Świetna muzyka, kolorowe zabawy, integracja i krzewienie kultury studenckiej – to główne wyznaczniki tegorocznych juwenaliów.

Jak co roku juwenalia odbyły się pod znakiem dobrych koncertów i radosnych studenckich parad. Pojawiło się też wiele nowych atrakcji sportowych i artystycznych. Studenci wykazali się zmysłem organizacyjnym i umiejętnością wspólnej zabawy.

Przede wszystkim muzyka

Główną atrakcją każdych juwenaliów są oczywiście koncerty, zwykle w rytmie rocka, reggae czy hip-hopu. W tym roku nie było inaczej. Dla studentów zagrali tacy juwenaliowi weterani jak T. Love, Kult, Coma, Hey, Myslovitz czy Strachy Na Lachy. W Krakowie i Warszawie zainteresowaniem cieszyły się występy Moniki Brodki. Na fali popularności programu „X-Factor” na juwenaliach wystąpilii też m.in. William Malcolm (Gdańsk) i Gienek Loska (Białystok). Koncerty były uzupełniane przez występy kabaretów, a imprezy – przez najlepszych DJ-ów.

Studenci rządzą miastem

– Rozpoczęliśmy legendarnym już Pochodem Juwenaliowym. Spod Auli UAM, po symbolicznym przekazaniu kluczy do bram miasta, ruszyły specjalnie przygotowane pojazdy, młodzież poprzebierana w stroje ze snów, bajek i wszelkich możliwych dziedzin życia – wspomina Michał Konecki z poznańskiego komitetu juwenaliowego. – Nie może ich zabraknąć, są stałym punktem juwenaliów i wyznacznikiem kultury studenckiej – o studenckich paradach mówi Iza, studentka anglistyki z Krakowa – pozwalają też na integrację z mieszkańcami, którzy bardzo pozytywnie reagują na nasze zwariowane przebrania i wygłupy na ulicach.Studenci co roku zaskakują fantazją przy przygotowywaniu platform i swoich przebrań. – Wśród przebierańców można było dostrzec walecznych wojowników oraz piękne damy. Nie zabrakło również „dużych dzieci” , a nawet chodzących frytek czy kanapek – wylicza Anna Kozioł, jedna z organizatorek gliwickich „Igrów”.

Artystycznie, filmowo i sportowo

Co roku juwenaliowe programy są wzbogacane tak, aby zaskoczyć studentów i zapewnić im jak największą paletę rozrywek przed letnią sesją egzaminacyjną. – Same juwenalia to nie tylko koncerty, to też pokazy graffiti, zawody sportowe, wystawy zdjęć, pokazy filmów, zrobiliśmy też miasteczko zdrowia – mówi Marcin Nowakowski, student SGGW i jeden z organizatorów „Ursynaliów”. W Poznaniu na uwagę zasługują artystyczne „ARTenalia”. W Warszawie podobną inicjatywą są „Juwenalia Artystyczne”, podczas których można zobaczyć ciekawe przedstawienia teatralne czy wystawy. Organizatorzy zadbali też o sportową stronę imprez, podczas gdyńskich „Delfinaliów” powodzeniem cieszyły się rozgrywki streetball’a, turnieje sportowe, w tym turniej pływacki.

Juwenalia to dla niektórych studentów nie tylko zabawa, lecz także, a może przede wszystkim, ciężka praca, która jednak owocuje satysfakcją i cennym doświadczeniem. Pierwsze zawodowe szlify zdobywali ci, którzy marzą o pracy w działach PR, marketingu czy agencjach eventowych. – Negocjacje z Kornem trwały dwa miesiące. Pełen profesjonalizm. Nie możemy już pozwolić sobie na spontan, tak jak nasi koledzy 15 lat temu. Trzeba wszystko zapiąć na ostatni guzik, zadbać o środki. „Ursynalia” dają mi dużo przyjemności. To doświadczenie, wielka energia. Jako rzecznik prasowy nauczyłem się profesjonalnego kontaktu z mediami, negocjacji. Nauczyłem się radzić sobie ze stresem. Impreza jest fajna, ale bardzo stresująca. Zwłaszcza na ostatnim etapie.

Organizatorzy juwenaliów nie zawiedli i w tym roku, a ich eventy przyciągnęły tłumy studentów i ich znajomych. Po miesiącach wykładów i ćwiczeń były wymarzoną rozrywką oraz chwilą na naładowanie akumulatorów przed letnią sesją egzaminacyjną.

W tekście wykorzystałem cytaty z wywiadu z Łukaszem Nowakowskim (student socjologii i zarządzania SGGW), Festiwal czy studencka zabawa? Czym są dziś juwenalia, rozmawiał Wojciech Karpieszuk, „Gazeta Stołeczna”, 13.05.2011.

