Maszyna do grania zwana flipperem może swym wyglądem skojarzyć się z tradycyjnym… grobowcem. Jednak 19-20 listopada odbyła się w Warszawie impreza, która powiązała automat tego rodzaju ze świeczkami używanymi z kompletnie innej, wesołej okazji – urodzin. W tym przypadku były to urodziny podwójne!
Miało to miejsce w klubie Spółdzielnia CDQ opanowanym już po raz dziesiąty przez flippery i ich miłośników. Co prawda ostatnimi czasy pojawiły się w Polsce także inne turnieje na tych maszynach, ale wszystkie z pomocą i w ramach działań Polskiego Stowarzyszenia Flipperowego. A korzenie tej organizacji tkwią właśnie w sławetnym lokalu na Burakowskiej 12. Poza tym nigdzie nie jest tak wystawnie i tej rangi, bowiem zmagania tamże są mistrzostwami Polski (otwartymi, więc z udziałem graczy z zagranicy).
Jubileusz najważniejszej i najstarszej cyklicznej imprezy flipperowej w RP zbiegł się ze zbliżającymi się urodzinami legendy branży – Steve’a vel Szczepana Kordka. Ten projektant i konstruktor flipperów (oraz innych rozrywkowych automatów) ma polskie korzenie, co sam z dumą podkreśla, mimo że przyszedł na świat w USA. Mieszka na obrzeżach Chicago, 26 grudnia skończy 100 lat! PSF nie mogło tego nie uhonorować należycie, zatem X MP (oficjalna pełna nazwa to Printimus 2011 X Qulturalne Mistrzostwa Polski w Grze na Flipperach) połączono z drugimi zawodami. Nazwano je Setka Steve’a Kordka!, zaś obie imprezy miały wspólne miano: Printimus Polish Pinball Party.
Tradycyjnie zwycięzca zmagań pinballowych w CDQ-u zabierał stamtąd flippera, bo taka była zawsze główna nagroda. W czasie tej edycji nie tylko nie odstąpiono od tego zwyczaju, ale dzięki hojności naszego sponsora na literę „p” (Printimus), czekał taki automat również na triumfatora turnieju urodzinowego. Gwoli wyjaśnienia: oryginalnie po angielsku flipper to pinball, bowiem w angielszczyźnie flipperem nazwana jest sama łapka służącą do odbijania kuli i kierowania jej w wybrane miejsce, Polacy na nią mówią zwykle po prostu łapka.
Od lat powiększa się na Qulturalnych Mistrzostwach pula innych nagród. Jako że mistrz zostaje uhonorowany w sposób wyjątkowy (przypuszczalnie w Europie na żadnych innych zawodach nie było do tej pory flippera do wygrania), pozostałe są rozdzielane pomiędzy trzech kolejnych superflipperowców. W tym roku dzięki sponsorom i partnerom nagród była taka obfitość, że sporo – i to nie tylko drobnych czy symbolicznych – mogliśmy rozlosować między uczestników obu turniejów. W ten sposób rozdaliśmy prezenty od: de facto jeszcze ciągle flipperowego monopolisty firmy Stern Pinball , jednej z dwóch głównych światowych organizacji flipperowych zwanej w skrócie PAPA oraz najważniejszego branżowego serwisu Pinball News. .
Szczęśliwie w piątek wieczorem w dolnej sali CDQ-u nie było żadnej imprezy, więc mogliśmy dzień przed mistrzostwami spokojnie ustawić flippery. Było to tym bardziej istotne, bo znów udało się zwiększyć ich liczbę. 18 listopada tuzin (w zeszłym roku tyle mieliśmy do dyspozycji w sumie) ciekawszych i w lepszej kondycji maszyn ustawiliśmy wzdłuż sceny w dwóch rzędach po sześć plecami do siebie. Zostały one wykorzystane w zawodach, zaś pięć pozostałych pełniło funkcję rozgrzewkowo-treningową oraz były dostępne dla osób niebiorących udziału w zmaganiach.
