Fascynująca opowieść o jednym z największych oszustw w historii. Tym bardziej przerażająca, że oparta na prawdziwych wydarzeniach. Opowieść o arcyfałszerzu Salomonie Sorowitschu, który po aresztowaniu przez Niemców w 1944 roku zgadza się wziąć udział w gigantycznej operacji podrabiania walut aliantów.
W ostatnich latach wojny władze Rzeszy postanowiły zalać rynki swych wrogów fałszywymi banknotami. W tym celu w obozie koncentracyjnym Sachsenhausen wydzielono dwa baraki, gdzie umieszczono zawodowych drukarzy, bankierów a także rzemieślników i dano im prosty wybór: praca dla Rzeszy albo śmierć. Każda próba sabotażu kończyła się także natychmiastową egzekucją, co z kolei postawiło fałszerzy przed kolejnym wyzwaniem: jak uratować życie i zachować czyste sumienie. Tak, w upiornej rzeczywistości obozu koncentracyjnego, rozpoczyna się Operacja Bernhard (nazwana tak od autora planu – Bernharda Krugera). Reżyser filmu, Stefan Ruzowitzky, twierdzi iż film ten powstał ponieważ wciąż za mało mówi się o holokauście choć mamy moralny obowiązek poinformować o tym jak największą ilość ludzi. Potrzeba ta wynika choćby z faktu, iż w samej Austrii skrajnie populistyczne partie prawicowe ciągle współrządzą krajem uzyskując ok. 20% głosów. Film mówi też o problemach bardziej uniwersalnych. bowiem, cytując reżysera, „Czy można grać w ping ponga w obozie koncentracyjnym, gdy za ścianą torturuje się ludzi na śmierć? Teraz niektórych prześladuje wątpliwość, czy powinno się jeździć na luksusowe wakacje do kraju, którego mieszkańcy umierają z głodu? Czy w ogóle można cieszyć się bogactwem i bezpieczeństwem, gdy na świecie jest tyle cierpienia?” Ze wszystkimi tymi pytaniami możemy zmierzyć się sami wybierając się na najnowsze dzieło Ruzowitzkiego.