Eurostudent

Portal dla studentów - kariera, praktyki, staże, praca, studia, rozrywka, konkursy. Magazyn Eurostudent

Piechotą, nocnym, taxi

Każdy z nas dobrze zna powiedzenie, że nie samą pracą żyje człowiek. Parafrazując to zdanie − nie samą nauką żyje student. Taką samą, a może nawet większą, ilość czasu przeznacza on na imprezowanie.

Imprezy w akademiku lub w wynajmowanym mieszkaniu. Zabawa w klubie, pubie, na koncercie czy w dyskotece. Każda prywatka lub clubbing kiedyś się jednak kończy. Po czym następuje powrót do domu. Zapobiegliwi zawsze noszą przy sobie szczoteczkę do zębów. I po skończonej imprezie idą przenocować u najbliżej mieszkających znajomych. Reszcie pozostaje wybór jednej z kilku opcji – powrotu pieszo, komunikacja miejską lub taksówką.

 

Piechotolot

– Czym wracam z imprezy? Piechotolotem – bez zawahania odpowiada Bożena z III roku agroturystyki na krakowskim Uniwersytecie Rolniczym. Wiele popularnych knajp i klubów studenckich znajduje się w obrębie miasteczek studenckich lub w ich najbliższej okolicy. Wówczas nie ma problemu z drogą powrotną. – Imprezuję zazwyczaj na miasteczku AGH, bo blisko, tanio i fajnych ludzi sporo. Na potańcówkę chodzimy do Karlika, na posiadówkę do Gwarka, na koncert i bilard do Studia, a najlepsze drinki na miasteczku są w Filutku, mmmm. A więc powroty zawsze na piechotę – przyznaje Agnieszka, studentka ostatniego roku politologii na Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie. Edyta, świeżo upieczona absolwentka ochrony środowiska Uniwersytetu Opolskiego zaznacza: – W Opolu, gdzie studiuję, kluby zlokalizowane są w centrum i jest bardzo blisko z wszystkich akademików, tak więc zazwyczaj ludzie chodzą pieszo. Pozornie zwyczajny powrót z imprezy, zamienia się czasami w niebywałą wędrówkę. Zdarza się, że autopilot zawodzi i dużo czasu mija, zanim studentom wracającym z imprezy uda się trafić do celu. – Ja tak kiedyś wracałem z imprezy, że zdążyłem zwiedzić pół miasta – sam z siebie śmieje się Rafał z ostatniego roku informatyki na AGH. Inni natomiast próbują skrócić sobie drogę. Gosia, studentka filologii bałkańskiej na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu wspomina pewną historię: – Lubię wracać do domu z koleżanką z roku, chodzimy piechotą, bo nie jest daleko, może 40 min, ale tylko raz skróciłyśmy sobie drogę i poszłyśmy przez cmentarz. Zbliżała się północ, ale co tam, jesteśmy odważne. Dopóki nie minęłyśmy cmentarza, gadałyśmy jak najęte, żeby zabić ciszę, odgonić nieprzyjemne myśli i uśpić wyobraźnię. Radek (III rok inżynierii środowiska na krakowskiej AGH) przytacza inną anegdotkę związaną z powrotem z imprezy: raz podczas imprezy na Rynku, zorientowałem się, że nie ma mojego kumpla. Ktoś powiedział, że poszedł do akademika. Dzwonię do niego, pytam gdzie jest, na co on mi odpowiada: Jak to gdzie? W akademiku! Naprawdę w tym czasie leżał zakopany w zaspę śnieżną. Dobrze, że go obudziłem, bo mogło się to źle skończyć.

 