Jak zawsze ambitnie i z dużą determinacją pozyskiwaliśmy media w charakterze patronów (wśród nich był także „Eurostudent”) i/lub tylko informujących o naszej imprezie. Tym razem już dwa dni wcześniej niżej podpisany wraz z podwójnym zwycięzcą Qulturalnych Mistrzostw Aleksandrem Żurkowskim dwukrotnie „produkowali się” przed mikrofonami radiowymi (Eski Rock i stacji z nią powiązanych oraz Radia Plus). Tego dnia trafiła do sprzedaży „Gazeta Wyborcza” z dodatkiem „Duży Format”, w którym Wojciech Orliński poświęcił swój felieton http://wyborcza.pl/1,76842,10654900,Flipper_to_nie_bagatela__czyli_dwiescie_lat__panie.html Mr Kordkowi.Aw piątek zostaliśmy zaproszeni do siedziby głównej TVP. Przed nami trafił na Woronicza 17 pinball „Creature from the Black Lagoon” http://www.ipdb.org/machine.cgi?id=588 i wraz z nim zagościliśmy – NA ŻYWO! – w młodzieżowym programie „Poziom 2.0” http://www.tvp.pl/styl-zycia/ludzie/poziom-20/kuchnia/odc-43/5563753 . Później jeszcze wróciliśmy do TVP większym samochodem po jak ją niektórzy zwą „Kreaturę”, która pojechała wraz z nami na Burakowską, gdzie dołączyła do szesnastu pobratymców.
Pierwszego dnia (19 listopada) rozegrane zostały MP, do których przystąpiły 54 osoby. Zawodnicy zostali podzieleni na grupy i przypisani do jednego rzędu maszyn. Zgodnie z paroletnią tradycją w eliminacjach nie liczył się rezultat w grupie, ale wyniki wszystkich grających na każdym z flipperów. Tak wyłoniono dwie szesnastki. Kolejne trzy fazy to była już walka w grupach rozdzielanych przez system na wylosowanych maszynach. Za każdym razem odpadała połowa, czyli najpierw przechodziły dwie ósemki, następnie dwie czwórki, wreszcie po dwóch i ci wchodzili do ścisłego finału. Poznaliśmy ich po północy, na szczęście owa czwórka asów zgodziła się stoczyć finałową na drugi dzień. W sobotę odwiedziła CDQ ekipa dwójkowej „Panoramy”. Ich materiał z naszych zawodów http://tvp.info/panorama/wideo/19112011-1800/5572014 pokazano tego samego dnia. W sobotę pojawił się flippery także w „Antyradiu” http://www.antyradio.pl/Prawda/Warszawa/Gonili-kulke .
Niedzielę zaczęliśmy od ostatecznej konfrontacji pretendentów do tytułu mistrza Polski. Wygrał znany reprezentant Szwajcarii Michael Trepp, kolejny był jeden z organizatorów Paweł Nowak, następnie Francuz Michel Dailly i czwarty Włoch Enrico Giorgio de Stefani. Jak widać na podium było europejsko; dodam że w zawodach brali także udział James Watson (Wielka Brytania) i Günter Freinberger (Austria). Trepp dostał do wyboru „Laser War” (prod. Data East) lub „Cyclone” (prod. Williams), zdecydował się na pierwszego z wymienionych.
Na Setkę wybraliśmy zupełnie inny system, podwójne KO. Jego zasadą jest rywalizacja bezpośrednia jeden na jeden – wygrany przechodzi dalej, zaś pokonany ma jeszcze jedną szansę, jeśli znów przegra odpada. W finale spotyka się osoba, która nie przegrała żadnego meczu z tą, która przegrała raz. W ten sposób pojedynkowano się od drugiego etapu Setki, bo najpierw były eliminacje, w których każdy z 43 uczestników zmagał się po razie z pięcioma lub sześcioma graczami na wylosowanych maszynach. Wygrany otrzymywał 1 pkt., przegrany O pkt. Z rozlosowanych grup eliminacyjnych, awans zapewniony miało dwóch graczy z największą ilością punktów.
Oczywiście w obu turniejach nie wszystko szło tak gładko jakby wyglądało z opisu. Na przeszkodzie stawały nieuniknione awarie maszyn, a cenny czas zabierały liczne dogrywki konieczne w przypadku remisów.
