Na włoskich uczelniach studiować można niekonwencjonalne przedmioty takie jak „nauka o kwiatach” czy „produkcja mleka”.
Niejeden włoski Uniwersytet wprowadza kierunki nieco odmienne od tych klasycznych. Prawo, medycyna, informatyka czy historia wypierane są przez bardziej zwariowane propozycje zawodów. I tak np. w Mediolanie można zgłębiać swoją wiedzę w zakresie produkcji i transformacji mleka, w lombardzkiej Pawii – o kwiatach, a w Pizie o hodowli, higienie i dobrym samopoczuciu kotów i psów. Według doniesień włoskiego dziennika „La Republica” we Włoszech, w sumie, oferowane są 3264 różne przedmioty. Resort edukacji chce zmniejszyć tą liczbę do 1000. A szkoda, bo czy nie fajnie byłoby studiować „wiedzę o misiach pluszowych”?