Eurostudent

Portal dla studentów - kariera, praktyki, staże, praca, studia, rozrywka, konkursy. Magazyn Eurostudent

Marcin Fabiański , Złoty Kraków

O Krakowie, który BYŁ, JEST I BĘDZIE.

Czy Kraków to Rzym Północy? Na kartach tej pięknie wydanej książki autor dowodzi, że porównanie to jest jak najbardziej uzasadnione. Złoty Kraków to opowieść o Krakowie w okresie największej świetności, czyli od panowania Kazimierza Wielkiego do Zygmunta III Wazy. Wspaniała architektura, znakomite dzieła sztuki i czczone powszechnie relikwie świętych, jednym słowem największe skarby stolicy Królestwa Polskiego widziane oczyma mieszkańców i pielgrzymów odwiedzających Kraków.
 
Profesor Marcin Fabiański – co zasadniczo wyróżnia tę książkę – nie oddziela sztuki od ludzi. Dzięki temu dowiadujemy,  do jakich szkół chodzili niegdyś krakowianie, co czytali, dokąd podróżowali i dlaczego budowali tak okazałe kościoły, wypełnione zamawianymi u artystów z całej Europy dziełami sztuki.
 
Złoty Kraków skrzy się od wielu ciekawostek. Czytając tę książkę można się dowiedzieć ile kościołów było w XVI-wiecznym Krakowie i o którym z nich mówiono, że ma najwięcej drzwi i dlaczego. Jakie jest pochodzenie Smoczej Jamy na wawelskim wzgórzu? Czy XVI-wieczne wizerunki świętych gorszyły ówczesnych mieszczan, czy raczej zachęcały do modlitwy? Ile bram prowadziło do Krakowa w dawnych czasach?  Ile kosztował dzwon Zygmunta? Czy w podziemiach Wawelu żyły kiedykolwiek afrykańskie lwy?
 
Ogromnym atutem książki jest około 200 barwnych ilustracji, a także dwa arcyciekawe teksty źródłowe: niepublikowany dotychczas po polsku pamiętnik gdańszczanina Martina Grünewega z podróży do Krakowa w 1583 roku oraz nowy przekład relacji o Krakowie urzędnika papieskiego Giampaola Mucantego z 1596 roku. Członek legacji papieskiej do króla Zygmunta III tak opisywał mieszkańców Krakowa:
 
„I to prawda, że kupcy i rzemieślnicy w tym mieście, jak zresztą niemal w całym królestwie, są w większości cudzoziemcami, to jest Włochami, Francuzami, Niemcami, Flamandami i Anglikami, ponieważ Polacy niskiej kondycji nie potrafią zajmować się żadną dziedziną [gospodarki] poza piwowarstwem, sprzedażą chleba i innych produktów spożywczych, pędzeniem wódki, … której sporo wypijają rankiem, odsprzedażą wina, piłowaniem i rąbaniem drzewa, wznoszeniem drewnianych domów, i niewiele więcej. A gdyby nie było obcych rzemieślników, nie byłoby u nich żadnego dobrego ani co bardziej skomplikowanego wytworu. Cała szlachta zajmuje się wojaczką albo studiami literackimi”.
 
Premiera: 8 kwietnia