkreślnika, aby wyrugować płeć z tekstu, czyli np. „Co ciekawego dzisiaj przeczytał_ś?”.
- Jeśli piszesz po angielsku, sprawdź post przed dodaniem w którymś z darmowych narzędzi korektorskich lub translatorów typu Google Translate, Grammarly
czy DeepL. - Nie zniechęcaj się. Stworzenie własnej
sieci wymaga czasu, bo nie od razu
zasięgi zbudowano!
Okiem rekrutera
Jakie elementy muszą się znaleźć w profilu, a jakich pod żadnym pozorem nie umieszczać?
Trzeba umieścić następujące opisy:
- Doświadczenie
- Edukacja
- O sobie
- Preferowany tryb pracy
- Lokalizacja (chęć do relokacji)
- Preferowana ścieżka zawodowa
(jeśli nie wynika to z dotychczasowego doświadczenia)Warto umieścić:
- Ewentualne rekomendacje
od profesorów, współpracowników, byłych pracodawców- Informację, że uczysz się czegoś,
np. języka obcego, języka programowania itp.- Zdjęcie – dopasowane do tego, czym się zajmujesz, np. zdjęcie rekrutera powinno być na gładkim, neutralnym tle, ale już zdjęcie osoby, która pracuje w fundacji, jak najbardziej może być zdjęciem z pracy, z innymi ludźmi itp.
- Tryb pracy, jaki Ci najbardziej odpowiada: stacjonarny, hybrydowy
czy zdalnyNie umieszczamy:
- Zdjęć z wakacji lub innych zdjęć z prywatnych wydarzeń, np. ślubu
- Opinii dot. wcześniejszych pracodawców (szczególnie niepochlebnych)
- Nieprawdziwych informacji – kłamstwo ma krótkie nogi i zawsze zostanie odkryte, a oczywiście nie jest
dobrze widziane- Treści, z którymi nie chcielibyśmy być kojarzeni, np. nieprzyzwoite memy