Miłośnicy kawy rzadziej trafiają do szpitala z powodu zaburzeń rytmu serca, tj. arytmii – wynika z amerykańskich badań.
Jak komentuje prowadzący badania Arthur Klatsky z centrum badawczego organizacji Kaiser Permanente w Oakland (Kalifornia), wyniki te mogą zaskoczyć wiele osób, gdyż ludzie często odczuwają przyspieszenie akcji serca (określane popularnie jako kołatanie, albo palpitacje) po wypiciu kawy.
„To odkrycie nie oznacza jednak, że powinno się pić kawę, by zapobiegać zaburzeniom rytmu serca. Dowodzi ono jedynie, że osoby ze stwierdzoną arytmią lub na nią narażone nie muszą powstrzymywać się od kawy” – dodaje badacz.
Wcześniejsze prace wskazywały, że bardzo duże dawki kofeiny, najbardziej aktywnego składnika kawy, mogą prowadzić do zaburzeń akcji serca. Nie było jednak dobrych danych na temat dawek spożywanych na co dzień przez ludzi.
Analiza wieloletnich badań prowadzonych przez amerykańskich naukowców wykazała, że osoby, które wypijały minimum 4 filiżanki kawy dziennie były o 18 proc. mniej narażone na pobyt w szpitalu z powodu arytmii w porównaniu z osobami niepijącymi kawy wcale. Picie od 1 do 3 filiżanek kawy na dzień obniżało to ryzyko o 7 proc. Gdy pod uwagę wzięto okres 10-letni, spadek częstości hospitalizacji w grupie spożywającej minimum 4 filiżanki kawy dziennie wyniósł 28 proc.
Zaobserwowana zależność utrzymywała się niezależnie od płci badanych osób, ich przynależności etnicznej i palenia papierosów, jak również rodzaju arytmii.
Picie minimum 4 filiżanek kawy na dzień obniżało ryzyko pobytu w szpitalu z powodu arytmii również u osób cierpiących – aktualnie bądź w przeszłości – na choroby serca albo układu oddechowego.
Najnowsze badania nie dowodzą wcale, że kawa chroni przed arytmią, podkreślają autorzy pracy. Jednak, ich zdaniem, umiarkowane dawki zwartej w kawie kofeiny mogłyby zapobiegać zaburzeniom rytmu serca poprzez blokowanie aktywności cząsteczek adenozyny. Jest to rozpowszechniony w organizmie związek, który oddziałując na przewodnictwo elektryczne mięśnia sercowego, jego metabolizm i procesy regeneracji może zwiększać predyspozycje do arytmii.
Z drugiej strony, niewykluczone, że w grę wchodzą tu inne czynniki. Amatorzy kawy mogą mieć, na przykład, zdrowsze nawyki, jak regularna aktywność fizyczna czy zdrowa dieta, które obniżają ryzyko poważnych zaburzeń rytmu serca, zaznaczają naukowcy.
„Niezależnie od tego, wyniki tych badań powinny uspokoić osoby pijące umiarkowane ilości kawy, że ich przyzwyczajenie nie spowoduje poważnej arytmii” – komentuje Klatsky.
źródło informacji: INTERIA.PL/PAP