Eurostudent

Portal dla studentów - kariera, praktyki, staże, praca, studia, rozrywka, konkursy. Magazyn Eurostudent

Praktyki studenckie inaczej

Zagraniczne praktyki – zwłaszcza w nietypowych miejscach – to ciekawy punkt w CV, ale i szansa na egzotyczną przygodę!

Praktyki są obowiązkiem wpisanym w niemal każdy kierunek studiów. Wielu studentów odbywa je w miejscach wyznaczonych przez uczelnię i raczej stara się jakoś przetrwać tych kilka tygodni, by tylko dostać podpis w indeksie. Są jednak tacy, którzy wykorzystują możliwości, jakie dają różne organizacje, często współpracujące ze szkołami wyższymi, i wyjeżdża w najbardziej egzotyczne zakątki świata. Można bowiem na kilkanaście tygodni wybrać się na inny kontynent, a organizatorzy proponują nawet takie egzotyczne kraje, jak Urugwaj, Maroko czy Kostaryka. Andrzej i Gosia, którzy studenci zarządzania i marketing w Śląskiej Międzynarodowej Szkole Handlowej w Katowicach na miejsce praktyk wybrali Chiny. Byli także we Francji i w Szwecji – w ostatnim z tych krajów dzisiaj robią kariery. Udało im się znaleźć świetną pracę, dlatego że – jak sami mówią – podczas studiów odbyli zagraniczne praktyki.
 
Dlaczego warto             
Praktyki za granicą mogą kojarzyć się z większymi wydatkami niż w przypadku praktyk w kraju. Najczęściej jednak koszty typu przejazd, zakwaterowanie, wyżywienie i ubezpieczenie pokrywa organizator. On także dba o całą procedurę aplikacyjną, załatwia wizę, pozwolenie na pracę, a także opiekę na miejscu. Co więcej, często za praktykę otrzymuje się wynagrodzenie, które pomoże zwiedzić kraj docelowy. W Finlandii, Niemczech, Belgii czy Japonii pensja jest całkiem spora, więc można nawet odłożyć coś na przyjazd do Polski. W krajach biedniejszych, na przykład w Brazylii, pieniądze nie będą duże, ale… przecież chodzi przede wszystkim o zdobycie nieocenionego doświadczenia!– Kultura, obyczaje, a także nieznane metody pracy – tego nie można nauczyć się z żadnego podręcznika – mówi Jacek, student Politechniki Krakowskiej, który był na ośmiomiesięcznej praktyce w Rumunii. Po zakończonej praktyce bardzo często pracodawcy proponują praktykantom zatrudnienie na dłużej, a wielu z nich zostaje za granicą dłuższy czas.
 
Za chińskim murem
Andrzej i jego przyjaciele, wyjechali na praktyki do Chin. Starania o pracę rozpoczęli pół roku wcześniej. Wysłali ponad 2000 maili, szukając chińskiego pracodawcy. Odpowiedzi dostali na około dwadzieścia procent z nich, a z tego trzy konkretne propozycje. Na miejsce praktyk wybrali Szanghaj. Andrzej pracował w niewielkiej międzynarodowej firmie w branży hotelowej, jego dziewczyna Gosia w szwedzko-szwajcarskim koncernie w dziale zajmującym się budową dźwigów portowych. Jako jedyna Europejka w zespole zajmowała się importem towarów z Europy, potrzebnych do wielu projektów na terenie Chin.
Grupa przyjaciół wybrała ten kraj, ponieważ zafascynowała ich niezwykła historia jego cywilizacji. I spotkała tam ich fascynująca przygoda, którą z pewnością zapamiętają do końca życia. W ciągu trzymiesięcznego pobytu w Chinach spróbowali egzotycznej kuchni, poznali ciekawych ludzi, a także nauczyli się trochę bardzo trudnego języka. – Koniec pracy będę zawsze milo wspominać – mówi Gosia. – Miałam okazję pojechać na spotkanie do budowanego jeszcze portu Yangshan. Kiedy podziwiałam makietę projektu w Shanghai Urban Planning Exhibition Hall, nie marzyło mi sie nawet, że będę mogła tam pojechać. Andrzej musiał trochę powalczyć z chińską wersją oprogramowania w służbowym komputerze. Co ciekawe, miał okazję także poznać chińskie znaczenie komunikatu „Nie odnaleziono serwera”, ponieważ w Chinach oznacza to najczęściej… cenzurę. Każdego dnia spotykało ich coś, co wprawiało w zdumienie. A to zakaz żucia gumy, a to ludzie ćwiczący w parku Tai Chi, a to muzeum pełne dzikich insektów. Zachęcają wszystkich do udziału w egzotycznych praktykach: – To oczywiście niesamowita przygoda, duży atut w CV, a z perspektywy czasu także chęć powrotu – mówi Andrzej.
 
