Zdarza się, ze podpisujemy umowę kredytową w pośpiechu i bez uprzednich konsultacji, a w konsekwencji żałujemy. Co zrobić aby cieszyć się z otrzymanych funduszy na nasze wymarzone „M” bez ciągłego martwienia się o ukryte „haczyki”, których nie doczytaliśmy?
Umowa kredytowa będzie nas obowiązywała, w zależności od wielkości kredytu, przez długie lata więc czujności nigdy da wiele. Na co powinniśmy zwrócić uwagę?
1 Na oprocentowanie – może okazać się, że jesteśmy zobowiązani oddać bankowi np. dwukrotność kredytu.
2. Na możliwość wcześniejszej spłaty kredytu – bardzo korzystne dla kredytobiorcy, jednak bank może utrudniać tego typu operacje finansowe.
3. Na obowiązki, którym podlegamy jako kredytobiorcy – do nich należą wszelkie wydarzenia, które mają wpływ na naszą sytuację finansową. Bank wymaga także zgody na kolejne nasze zobowiązania.
4. Czytać zarówno umowę jak i regulamin – część postanowień i zobowiązań może zostać umieszczona przez bank w regulaminie kosztem usunięcia ich z umowy.
5. Czy bank zastrzegł sobie prawo wypowiedzenia umowy kredytu – może okazać się, że przy opóźnieniu w spłacie raty bank wypowie nam umowę kredytową, zagarniając przy tym odpowiednią część naszego mienia jako zaległą należność.
6. Na karne odsetki – o różnej wielkości procentowej, w wypadku opóźnienia w spłacie raty.
Najlepiej jednak, przed podpisaniem umowy, którą zawieramy na długi czas, zapoznać się z ofertami co najmniej kilku banków, a dla pewności zapytać doradcę finansowego.
Źródło informacji: www.gazeta.pl