Organizatorzy festiwalu Transmusicales we francuskim mieście Rennes stawiają na wszystko, co w muzyce nowe i świeże. Impreza odbywa się od 29 lat w pierwszy weekend grudnia i cieszy się niesłabnącą popularnością.
Przez trzy dni trwania festiwalu odbyło się kilkadziesiąt koncertów i można było usłyszeć prawie wszystkie gatunki muzyczne: od ostrego rapu do spokojnego gitarowego brzmienia, a w między czasie sporo nowoczesnego rocka i różnych gatunków muzyki elektronicznej.
Wszystkich muzyków występujących na festiwalu (nieprzerwanie od pierwszej jego edycji!) osobiście dobiera jeden człowiek, Jean-Louis Brossard. Transmusicales pomyślany pierwotnie jako sposób promocji lokalnych zespołów, dziś staje się coraz bardziej znany poza granicami Francji i przyciąga coraz więcej artystów z innych krajów. W tym roku występowało tu blisko 70 zespołów.
Nie przypadkowo odbywa się właśnie w Rennes. To miasto ludzi młodych (są tu dwa uniwersytety), a więc i otwartych na nowinki artystyczne. Festiwal jest tu co roku sporym wydarzeniem. Podczas jego trwania do leżącego poza miastem terenu Parc Expo, gdzie odbywają się koncerty (równocześnie na trzech scenach) kursują co kilkanaście minut specjalne miejskie autobusy. Liczne koncerty odbywają się w także w kilku salach w mieście.
3 dni koncertów
Transmusicale rozpoczyna się w czwartek, jednak rozmachu nabiera w weekend. Z każdym dniem występują coraz ciekawszy muzycy i jest coraz więcej widzów. Czwartkowe koncerty oglądało cztery i pół tysiąca widzów, w piątek było ich już około siedmiu tysięcy.
Największe piątkowe atrakcje to świetni the Whip, Brytyjczycy grający energetyczny elektro rock; entuzjastycznie przyjęty Calvin Harris, szkocki producent i DJ, którego dynamiczne elektroniczne granie sprawiło, że podskakiwała cała sala oraz znany także w Polsce DJ Étienne de Crécy, przedstawiciel charakterystycznego francuskiego brzmienia w muzyce elektronicznej. Można też było zobaczyć występ absolutnie popowych, celowo kiczowatych Belgijek z Les Vedettes („Gwiazdy”) mających na koncie m.in. udział w eliminacjach do konkursu Eurowizji ze słodką piosenką w stylu wczesnych Beatlesów o wdzięcznym tytule „Papa est mort” czyli „Tatuś nie żyje”. Jednocześnie w kameralnej sali koncertowej w centrum miasta można było wysłuchać Kate Nash, 20-latki coraz bardziej popularnej w Wielkiej Brytanii, nazywanej czasem następczynią Lilly Allen.
Rewelacją choć chyba bardziej kuriozum festiwalu była grupa Tiny Masters of Today z Nowego Yorku, którą tworzą brat i siostra w wieku 13 i 11 lat (!). Zachwycił się nimi sam David Bowie, co zapewniło im rozgłos. Spotkanie z nimi podczas konferencji prasowej jest dość szokujące: to drobniutkie dzieci, podróżujące pod opieką rodziców i odpowiadające na wszelkie pytania monosylabami. Ich występ to dla niektórych muzyczne objawienie, dla reszty dość żenujący spektakl.
Największe tłumy festiwal zgromadził w sobotę. Na pewno warto było zobaczyć dobry występ Candie Payne z Wielkiej Brytanii, widocznie zainspirowanej stylem 60-tych. Krytycy nazywają to, co śpiewa psychodelicznym popem, ona sama mówi o wpływie Elli Fitzgerald czy Billie Holiday. Na terenie hal w Parc Expo najciekawszym koncertem tego wieczoru był niewątpliwie występ Girl Talk czyli Gregga Gillisa, DJ’a z Pittsburgha. Ten były student biomedycyny tworzy jedną piosenkę z kilkunastu dość łatwo rozpoznawalnych hitów innych artystów, a na jednej jego płycie znalazło się kilkaset sampli. Budzi to wiele kontrowersji dotyczących praw autorskich, ale też przynosi mu sporą popularność, szczególnie w USA. Girl Talk na scenie występuje z laptopem, w trakcie koncertu zawsze zdejmuje koszulkę i zaprasza część publiczności na scenę, by tańczyła w rytm jego muzyki. Bardzo się francuskiej publiczności podobał.
Z soboty na niedzielę koncerty trwały całą noc. Francuski DJ Yuksek skończył występ o w pół do siódmej rano. O 8 autobus odwiózł do domów ostatnich uczestników 3-dniowej imprezy. Kolejna edycja za rok o tej samej porze, a czas pokaże, czy usłyszymy jeszcze o artystach, którzy tu pokazali się w tym roku.
Strona festiwalu: www.lestrans.com
Aleksandra Soboń-Smyk