W jaki sposób zaplanować okres próbny w pracy czy staż, tak aby pracodawca chciał nas zatrudnić po jego zakończeniu?
Punktem wyjścia do rozważań, w jaki sposób zaplanować okres próbny w pracy czy staż, tak aby pracodawca chciał nas zatrudnić po jego zakończeniu, powinna być świadomość, że mamy tylko jedną szansę. Jeżeli przez ten czas nie pokażemy się od jak najlepszej strony – więcej nie będziemy już mieli okazji tego zrobić w danym miejscu.
A stres, nowe miejsce, nowi pracownicy, nowe zadania sprawiają, iż przez kilka tygodni mamy problem z odnalezieniem się w nowym miejscu (niezależnie od tego, czy mamy mało czy dużo pracy). Zmiana pracy (albo nowa praca) na liście czynników stresogennych jest porównywana z rozwodem. – Choć dla wielu kandydatów oczywistym wydaje się, że po zakończeniu okresu próbnego otrzymają stały angaż u pracodawcy, należy pamiętać, że ani staż, ani okres próbny nie stanowią bezwarunkowej obietnicy pracy – mówi Kamila Niska Marketing Manager z Agencja Doradztwa Personalnego Simplika. – To, czy pracodawca zaproponuje stażyście dłuższą współpracę, w dużej mierze zależy od umiejętności, kwalifikacji i zaangażowania pracownika. Czasem okazuje się być jednak uwarunkowane prozaicznymi czynnikami zupełnie od niego niezależnymi takimi jak ograniczenia w ilości etatów czy zmiany organizacyjne.
Dzień dobry czyli kto jest kim
Wpływ na to, czy zostaniemy zatrudnieni po okresie próbnym, często ma pierwsze wrażenie – popełnionej gafy może nie udać się nam zatrzeć przez kolejny miesiąc! Musimy się sporo nauczyć i sporo zapamiętać. Na początku trzeba sobie poradzić ze stanowiskami, nazwiskami, z kim jesteśmy na pani, a z kim na ty. Jest na to kilka sposobów. Przede wszystkim skupmy się na zapamiętaniu przedstawianych osób, a nie na sobie. Poza tym, warto zanotować uzyskane informacje – nawet jeżeli wydaje nam się, że wszystko pamiętamy. Kolejnego ranka nikt nam nie będzie ich powtarzał i nikt nie będzie się nam znów przedstawiał. Przestudiujmy także (dostępny w Internecie) schemat organizacyjny firmy. Znajdziemy w nim nazwy stanowisk i osoby pełniące poszczególne funkcje (często także zdjęcia) oraz drabinę współzależności. Ta wiedza w pigułce sprawi, że nikogo nie pomylimy, a już na pewno najważniejszych osób. Przeczytajmy również informacje prasowe (w portalach branżowych) i artykuły na temat firmy. Warto także poznać wiedzę związaną z branżą, sięgając do odpowiedniej literatury (książek biznesowych na rynku jest bardzo dużo). Kluczowe może okazać się nasze zapoznanie się z zespołem – nie izolujmy się i wygospodarujmy czas na kilka minut rozmowy. Dajmy się poznać, powiedzmy kilka słów o sobie. Rozmawiając, nie wypowiadajmy pochopnych sądów i ocen o kolegach i przełożonych. Nigdy nie wiemy, do kogo nasza informacja dotrze, bo przecież jako „nowi” nie znamy nieoficjalnych kanałów informacyjnych i sojuszy.
Zaangażowanie i inicjatywa
Oprócz wywarcia dobrego wrażenia na pracownikach musimy – przede wszystkim! – wywrzeć dobre wrażenie na naszym pracodawcy. – Jeśli naprawdę zależy nam na utrzymaniu pracy, to w trakcie okresu próbnego lub stażu musimy pokazać się pracodawcy z jak najlepszej strony, musimy go przekonać, że zatrudnienie naszej osoby przyniesie mu więcej korzyści niż zaangażowanie nowego stażysty – podkreśla Anna Giertler, specjalista ds. marketingu z Internetowego Serwisu Pracy JOBS.PL. – Tym bardziej że jako pracownik etatowy będziemy oczekiwali wyższego wynagrodzenia. Aby okres próbny zaowocował pracą, konieczna jest inicjatywa. Powinniśmy wykazać się nią w podejmowaniu nowych zadań (nawet jeżeli szef nic nam nie zlecił). – Nie bójmy się przedstawiać własnych pomysłów, ale z drugiej strony należy z szacunkiem potraktować osoby, które są zatrudnione w firmie. Nadmierne poczucie własnej wyjątkowości może prowadzić do zniechęcenia zespołu, a co za tym idzie – zakończenia współpracy – ostrzega Aneta Duda z portalu praca.info. Może się jednak okazać, że nasza inicjatywa i zaangażowanie nie zostaną dostrzeżone. Jak zatem sprawić, aby nasi przełożeni zobaczyli nasze sukcesy? Przede wszystkim informujmy ich o naszych działaniach i sukcesach. Jeżeli nie będziemy mówić ani pisać sprawozdań, szef nie będzie wiedział o naszych dokonaniach. Nie przyznajmy się do błędów, które możemy sami naprawić. Jeżeli musimy już to zrobić, wybierzmy dobry moment – kiedy nasz przełożony nie jest zabiegany i ma dobry humor. Pracujmy w biurze i nie zabierajmy pracy do domu – tego wysiłku nikt nie widzi (nie doceni) i nikt nam za nią nie zapłaci. – Pracodawca na pewno będzie obserwował młodego pracownika także pod kątem jego dopasowania do kultury organizacyjnej, zbieżności osobistych wartości z wartościami firmy, możliwościami adaptacji w nowym zespole i okolicznościach pracy – dodajeKamila Niska, Marketing Manager z Agencja Doradztwa Personalnego Simplika. Warto na początku zorganizować sobie czas w pracy według przyjętej średniej. Nie opuszczajmy zatem biura jako pierwsi ani jako ostatni. Pokazujmy się na spotkaniach – to szansa, aby pracodawca nas zauważył i poznał, to okazja do zaprezentowania siebie.
