,,Szybko, tanio i niebanalne prace maturalne i zaliczeniowe. Nie sprzedaję tych samych prac! Cena 35-40 zł” – pisze na jednym z forów ogłoszeniowych jego użytkowniczka.
Wprawdzie pierwsze prezentacje maturalne tegoroczni abiturienci mają już za sobą, jak co roku pedagogów i policję trapi kwestia zakupywania gotowych prezentacji. By kupić gotową pracę lub też prezentację, nie potrzeba wiele więcej niż dostępu do Internetu.
Kto pisze na sprzedaż? Głównie studenci, którzy chętnie dorzucą parę groszy do – często chudego – portfela. Jednak nie tylko żacy decydują się na tę działalność. „Witam, jestem nauczycielką języka polskiego, ukończyłam filologię polską na Uniwersytecie Wrocławskim. Piszę prezentacje maturalne i wypracowania. Dołączam biografię oraz część merytoryczną. Zainteresowanych proszę o kontakt mailowy”. W taki sposób jeden z nauczycieli próbuje zachęcić potencjalnego kupca.
Policja rozkłada bezradnie ręce. Jeśli chodzi o sprzedaż prac maturalnych, można zastosować dwa paragrafy kodeksu karnego. Pierwszy z nich mówi o oszustwie, w wyniku którego osiąga się korzyść majątkową. Drugi o wyłudzeniu poświadczenia nieprawdy od osoby upoważnionej do wydania dokumentu. W tym przypadku komisja może zgłosić informację o popełnieniu przestępstwa na policję-przypominają stróże prawa.
Niestety nie ma sposobu na sprawdzenie, jaka liczba tegorocznych prezentacji maturalnych została zakupiona. Nikt przecież się nie przyzna.
Źródło: http://www.edu.info.pl/