Polka w Izraelu
Inaczej wyglądały praktyki Doroty, studentki historii Uniwersytetu Jagiellońskiego. Wyjechała ona, zgodnie z zainteresowaniami (jest na specjalności judaistycznej), do Izraela. Spędziła tam niezwykłe trzy miesiące, podczas których także krótko pracowała. Praktyki umożliwiło jej biuro pielgrzymkowe Księży Pallotynów. Dorota uczyła się prowadzić samodzielnie pielgrzymki jako pilot wycieczkowy i jako przewodnik po Ziemi Świętej. Dzięki tej niezwykłej przygodzie odwiedziła między innymi Jerozolimę, Cezareę Nadmorską, Kanę Galilejską i Betlejem. – Chociaż dni były długie, a noce krótkie i czasem brakowało już sił, było cudownie – wspomina. Podczas praktyk w Izraelu Dorocie trzy razy oświadczono się na ulicy, i chociaż uczyła się hebrajskiego, przekonała się, że rozkład jazdy autobusów w Izraelu właściwie nie obowiązuje. Zachwycona opowiada o magicznym pięknie Izraela, jego różnorodności, ale i przypomina o problemach, z jakimi ciągle boryka się ta piękna kraina. Dorota jest świetnym przykładem kogoś, kto robi wszystko, by dogłębnie poznać przedmiot swoich zainteresowań i wykorzystuje do tego także czas studenckich praktyk.
 
Jak to zrobić?
Możliwości dostania się na zagraniczną praktykę jest kilka. Przede wszystkim, trzeba dowiedzieć się, czy sama uczelnia takich nie proponuje – najczęściej proponowane są wyjazdy do Europy Zachodniej. Jeśli nie – albo jeśli chcemy się wybrać kraj nieeuropejski – musimy skontaktować się z jedną z organizacji, które zajmują się takimi wyjazdami. Pracodawcy z zagranicy można szukać samodzielnie i z ofertą zgłosić się do organizatora bądź zaproponować swoją kandydaturę do wyjazdu i czekać na odpowiednią ofertę. Żeby załapać się na praktykę, trzeba zdać test z języka angielskiego lub innego, który obowiązuje w danej firmie, mieć średnią często wyższą niż 3,8 i odpowiednio uargumentować chęć wyjazdu. Za spełnienie każdego z wymogów student otrzymuje odpowiednią liczbę punktów, która jest brana pod uwagę podczas rozpatrywania wniosku o wyjazd. Zagraniczne praktyki często odbywają się na zasadzie „1 za 1”, czyli liczba uczestników wyjazdu jest zależna od liczby studentów, którzy odbyli praktykę w Polsce. Jeśli chcemy zwiększyć swoją szansę na wyjazd, możemy załatwić kilka miejsc na praktykę dla zagranicznych kolegów i zgłosić to odpowiedniej organizacji. Dostajemy za to dodatkowe punkty.
 
Więcej niż praktyki?
Jeśli chcielibyśmy zdobyć doświadczenie zawodowe podczas pobytu dłuższego niż praktyki, i to gdzieś daleko poza granicami Polski, takie możliwości też istnieją! Wyjazd trwa zwykle od sześciu do dwunastu miesięcy i umożliwia poznanie dowolnego zakątka świata. Można wyjechać między innymi do Rosji, na Białoruś, do krajów basenu Morza Śródziemnego takich jak Tunezja czy Strefa Gazy, jak również do wielu państw Ameryki Łacińskiej. W tym przypadku należy również nawiązać kontakt z organizacją, która zajmuje się wyjazdami i zapewnia wszystkie potrzebne dokumenty, a także mieszkanie i wyżywienie. Grażyna, studentka pedagogiki Uniwersytetu Gdańskiego, o praktykach w ośrodku opieki nad starszymi osobami w Tunezji mówi, że to były one dla niej bardzo cennym doświadczeniem. – Zajęcia taneczne, warsztaty medytacji i jogi, tego nie ma w polskich ośrodkach tego typu – komentuje Grażyna.
 
Warto zastanowić się, co zrobić, by czas praktyk wykorzystać maksymalnie. Jednym ze sposobów jest praktyka w Polsce w dużej, międzynarodowej firmie, innym praktyki odbyte w nietypowym miejscu.
 
Milena Kilianek
 
Dowiedź się więcej:
AIESEC www.aiesec.pl
ELSA www.elsa.org.pl
Europejskie Forum Studentów AEEGE www.aegge.waw.pl
IASTE www.iaste.pl
Program „Młodzież” www.mlodziez.org.pl
Stowarzyszenie Jeden Świat www.jedenswiat.org.pl