Już nie musisz wymyślać przepisu na sesję, inni zrobili to za ciebie! I co najważniejsze, nie jest słodką tajemnicą, za to jest czekoladowy!
– Wielu studentów w czasie sesji egzaminacyjnych żyje wyłącznie dzięki czekoladzie, świetnie sobie radząc podczas egzaminów. Dlaczego tak się dzieje? Cała ta tajemnica kryje się w „czekoladowej chemii” – mówi Sylwia Dyko, przewodnicząca Koła Naukowego Żywienia i Profilaktyki Żywieniowej Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie.
Żywnieniowo
– Cieszę się, że jedzenie czekolady w trakcie intensywnego wysiłku intelektualnego jest jak najbardziej wskazane, bo z czystym sumieniem mogę oddać się mojej pasji, którą są batony: oblane, nadziewane i przekładane czekoladą! Jak się okazuje, zajadając się nimi, łączę miłe z pożytecznym, bo dostarczam dla mózgu rewelacyjnego pożywienia, jakim są zawarte w nich cukry proste. To właśnie one stanowią źródło energii, której w trakcie nauki potrzebujemy naprawę sporo, bo ucząc się, znacznie więcej jej spalamy – wyjaśnia Magda, studentka technologii żywności i żywienia człowieka. Nasza rozmówczyni podkreśla, że czekoladowe batony w trakcie nauki warto jeść również ze względu na magnez w nich zawarty, który wspomaga przewodnictwo nerwowe, czym ułatwia przyswajanie dużych partii wiedzy. – Cynk i selen zaś zwiększają wydzielanie endorfin, które osłabiają destrukcyjną rolę stresu. A przecież umiejętność radzenia sobie z nim w trakcie nauki jest niezbędna – wyjaśnia Magda. – Czekolada zawiera również lecytynę, substancję poprawiającą pamięć i uwalniającą w mózgu związki pobudzające go do pracy – dodaje Sylwia Dyko.
Geograficznie
– U nas pewnie mało kto zajadałby się czekoladą z kawiorem. Tymczasem w berlińskiej czekoladowej restauracji, serwującej czekoladę w niespotykanych ujęciach, to prawdziwy rarytas – wspomina Boguś, student turystyki. Bez końca może opowiadać o czekoladowej zupie z curry, wieprzowinie z czekoladą czy czekoladzie z chilli na gorąco, którą często urozmaica sobie czas monotonnej nauki do sesji. – Ten niesamowity smak pozwala mi wygrać (i to nie tylko na chwilę!) z przedegzaminacyjnym stresem. Kiedy wszyscy wokół gonią z kserówkami, podręcznikami i myślami, jak to będzie? A ja zasiadam z czekoladą z chilli i jestem wolny… Rozluźnienie i wspomnienia, które wywołuje ten smak, są dla mnie najlepszym mobilizatorem, bo znowu chcę tam być! Siadam więc do nauki i przyswajam ją naprawdę efektywnie, bo zależy mi, by zdać szybciej i lepiej. Z lepszą oceną wiąże się wyższa średnia, a tym samym wyższe stypendium. A ono niewątpliwie się przyda, bo w tym roku wybieram się do Meksyku. Muszę spróbować oryginalnego mole! – mówi Boguś.
Filozoficznie
Marcin, student filozofii, zapytany, dlaczego lubi czekoladę, bez namysłu odpowiada: – Hipokrates, jeden z najważniejszych ludzi starożytności, mawiał: „Niech pożywienie będzie twoim lekarstwem, a lekarstwo pożywieniem”. Zgodnie z jego dewizą, jem to, co leczy dokuczające mi dolegliwości: smutki, stres i przede wszystkim przedegzaminacyjne rozkojarzenie. Tylko podgryzając białą czekoladę, mogę naprawdę się skupić i chłonąć wiedzę, by egzaminy zdać w pierwszym terminie. Poprawki są zupełnie nie w moim stylu, myśl o nich przeszkadzałaby mi w byciu wiernym mojej wakacyjnej dewizie: carpe diem, a w zasadzie: carpe diem na słodko! – mówi Marcin. Wierzy, że gdy je białą czekoladę, zawsze ma dobry humor i to właśnie mu zawdzięcza powodzenie w nauce. Jak się okazuje, odczucia Marcina nie są wymysłem, lecz naukowo dowiedzionym faktem: zawarta w czekoladzie fenyloetyloamina polepsza nastrój, samo jedzenie czekolady zaś wzmaga wydzielanie serotoniny – hormonu szczęścia.
Opowieści naszych rozmówców słuchałam z lekkim niedowierzaniem. W domu jednak, pisząc ten tekst całkiem na poważnie, moc czekolady i mnie dopadła, i nim się obejrzałam jej nie było, a artykuł był skończony! Widać faktycznie: Nie ma to jak dobra czekolada, na intelektualną pracę, jaką niewątpliwie jest sesja, przede wszystkim!
Elżbieta Pawelec
O pobudzającą moc czekolady zapytaliśmy eksperta, Barbarę Dąbrowską, specjalistę ds. żywienia człowieka z Poradni Dietetycznej „Dietosfera” w Warszawie:
Czekolada, poprzez zawartość dwóch związków z grupy alkaloidów: teobrominy i kofeiny, stymuluje ośrodkowy układ nerwowy podobnie do kawy, choć znacznie słabiej. Teobromina sprzyja relaksowi, działa rozluźniająco na mięśnie. Kofeina zaś przyspiesza akcję serca, podnosi ciśnienie krwi, dzięki czemu przyspiesza transport substancji odżywczych i tlenu do wszystkich komórek.