Kto jest spontaniczny i zdarza mu się zaskoczyć ukochaną osobę, ten może być pewny, że jego związek będzie udany.
Kiedy ostatni raz zaskoczyłeś czymś swoją dziewczynę? Czy ostatnią spontaniczną rzeczą, jaką zrobiłaś było zaproszenie ukochanego na lody zeszłego lata? Jeśli tak, uważaj na wasz związek. Najprawdopodobniej, tak jak wiele innych par, zaraziliście się wirusem nudy. Może on przekształcić się w chroniczną chorobę, jeśli natychmiast nie zareagujesz.
Kiedy poznajemy kogoś nowego, prawdopodobnie najbardziej fascynuje nas stopniowe odkrywanie drugiej osoby i to, że jest szansa, że co jakiś czas będziemy zaskoczeni, a to jego nietypowym hobby, a to niebanalną propozycją na spędzenie wolnego czasu. Wtedy jeszcze obie strony się bardzo starają i robią wszystko, by drugą stronę sobą zaciekawić. Gdy jednak minie trochę czasu, pierwsze deklaracje zostaną wypowiedziane i macie pewność, że jesteście dla swojej połówki najbliżsi na świecie, wielu przestaje się starać. Jednocześnie wszyscy wiedzą, nawet jeśli są miłośnikami stabilizacji uczuciowej, że niepewność i tajemniczość są ciekawsze od przewidywalności. Można zaskakiwać na wiele sposobów: w łóżku, w kuchni, w rozmowie, zmieniając nieco wygląd, czy proponując niesamowity sposób spędzenia wakacji. Jeśli chcesz, by twój związek przetrwał próbę czasu, pamiętaj, żeby robić fascynujące niespodzianki i co jakiś czas wpleć w codzienność coś spontanicznego.
Źródło www.interia.pl