Kolory mają swoje znaczenie. Nie można więc zignorować tego faktu, budując nastrój do seksu. Nieprzypadkowo pierwsze skojarzenie seks – kolor u wielu przywołuje „grzeszną” czerwień…
Rzadko nasza podświadomość tak bardzo daje nam znać o swoim istnieniu, jak w przypadku stosunku do różnych kolorów. Pewne barwy po prostu nas przyciągają i budzą zainteresowanie, a inne wprost przeciwnie. Wystarczy zastanowić się nad własnymi wyborami, nad sympatią lub całkowitą niechęcią do wybranych barw.
Z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością stwierdzić należy, że słysząc słowo „seks”, pomyślimy o czerwonym. I rzeczywiście kolor ten uważany jest za najbardziej erotyczny. Usta kobiet pociągnięte czerwoną szminką mają hipnotyzujący wpływ na mężczyzn. Każdy pamięta seksowne czerwone i o pełnych kształtach usta Marylin Monroe doskonale komponujące się z blond włosami. Podobne wrażenie robią usta współczesnej gwiazdy kina – Angeliny Jolie. Na większość mężczyzn działa też czerwona bielizna i ubiór.
Nie przez przypadek zatem kolor czerwony wybierają właściciele przybytków rozkoszy, tworząc w ten sposób grzeszno-erotyczny nastrój. Nie poleca się jednak takiego wystroju do domowych sypialni. Dla nowych partnerów może to być sygnał o preferencjach do naładowanego seksem życia. Poza tym, trudno wypoczywać w pokoju, w którym ściany biją czerwienią. Kolorowi czerwonemu przypisuje się bowiem związek z energią, działaniem i pasją.
Znaczenie i wpływ barw to mimo wszystko sprawa bardzo indywidualna. Czasem warto się jednak nad tym się zastanowić, podejmując decyzje o wyborze koloru stroju na randkę czy wystroju sypialni. Tworzenie odpowiedniego nastroju to podstawa sukcesu. Także w seksie.
Źródło: www.penigra.pl