Nic tak nie łączy, jak wspólne śpiewanie – z takiego założenia wychodzi coraz więcej studentów. Dlaczego tak bardzo lubimy karaoke?
Jedni podśpiewują sobie pod prysznicem. Drudzy prezentują swoje umiejętności wokalne własnemu lustrzanemu odbiciu, siłą wyobraźni zamieniając grzebień w mikrofon. Nic więc dziwnego, że karaoke podbija serca studentów.
Karaoke przywędrowało do nas z Japonii. Jego nazwa (dosł. pusta orkiestra) pochodzi od tego, że uczestnikom tej formy rozrywki, śpiewającym znane przeboje w np. w klubie, towarzyszy odtwarzany z nagrania akompaniament instrumentalny (bez warstwy wokalnej). Teksty piosenek wyświetlane są na specjalnych ekranach, monitorach czy projektorach.
Tradycja karaoke jest głęboko zakorzeniona w kulturze Japonii, ale współczesne zainteresowanie nią ma swój początek w latach 70. XX w. i wiąże się z osobą japońskiego piosenkarza Daisuke Inoue. Słuchający jego koncertów bywalcy kawiarni Utagoe Kissa poprosili artystę o nagranie utworów, tak aby mogli je śpiewać podczas jego nieobecności. Daisuke Inoue skonstruował więc automat, który po wrzuceniu 100-jenowej monety odtwarzał piosenkę. Wypożyczanie maszyny dało początek biznesowi tzw. karaoke box (skrzynia karaoke). W latach 80. karaoke rozpowszechniło się w całej Azji Wschodniej i z czasem zaczęło docierać w inne części świata. W 2004 r. Daisuke Inoue, jako „wynalazca” karaoke, został uhonorowany pokojową nagrodą Ig Nobla. Te żartobliwe odpowiedniki Nagród Nobli przyznawane są od 1991 r. przez wydawanego na Uniwersytecie Harvarda redaktorów pisma „Annals of Improbable Research” (co można przetłumaczyć jako „Roczniki Badań Nieprawdopodobnych”) za prace naukowe, które – jak czytamy na oficjalnej stronie magazynu (www.improb.com) – „najpierw śmieszą, a potem skłaniają do myślenia”. Kapituła Ig Nobla uznała karaoke Japończyka za „całkowicie nowy sposób wzajemnego krzewienia tolerancji”.
Pokolenie karaoke
Na polski grunt karaoke próbował przeszczepić Michał Wiśniewski z Ich Troje, zakładając w 1995 r. w Łodzi pierwszy profesjonalny klub; właśnie tam swoim występem Magdalena Pokora wyśpiewała sobie drogę kariery pierwszej wokalistki zespołu. Klubem tym kierował także Łukasz Płoszajski – obecnie aktor, znany m.in. z serialu Pierwsza miłość.
Karaoke szybko wydostało się z kręgów ówczesnych celebrytów i trafiło prosto do serc studentów, wchodząc na stałe do ofert większości klubów zarówno w kraju – m.in. Stodoław Warszawie (www.stodola.pl), Żaczek w Krakowie (www.klubzaczek.pl) czy Autsajder w Gdańsku (autsajder.trojmiasto.pl) – jak i za granicą. – Gośćmi naszego klubu są głównie młodzi Polacy – mówi Michał Stefański, znany jako DJ Majk, z polskiego klubu karaoke w Chicago (www.djmajk.com). – W repertuarze polonii dominują utwory takich zespołów, jak Dżem, Perfect ,Lady Pank, a ostatnio Feel. Dzięki takim imprezom mamy okazję spotkać podobnie myślących młodych ludzi, których korzenie są zapuszczone głęboko w pięknym kraju nad Wisłą.
