Eurostudent

Portal dla studentów - kariera, praktyki, staże, praca, studia, rozrywka, konkursy. Magazyn Eurostudent

Książka na lato: Idealna, Magda Stachula

Dla fanów Dziewczyny z pociągu…

Anita prawie nie wychodzi z domu. Podgląda ludzi przez kamery miejskiego monitoringu. To jej okno na świat, które pozwala kontrolować wszystko i wszystkich. I zapomnieć o sypiącym się małżeństwie oraz dziecku, które bardzo chciałaby mieć.

 

Pewnego dnia znajduje w szafie sukienkę, której nie kupiła. Później szminkę, która do niej nie należy. Potem wydarza się coś jeszcze…

 

Ktoś wie o niej wszystko.

I powoli realizuje swój plan.

 

 

Thriller psychologiczny, którego nie będziesz mógł odłożyć.

Takiej autorki jeszcze w Polsce nie było.

 

 

 

Magda Stachula (ur. 1982) – absolwentka judaistyki na Uniwersytecie Jagiellońskim. Pracowała w firmie importującej kamery do monitoringu. Ma męża i dwójkę dzieci, mieszka w Krakowie. Zapamiętajcie to nazwisko.

 

Agata Pieniążek, redaktor polskiej literatury, Znak Literanova

  „Czytam bardzo dużo tekstów, które przychodzą do naszego wydawnictwa. Nie zdarzyło mi się jeszcze, abym – tak jak w przypadku Idealnej – nie mogła się kompletnie oderwać od opisywanej historii. Czytałam, dopóki nie przewróciłam ostatniej kartki. Już w trakcie lektury wiedziałam, że musimy tę książkę wydać. To niesamowicie wciągająca, świetnie skonstruowana, inteligentna opowieść, wobec której nikt nie pozostanie obojętny . Zaskakujące, że napisała ją debiutantka”.

 

Piotr Bratkowski, Newsweek

  „Thriller? Jaki thriller? – mógłby ktoś zapytać po lekturze Idealnej . Przecież niemal do samego końca książki jedyną śmiertelną ofiarą pozostaje kot. Zaś gdy już zostaje zamordowany człowiek, to przez kompletne nieporozumienie!

A jednak Idealna wciąga od pierwszej strony i jest thrillerem w najbardziej pierwotnym sensie tego słowa. Takim, w którym liczy się nie ilość przelewanej krwi, a sprawnie budowane napięcie. Wedle recepty, którą zapisał w Złym Leopold Tyrmand: że w westernach najważniejsze są sceny, w których nic się nie dzieje, lecz wszyscy czekają na nieuchronne wydarzenia.

Czekamy i my, patrząc, jak pętla powoli zaciska się na szyi, nie wiedząc jednak, który z czwórki bohaterów ostatecznie okaże się ofiarą. To jeden z elementów, przesądzających o oryginalności Idealnej właśnie, że próbujemy odgadnąć ofiarę, a nie – zabójcę . Inny element to zaskakująca u początkującej autorki umiejętność powolnego, stopniowego odsłaniania istoty relacji między bohaterami, zwłaszcza między Martą i Anitą oraz Anitą a Erykiem. W taki też sposób odsłania się motyw intrygi, która ma zniszczyć Anitę – motyw, kojarzący się trochę ze znakomitym koreańskim filmem Oldboy – powodem zemsty Marty jest zdarzenie, które dla Anity było pozbawione większego znaczenia.

Jest przecież Idealna czymś jeszcze więcej niż thriller. I nawet nie idzie o to, że autorka rysuje tu portret polskiej wyższej klasy średniej. Znacznie ważniejsze, że wykrywa jeden z defektów naszej współczesnej cywilizacji – to portret ludzi, którzy nie mają potrzeby (a może nie potrafią?) rozmawiać ze sobą.

 

Ewa Dąbrowska, Portal Kryminalny

„Największa siła tej powieści tkwi nie w bohaterach, nie w fabule, a w atmosferze. Ze strony na stronę opowiadana historia niepokoi coraz bardziej, napięcie rośnie, a przeczucie, że już za chwilę stanie się coś bardzo, bardzo złego, jest dominujące. I dlatego właśnie odbieram „Idealną” jako idealny (nomen omen) thriller: potrafi nieźle wystraszyć, choć nie znajdziemy  tu seryjnego mordercy. A może właśnie dlatego – w debiucie Magdy Stachuli nie boimy się jakiegoś abstrakcyjnego człowieka z nożem w ręku, a tego, co tuż obok nas, co jest częścią naszej codzienności. Tego, co kryje się w starej jak świat prawdzie: nigdy do końca nie poznasz drugiego człowieka. Klimat tej powieści z pewnością spodobałby się Hitchcockowi.

Warto więc tę opowieść o obsesji i zemście traktować tak, jak na to zasługuje: jako novum w polskiej literaturze kryminalnej. I choć autorka nie ustrzegła się kilku niedociągnięć (moje wątpliwości budzi zakończenie: zbyt nagłe, zbyt gwałtowne, zbyt przypadkowe), mogę tylko życzyć sobie i czytelnikom: oby jak najwięcej takich debiutów!


Wyd. Znak Litera Nova