Ratunku, gdzie moja ręka

Studenci, którzy nie chcą wracać na piechotę, mogą skorzystać ze środków transportu. Najczęściej wybierają komunikację miejską. – W ten sposób dowiedziałam się gdzie jest Nowa Huta. Dlaczego? Wracałam z imprezy i zasnęłam w tramwaju. Obudziłam się dopiero w zajezdni. Na zawsze zapamiętam, dokąd jedzie tramwaj numer 15 – mówi Kasia przyszła polonistka, studentka UJ. To nie rzadki przypadek. Tym, którzy mają mocny sen udało się nawet kilka razy przejechać całą długość linii. Innych obudził kierowca, tłumacząc, że to pętla i on dalej już nie jedzie. Nie zawsze jednak komfort jazdy jest na tyle wysoki, aby dało się zasnąć. Studenci przyznają jednak, że ścisk im nie przeszkadza, bo zawsze jest wesoło! Poza tym, jest to najtańszy sposób przemieszczania. W każdym większym mieście – ośrodku akademickim, funkcjonuje od kilku do kilkunastu linii nocnych. Przykładowo, Lublin ma ich 3, Łódź 7, Kraków 9, Wrocław 13, Poznań 22, a Warszawa 41. Rzecznik prasowy MPK Poznań, pani Iwona Gajdzińska wyjaśnia: Komunikacja nocna zorganizowana jest gwiaździście − wszystkie linie biorą swój początek w samym sercu miasta na Kaponierze. Autobusy nocne docierają do miejsc, gdzie zlokalizowane są akademiki, dzięki czemu studenci nie mają problemu z powrotami z imprez. Warszawscy studenci również nie mają powodów do narzekań. Stolica uznawana jest za miasto o najlepiej rozwiniętej sieci nocnych połączeń w Polsce. Rzecznik prasowy warszawskiego Zarządu Transportu Miejskiego, Andrzej Skwarek przyznaje: W komunikacyjnej sieci znalazły się nawet te bardziej oddalone od centrum akademiki czy miasteczka studenckie. Nocnymi autobusami bez problemu wrócą po zabawie zarówno mieszkańcy „Kica” na Pradze Południe czy kampusu Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego. Trasy są układane tak, aby komunikacja docierała nocą do osiedli i obiektów zamieszkiwanych przez duże grupy potencjalnych pasażerów i całodobowa „mobilność” studentów jest przy tym brana przez ZTM pod uwagę. Nocne autobusy, zwłaszcza w weekendy, są wypełnione głównie przez studentów. W Lublinie w okresie wakacyjnym linie nocne kursują tylko z piątku na sobotę i z soboty na niedzielę. W każdą noc autobusy zaczynają kursować od 1 października. Justyna Góźdź, podinspektor ds. marketingu i kontaktów z mediami Zarządu Transportu Miejskiego w Lublinie tłumaczy: Uruchomienie całotygodniowej komunikacji nocnej, było odpowiedzią na potrzeby pasażerów. Lublin jest miastem typowo studenckim i zapotrzebowanie na tego typu komunikację jest ogromne. Na przebieg tras linii nocnych mieli wpływ sami pasażerowie. Otrzymane wnioski, uwagi od pasażerów były pomocne w ustaleniu przebiegu tras i dostosowania ich do realnych potrzeb. Tutaj, podobnie jak w innych miastach nocne docierają do wszystkich miejsc, gdzie zlokalizowane są akademiki.

 

Zmiennicy po studencku

– Zawsze idąc na imprezę mam ze sobą wizytówkę z numerem telefonu taxi – mówi Maria, studentka III roku historii sztuki na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Na powrót taksówką decydują się często, ale w większym gronie, aby było taniej. – Jeśli taksa to nigdy sam – mówi Szymon z V roku automatyki i robotyki Uniwersytetu Śląskiego – zawsze z kimś, bo wtedy jest podział kosztów za przejazd. Jeśli zdecydujecie się na powrót do domu taksówką, pamiętajcie o kilku ważnych zasadach. Przede wszystkim przed rozpoczęciem kursu zapytać, ile będzie kosztował. Dla orientacji, możecie sprawdzić wcześniej stronę internetową, np. tanietaxi.pl. Znajdziecie tam kalkulator, który obliczy cenę dojazdu do wybranego punktu. I trzy, upewnić się czy taksówkarz posiada taksometr i ma włączoną właściwą taryfę. Warto także zorientować się, która korporacja oferuje zniżki, rabaty dla studentów lub abonament. Wybierając taksówkę mamy pewność, iż podróżujemy komfortowo i bezpiecznie. A także szybko.

Piechotą, komunikacją nocną czy taksówką. Ważne, aby powrót był bezpieczny. A w gronie znajomych, nawet piesza wędrówka do akademika nie będzie Wam się dłużyć.

 

 

RAMKA

Jeśli jedziecie na imprezę własnym samochodem, a po wypiciu alkoholu, nie chcecie zostawiać go w mieście, istnieją firmy świadczące usługę – odwóz po imprezie. Wynajęty „szofer” podprowadzi Wasz samochód pod dom.

www.drunkdriver.pl, ikierowcy.pl − Kraków i okolice