Rozmawianie i pisanie o procesie globalizacji jest teraz bardzo modne. Jedni demonizują i przepowiadają, że stanie się ona przyczyną końca cywilizacji, inni natomiast wynoszą ją pod niebiosa. Jest to jednak zagadnienie wybiegające daleko poza granice banalnych stwierdzeń i skojarzeń. Wilhelmina Wosińska podeszła do tematu wielostronnie. Rozważyła ten problem chyba na wszystkich możliwych poziomach. Dlatego jej głos w międzynarodowej dyskusji na temat globalizacji jest bardzo wyraźny i godny polecenia tym, którzy chcieliby wzbogacić swoją wiedzę i wyrobić sobie zdanie na ten temat. Autorka rozważa interesujące ją zjawiska od strony językowo-kulturowej, ekonomiczno-handlowej i społecznej. Pochyla się nad problemami biedy i ekologii, a także zastanawia się, jaka przyszłość czeka nasz globalny świat. Wilhelmina Wosińska rozpoczyna swoją pracę patrząc na otaczający świat z perspektywy przechodnia. Zastanawia się nad skutkami dominującej roli języka angielskiego. Ciekawym dodatkiem do szczegółowych rozważań są historie powstawania i funkcjonowania międzynarodowych korporacji, które są emblematami globalizacji – Coca- Coli, i McDonald’sa. Ponadto można z tej książki dowiedzieć się, jak międzynarodowe organizacje walczą z ubóstwem, jaki styl życia prowadzą bogacze i czy Bóg chce, abyśmy byli właścicielami fortun. 

Nie możemy być ignorantami w sprawach globalizacji, bowiem wszystkie te zagadnienia dotyczą także nas samych, niezależnie od tego ile mamy lat i w którym miejscu na świecie przyszło nam się urodzić.