– W tym roku „Ursynalia” przybrały formę profesjonalnego festiwalu muzycznego. Od 1 do 3 czerwca, podczas trzech dni koncertów, na dwóch scenach: głównej i klubowej, zagrały gwiazdy światowej muzyki m.in.: Korn, Guano Apes, Simple Plan, Oedipus, Turboweekend, Stillwell. Zagrała także, po raz pierwszy w Polsce, bardzo wyczekiwana grupa Alter Bridge, stworzona przez muzyków zespołu Creed. Według nas „Ursynalia” w tym roku były numerem jeden, jeśli idzie o juwenalia w Polsce, ale i jedną z największych imprez muzycznych w kraju.

Łukasz Nowakowski, rzecznik prasowy i koordynator PR „Ursynaliów 2011”

– Juwenalia gliwickie odbyły się przy udanej pogodzie. Już od 8 maja, dnia motoryzacyjnego (nowości na „Igrach”), towarzyszyło nam słońce. Po niezwykłych występach driftu oraz jazdach na trolejach można było uśmiać się do łez na występach kabaretowych. Kolejnym etapem był Przystanek Polibuda, czyli biesiada piwna przy muzyce Lustra i Farben Lehre. Nie zabrakło też kina na świeżym powietrzu, poprzedzającego wielki finał na terenie Gliwickiego Aeroklubu. Na finałowe koncerty zaprowadził nas kolorowy korowód studentów. Na terenie lotniska zaczęła się prawdziwa zabawa w rytm muzyki zespołów: Plagiat 199, Lao Che, Acid Drinkers oraz gwiazdy wieczoru – Comy. W drugim dniu imprezowania na lotnisku usłyszeliśmy m.in. Całą Górę Barwinków, Akurat, happysad.

Anna Kozioł, organizator ds. promocji „Igrów 2011”

– „Juwenalia Artystyczne”, organizowane przez samorządy Akademii Teatralnej, Akademii Sztuk Pięknych oraz Uniwersytetu Muzycznego odbyły się w dniach 6-7 maja i „otwierały” warszawskie juwenalia. „Juwenalia Artystyczne” wnoszą do programu majowych imprez szereg oryginalnych wydarzeń. W Auli Politechniki Warszawskiej, dla niestety nielicznej publiczności, zagrał Big Band Akwarium. Na dziedzińcu ASP przy Krakowskim Przedmieściu odbyły się liczne eventy artystyczne. Na budynkach przy Krakowskim można było oglądać wizualizacje i fluidacje studentów ASP. „Arty Party” w Nowym Wspaniałym Świecie było uwieńczeniem „Juwenliów Artystycznych”. 12 i 13 maja w Teatrze Collegium Nobilium odbył się Przegląd Teatrów Studenckich, publiczność tym razem dopisała.

Zuzanna Całka, koordynator „Juwenaliów Artystycznych 2011”

– Część główna, czyli sobotnie koncerty przyciągnęły rekordowe tłumy. Rozpoczął William Malcolm, znany z „X-Factor”. Zaraz po nim pojawił się L.U.C., który nakręcił publikę do szalonej zabawy. Reszta wieczoru należała do trzech formacji reggae – Vavamuffin, East West Rockers i YT. Równie dobrze udały się imprezy towarzyszące. Projekt P.I.W.O. przyciągnął przed Dom Studencki nr 2 tysiące ludzi ciekawych show muzyczno-świetlnego stworzonego na oknach. Młode rockowe zespoły, występujące na dachu autobusu w ramach imprezy Red Bull Tourbus, rozgrzały liczną publikę nie mniej niż gwiazdy czwartkowego wieczoru, czyli Fisz/Emade. Największą niespodzianką „Technikaliów” okazała się impreza pod tytułem Silent Disco – setki ludzi tańczących i śpiewających w słuchawkach do muzyki granej przez DJ-ów.

Kamil Bławat, koordynator ds. PR projektu „Technikalia.11”

JUWENALIA / Poznań

– Tegoroczne juwenalia w Poznaniu były czterema dniami muzycznego szaleństwa i zabawy, kiedy to miastem rządziła kolorowa i radosna studencka brać. Kolejne dni spędzały sen z powiek, a koncerty w połączeniu z ciekawymi konkursami przyciągnęły masy. W piątek show dali: Farben Lehre oraz gwiazda wieczoru Strachy Na Lachy! W sobotę zagrali Abradab oraz PabloPavo & Ludziki, którzy rozgrzali publikę przed fantastycznymi koncertami L.U.C.’a i Andrzeja Smolika. Ostatni dzień dostarczył kolejnych wrażeń – m.in. odśpiewano zwycięski Hymn Juwenaliowy oraz odbył się Koncert Niespodzianka od sponsora głównego. Na zakończenie niewieście serca rozpłynęły się z zachwytu nad głosami Kamila Bednarka oraz chłopaków z Starguard Muffin. W trakcie imprezy nie tylko koncerty, lecz także przeróżne konkursy pozwalały zjednoczyć studentów różnych poznańskich uczelni.

Michał Konecki, komitet juwenaliowy, Poznań