Graffiti zalewa polskie ulice. Srebra (w grafficiarskim slangu: malowidła na dużych powierzchniach) można zobaczyć w każdym mieście. Ale nie każde warto. Jednak od paru lat polska sztuka ulicy zmienia swoje oblicze: coraz więcej w niej zaangażowanych prac, z przekazem społecznym, ładunkiem politycznym. Ten właśnie nurt reprezentuje 3fala.
3Fala (www.3fala.art.pl) zaczęła działać w 1998 roku w Bielsku- Białej, dziś łączy ludzi z całej Polski i staje się coraz popularniejszym nurtem polskiego street artu. Jej inspiratorami są Błażej i Fenomen. Oni i pozostali członkowie 3fali tworzą dla siebie – by wyrazić swoja opinię i dla innych, by zainspirować do działania. – Nie myślę o tym, że 3fala ma tylko inspirować. Oczywiście fajnie jak tak jest, ale działam, bo w ten sposób odreagowuję to, co mnie denerwuje – stwierdza Błażej. Ich prace są reakcją na to, co ich otacza. Zawarty w nich społeczno-polityczny przekaz jest jednocześnie tym, co wyróżnia ich wśród innych grafficiarzy. Na przydrożnych słupach odbijają szablony ostrzegawcze dla kierowców z napisem: Uwaga żaby. Mówią nie kryzysowi wartości młodych ludzi: to oni są autorami 12 okien pokoju, które można było oglądać m.in. w Krakowie, Cieszynie i Warszawie po śmierci Jana Pawła II. Odrzucają konsumpcjonizm i na murach w pobliżu supermarketów odbijają szablon: McŚwiat – Mega Market Nowy Kościół.
Członkowie 3fali czasami określani są artystami ulicznymi, ale sami nie do końca przekonani do tego słowa. W zasadzie trudno określić to, co robią. Czy to jest ruch, nowa forma street artu czy całkiem coś nowego? – Mój kolega użył kiedyś słowa wrzut i tak zostało. Zawrzutkować, czyli zrobić coś dla 3fali – stwierdza Błażej.
Interesują się polską sceną polityczną, choć podkreślają, że nie utożsamiają się z zadną partią (ani na prawo, ani na lewo, tylko do przodu – swobodnie). Jak twierdzą, w swoich pracach dowalają tym, którym się należy. Sprzeciwiają się także wojnom i dyktaturze: walczą o pokój na Bliskim Wschodzie, wolną Czeczenię, niepodległy Tybet. Protestują przeciw wojnie w Iraku. Wspierają białoruską opozycję, a zwłaszcza grafficiarzy, którzy za swoje prace trafili do więzienia. Przeglądając ich archiwum, można odnieść wrażenie, że im są starsi, tym więcej politykowania w ich pracach. – Te młodsze osoby, które podłączają się pod 3falę robią średnio zaangażowane rzeczy. Bardziej pociąga ich sama forma street artu. Chcą ubarwiać miasto, ale nie tak, żeby to niosło z sobą konkretne przesłanie – dodaje Fenomen, który jak sam twierdzi, najbardziej przegina w tą drugą stronę. Błażej zmienił się przez te parę lat. Polityki ma już dość, robi o tym coraz mniej szablonów i nie czyta w gazetach działu wiadomości z kraju. Nosi czerwony podkoszulek z wizerunkiem Buddy, zielone bojówki, maluje obrazy i podąża duchową drogą.
Ich przekaz jest różnorodny nie tylko tematycznie, ale i pod względem wykorzystanych technik. Najczęściej używają naklejek i plakatów, które noszą z sobą zawsze – w drodze do pracy, na randkę, na zakupy.