Wychodząc ze studenckich klubów, karaoke wzięło szturmem także studenckie… domówki. Zorganizować w akademiku czy w domu imprezę z „pustą orkiestrą” w tle to żaden problem. – W domu imprezę karaoke można urządzić bardzo niskim kosztem, a nawet za darmo – mówi Zdzisław Kuchnia, przedstawiciel firmy Inter-Midi, zajmującej się internetową sprzedażą i tworzeniem profesjonalnych pików i podkładów muzycznych. Materiały niezbędne do udanego „prywatnego” karaoke można np. kupić lub ściągnąć za darmo z Internetu. Na stronie www.ekaraoke.pl znajduje się darmowe karaoke on-line, a na www.vanbasco.com dostępny jest darmowy player odtwarzający pliki o rozszerzeniu .midi, .mid, .kar; chcąc ściągnąć pliki karaoke na odtwarzacz MP3, zajrzyjmy na www.karafun.pl. Z kolei na www.utworki.pl zamówimy podkłady muzyczne karaoke dla wokalistów i zespołów (midi, mid, mp3, audio, z tekstem); ich cena wynosi 8 zł za jeden-dwa pliki .midi. Jeśli budżet pozwala na większe „inwestycje”, można podejść do sklepu i pokusić się o jeden z zestawów z serii programów dla komputerów PC oraz odtwarzaczy DVD np. „Domowe karaoke”. Takie pakiety zawierają m.in. mikrofon, popularne polskie piosenki i animacje; ceny wahają się od 40 zł do 115 zł.
Duch walki
Jeśli karaoke z pokoju akademika czy na scenie klubu studenckiego to za mało, można wziąć udział w konkursach na większą skalę. I tak np. w koszalińskiej kręgielni MK (www.mkbowling.pl) organizowane są Mistrzostwa Polski Karaoke. – Prowadzimy je już czwarty sezon. Samo karaoke gości na naszej scenie trzy razy w tygodniu – mówi Arkadiusz Ropiak z kręgielni MK.– Podczas tych imprez śpiewają wyłącznie amatorzy, jednak część z nich to ludzie, którzy radzą sobie naprawdę dobrze, czasami wręcz genialnie. Stąd pomysł na przeprowadzenie konkursu i pokazanie ich Polsce i światu. Mamy za sobą już trzy doroczne finały Mistrzostw Polski Karaoke. O co idzie gra? – Główną nagrodą fundowaną przez nas za każdym razem był wyjazd na Mistrzostwa Świata Karaoke (2005 w Finlandii,2006 w Estonii oraz w 2007 w Tajlandii) – dodaje Arkadiusz Ropiak. – Największy sukces naszej finalistki to szóste miejsce w 2005 r.
A jeśli nawet mistrzostwa Polski i świata razem wzięte to za mało, zawsze można pobić rekord, aby znaleźć się w Księdze Rekordów Giunnessa: 10 września 2006 r. w kaliskiej restauracji Adria 17 śmiałków śpiewało karaoke przez 129 godzin i 40 minut. Tym samym poprawili oni uzyskany wcześniej w Japonii wynik o 18 godzin i 40 minut.
Fenomen karaoke
Muzyka łagodzi obyczaje, a więc na czym polega fenomen karaoke? – Nasze motto brzmi: nic tak nie łączy, jak wspólne śpiewanie – mówi Mirosław Szymczyk, przedstawiciel firmy Los Karaokes(www.loskaraokes.pl). – Z doświadczenia wiemy, że karaoke jest z jednym z nielicznych sposobów na dobrą zabawę nawet bez alkoholu . Warto wspomnieć, że podczas takich imprez nie wszyscy chcą i będą śpiewać. Ale część publiczności świetnie bawi się słuchając występów swoich znajomych. DJ Majk dostrzega urok karaoke w jeszcze innych jego aspektach. – Fenomen karaoke to przede wszystkim łatwość, z jaką można zaśpiewać dowolną piosenkę, nie znając nawet jej tekstu. Każdy może stanąć za mikrofonem traktując całą tę zabawę mniej lub bardziej poważnie – tłumaczy didżej. – Kiedyś śpiewało się przy ognisku z akompaniamentem gitary, a teraz dzieje się to w klubach karaoke przy profesjonalnym sprzęcie i podkładzie muzycznym nie odbiegającym od oryginału. Poza tym, zabawa w karaoke jest uniwersalna, tzn. nie zna granic!
Pora więc schować kompleks niemuzylkalności do kieszeni i przygotować na świetną zabawę. – Fałszować też trzeba potrafić – podsumowuje Mirosław Szymczyk. – Śpiewać każdy może. Jeden lepiej, a drugi gorzej.
Joanna Kijowska