Polscy studenci przeżywają szok na brytyjskich uczelniach. Przyzwyczajeni do milczenia na wykładach, dziwią się, gdy ich koledzy z Wysp zadają setki pytań i podważają opinię profesorów.
Chociaż polscy studenci często przewyższają poziomem wiedzy swoich brytyjskich rówieśników, rzadko decydują się podjąć dyskusję na zajęciach. Być może przyczynił się do tego charakter wykładów na naszych rodzimych uczelniach – tutaj zwykle wykładowca przyjmuje rolę niepodważalnego autorytetu, a studentom pozostaje jedynie słuchanie i notowanie. Zgoła odmienna atmosfera panuje na brytyjskich uczelniach – tam studenci nauczeni krytycznego myślenia i otwartości, chętnie korzystają z przysługujących im przywilejów i często polemizują z profesorem.
Jak mówi Grażyna Mączkowska, kierownik polskiej szkoły im. Adama Mickiewicza w Londynie dla „Polskiego Expressu”, brytyjscy wykładowcy zwykle nie podsuwają studentom gotowych rozwiązań. Zamiast tego odsyłają ich do konkretnych lektur i zachęcają do samodzielnego myślenia. W ten sposób w studentach rodzi się naturalna otwartość na wiedzę i twórcze podejście do problemów. W Polsce natomiast często rola wykładowcy kończy się na wtłoczeniu studentom wiedzy do głowy bez stawiania im kreatywnych wymagań.
Źródło: Onet.pl za „Polski Express”
Autor: Barbara Pilawska
Zobacz więcej informacji z działu studia >>