Pasja i praca zespołowa
Szybkie wdrożenie to kolejny ważny element, który ma ogromny wpływ na naszą dalszą karierę w firmie. Jeżeli jest zaplanowany i mamy swojego opiekuna, który ma dla nas specjalny czas i wprowadzi nas we wszystkie zagadnienia związane z nową pracą, to nie powinniśmy mieć problemów. Jeżeli natomiast taki plan nie powstał, a opiekuje się nami kilka osób, które nie mają czasu (uczenie nas to dla nich dodatkowy obowiązek) lub chęci, to może to zaważyć na naszym przyszłym zatrudnieniu. Dlatego też warto na początku ustalić swoje obowiązki i dowiedzieć się, kto nas będzie wdrażał i na jaką pomoc możemy liczyć.
Starajmy się podchodzić do naszej pracy profesjonalnie. Wtedy tak będziemy postrzegani. – Punktualność i odpowiedzialność to podstawa profesjonalizmu – chyba że staż ma miejsce w firmie, której kultura organizacyjna pozwala na np. samodzielne ustalanie czasu pracy – tłumaczy Aneta Duda z portalu praca.info. Nie na miejscu jest także ciągłe narzekanie na pracę i obowiązki. Chociaż na początku naszej pracy przytłaczają nas trudne czy też mało atrakcyjne zajęcia, konieczny jest entuzjazm. – Firmy szukają ludzi pozytywnych, zmotywowanych do pracy. Pracodawca musi widzieć w stażyście potencjał, który może zagospodarować i ukształtować. My musimy sprawić aby to, co robimy i w jaki sposób to wykonujemy sprawiły, że szef nie będzie widział na danym stanowisku nikogo innego oprócz nas – dodaje Agnieszka Czarnomska kierownik Biura Karier Wyższej Szkoły Gospodarki. – Kluczem do pracy na stałe jest często pasja i zaangażowanie pracownika. Przy odrobinie wysiłku wielu rzeczy można się bardzo łatwo nauczyć, ale ambicje i pozytywne nastawienie każdy młody pracownik musi odkryć sam w sobie – podkreślaKamila Niska Marketing Manager Agencja Doradztwa Personalnego Simplika.
Koledzy mogą pomóc
Mijają tygodnie, wykonujemy kolejne zadania i projekty. I ciągle zadajemy sobie pytania: wychylać się czy nie, upierać się przy swoim, angażować mniej czy bardziej, a co jeżeli koledzy poczują się zagrożeni? Doświadczeni specjaliści radzą, aby nie być zbyt ambitnym, szczególnie, jeżeli nie znamy problemu lub istnieje szansa, że nie będziemy mu w stanie podołać. A opinia naszych współpracowników jest dla nas bardzo ważna. To zapewne na ich ocenie będzie się opierał nasz pracodawca, jeżeli zdecyduje się nas zatrudnić. – Nawet jeśli ich zdaniem jesteśmy kompetentni, ale nie pasujemy do zespołu, decyzja nie będzie dla nas pomyślna – podkreśla Anna Giertler z Serwisu Pracy JOBS.PL. – Staż to okazja do nauki funkcjonowania w zespole zawodowców, a także w hierarchii firmy. Każdy, kto przeszedł już ten etap życia wie, że „umiejętność pracy w zespole” wpisywana masowo w CV nie jest tak oczywistą i prostą sprawą – dodajeAneta Duda z portalu praca.info.
Jeżeli wywarliśmy pozytywne wrażenie i posiadamy odpowiednią wiedzę i umiejętności, mamy szansę na zatrudnienie. Jednak (o czym często zapominamy) pracodawca powinien wiedzieć, że jesteśmy zainteresowani podjęciem takiej pracy. – Dlatego warto – na kilka tygodni przed zakończeniem umowy czasowej – wyrazić taki zamiar w bezpośredniej rozmowie z przyszłym pracodawcą lub osobą, która jest za nas odpowiedzialna – podsumowuje Anna Giertler z JOBS.PL
Grażyna Jancik