Według amerykańskich naukowców istnieje duża zależność pomiędzy długością i ilością snu a wskaźnikiem masy ciała. O swoich badaniach naukowcy poinformowali podczas 105. Międzynarodowej Konferencji American Thoracic Society w San Diego.
Badania zostały przeprowadzone w Walter Reed Army Medical Center. Uczestniczyło w nich 14 pielęgniarek, które na czas badania nosiły na nadgarstku specjalne urządzenia monitorujące m.in. aktywność fizyczną (liczbę kroków), wydatki energetyczne i temperaturę ciała.
Pielęgniarki zostały podzielone na dwie grupy w zależności od średniej długości snu. Po porównaniu ich wskaźników BMI okazało się, że kobiety śpiące krócej miały wskaźnik BMI wyższy średnio o 4 jednostki (28,3 kg/m2) w porównaniu z kobietami, które śpią stosunkowo długo (24,5 kg/m2).
Co ciekawe, badacze zauważyli również, że kobiety z nadwagą były paradoksalnie bardziej aktywne niż kobiety, których waga była w normie (14 tys. kroków w porównaniu z niewiele ponad 11 tys.). Na podstawie pomiarów wyliczono też, że kobiety o wyższym BMI spalały dziennie średnio 1000 kalorii więcej. Zwiększona aktywność fizyczna nie przekładała się jednak na utratę wagi.
Możliwe jest, że niedobór snu zakłóca naturalną gospodarkę hormonalną zmniejszając m.in. poziom leptyny, hormonu stymulującego apetyt, co może prowadzić do nadwagi. Istotnym czynnikiem może być też stres.
Naukowcy planują dalsze badania, które pomogą dokładniej poznać wpływ snu i stresu na metabolizm.