Idealne miejsce na 3falową wrzutkę to takie, w którym wrzutka długo pożyje i w którym jest widoczna. W niektórych miastach istnieją tzw. galerie czyli zaułki, w których odbitych jest kilka szablonów. Tak jest na skrzyżowaniu Gdańskiej z Dworcową w Bydgoszczy i na Chmielnej w Warszawie. Nie wybierają przypadkowych miejsc – lokalizacjia zależy od projektu i jego adresata. – Działamy tak, by zwiększyć siłę naszego rażenia i dotrzeć do ludzi z naszym przesłaniem – dorzuca Fenomen. Obalają mit grafficiarza-zioma, przypalającego skręta. W 1999 roku w ramach projektu Koniec z dragami na głównym placu w Bielsku wywiesili kukłę – ofiarę narkotyków. Odbijali szablony Prochy bierzesz, w proch się obrucisz (pisownia oryg.) w pobliżu szkół i w miejscach, gdzie handlują dilerzy. W ten sposób chcieli pokazać, że nie trzeba brać dragów, by robić coś nielegalnie i być underground. Był to jeden z najpopularniejszych projektów realizowanych przez 3falę w Polsce. Fenomen podkreśla, ze ich akcja bardziej trafiała do równieśników niż oficjalne kampanie. Forum na stronie internetowej wypełnione jest postami wyrażającymi podziw i szacuneczek dla założycieli. O negatywnym odbiorze przekonują się w jeden sposób. W ramach projektu Izrael – Palestyna wykleili połowę przejścia podziemnego przy Dworcu PKS w Bielsku- Białej. Na plakacie zakrwawiona arafatka i napis: Jak Ariel (Szaron) to wyczyści? Po dwóch godzinach nie było po nich śladu. Wywiesili też wizerunek Łukaszenki i Rydzyka. Duże czarno-białe plakaty na blaszanych drzwiczkach od urządzenia elektrycznego. Bohaterowie wyglądali jak zamknięci za kratami, ostrzegał przed nimi napis: Nie karmić bestii. Była to jedna z mocnych akcji – bielskie błonia, samo południe, rodziny z dziećmi na spacerach. Ojciec Rydzyk został zdarty na drugi dzień, prezydent Białorusi wisiał długo. – Widocznie to obraziło czyjeś uczucia – komentuje Fenomen.
Najbardziej oryginalne wrzutki to lusterka i drewniane kramleki (pisownia oryg.). Pierwsze wklejane na szklanych powierzchniach przyciągają wzrok wyrytymi na nich napisami lub symbolami. Tak jak lusterko w szybie przystanku tramwajowego na ul. Gdańskiej w Bydgoszczy. Przechodnie codzeinnei już od sześciu lat czytają: od miłości twarz nabrzmiała, oczy tolerancji krople toczą. Drugie to przerobione klamerki do bielizny, ozdobione krótkim hasłem (np. Peace – Freedom) najczęściej zawieszane wzdłuż rynien. Ich prace na ulicy rozpoznaje się po wrajterskim tagu (podpisie – przyp. red.) – 3f, 3eFka, FFF, 3F, TF, fff, trzy ef.
Dla Błażeja brzmi to słodko i naiwnie. – Choć nie mogę całkowicie zaprzeczyć, nutka misjonarstwa w tym, co robimy jest z pewnością. Przecież mogę wykleić szablon w pracowni i nie niepokoić nim innych ludzi – dodaje. 3fala od paru lat jest coraz bardziej widoczna w polskich miastach. I w rodzimym street artcie. Grupa APN znalazła swój sposób na walkę z wzrastającą falą nietolerancji. – Ludzie czasami już nie wierzą, że można zrobić coś bezinteresownie, nie dla kasy. A my tak działamy. I może dzięki nam ktoś poczuje, że warto się zaangażować, zrobić coś dla innych – dorzuca Fenomen. Z pewnością dzięki nim mury zaczynają krzyczeć.
Słowniczek
Lusterka – lusterka z wyrytymi napisami lub symbolami, przyklejane na szklanych powierzchniach
Twarde miejsce (hard core) – centralne miejsce miasta, w którym wykonanie jakiejkolwiek wrzutki jest szczególnie utrudnione. Had Core to też akcja przeprowadzona w obecności przechodniów.
Wrzutka – określenie na techniki wykorzystowane przez 3falę: naklejki, plakaty, lusterka, kramelki, szablony
Zawrzutkować (zafalować) – dowolna forma aktywności w ramach 3fali