Zwycięzcą turnieju urodzinowego został właściciel klubu bilardowego z flipperami Billart w Piasecznie Paweł Nowak, który w ten sposób stał się niekwestionowanym triumfatorem tej podwójnej imprezy. Jeśli dołożymy do tego jego olbrzymi wysiłek organizacyjny (zwłaszcza transport flipperów) wypada tylko uchylić czoła, że mimo to był w stanie tak dobrze grać!
Niemniej tytuł honorowego championa PPPP przypadł innemu graczowi o nazwisku Nowak. Otóż czwórka najlepszych z obu turniejów wzięła udział w starciu na „Creature…” o nagrodę specjalną prezesa PSF-u (została ona ufundowaną przez wyspecjalizowaną w bursztynie firmę Nowiński oraz firmę flipperową KINGPIN ). Było nią odrestaurowane stare drewniane pudełko, a w nim dwie niezwykłe kule flipperowe: oryginalna posrebrzona oraz bursztynowa replika. Wygrał ją Daniel Nowak, który nieco wcześniej został wicemistrzem Setki, a więc tym bardziej należał mu się ten tytuł i trofeum. Trzecim w zawodach urodzinowych był spec, któremu zawdzięczamy serwis flipperów przed i na gorąco w trakcie imprezy – Andrzej Karpiński, a czwarty Konrad Masłowski.
Jako że były to urodziny i to podwójne nie zabrakło tortu. Przypominał on kapelusz klasycznych flipperowych grzybków (tzw. bumper), tyle że w jego centrum poza typową 100 widniała i rzymska dziesiątka. Do konsumpcji przeznaczonych było także sporo nagród, notabene te w tym roku wyjątkowo obrodziły (pełny wykaz wraz z ich zwycięzcami poniżej). Owe przysmaki zawdzięczamy dwójce sponsorów – Piwnicy smaków i CAFE.HU. Jako że każdy zawodnik mógł zabrać pamiątkowy dyplom, kalendarzyki i kalendarze, plakaty i magnes z miniaturką plakatu, zostaną im nie tylko wspomnienia, ale i owe przedmioty, które je odświeżą. Obu trójkom finalistów chwile triumfu przypominać będą oryginalne szklane trofea wręczone zamiast ogranych pucharów. Ponadto obie ćwierćfinałowe ósemki otrzymały pamiątkowe podkoszulki, a trójki finalistów także kubki; ufundowały je i wykonały firmy: MTgraw i Kosz Koszulek. Bannery na nasze zawody wykonała firma G&G Studio, zaś wszystkie druki (dyplomy, kalendarze, kalendarzyki, plakaty itp. sponsor główny.
Więcej o Printimus Polish Pinball Party (w tym więcej zdjęć i pełne wyniki) na naszej stronie www.flippery.com.pl będącej największą polską stroną poświęconą flipperom. Serdecznie zapraszamy na nią wszystkich fanów tych jedynych w swoim rodzaju maszyn. Zapraszamy również na kolejne edycje Qulturalnych Mistrzostwa Polski w Grze na Flipperach oraz inne polskie turnieje. Najbliższy już 10 grudnia w Mysłowicach! http://forum.flippery.com.pl/viewtopic.php?t=363bil
Printimus 2011 X Qulturalne Mistrzostwa Polski w Grze na Flipperach
1. Michael Trepp (Szwajcaria) flipper „Laser War”
2. Paweł Nowak (Polska) dowolne klocki hamulcowe firmy Tomex oraz talon konsumpcyjny klubu SOLEC
3. Michael Dailly (Francja) minisubskrypcja (cztery numery) jedynego flipperowego
magazynu, miesięcznika „PinGame Journal”
1. Paweł Nowak (Polska) flipper „Cyclone”
2. Daniel Nowak (Polska) dowolne klocki hamulcowe firmy Tomex oraz talon konsumpcyjny klub SOLEC
3. Andrzej Karpiński (Polska) minisubskrypcja (cztery numery) jedynego flipperowego