Eurostudent

Portal dla studentów - kariera, praktyki, staże, praca, studia, rozrywka, konkursy. Magazyn Eurostudent

Przepis na sukces? Praktyka, zaangażowanie i pokora

O tym, co ważne przy rozpoczynaniu kariery zawodowej w finansach i nie tylko, możliwościach pracy w bankowości dla osób z wykształceniem innym niż ekonomiczne, ale również o tym, czy płacenie gotówką może stać się wkrótce ekstrawagancją, mówi bankowiec, Prezes Fundacji Polska Bezgotówkowa – dr Mieczysław Groszek, specjalnie dla czytelników Magazynu „Eurostudent”, w rozmowie z Michałem Polakiem.

Panie Prezesie, nowoczesne formy płatności to obok mediów społecznościowych i podróży bez paszportu – przynajmniej po Europie – jeden z symboli młodzieńczej wolności. Chyba nie wypada się Panu z tym nie zgodzić?

Tak, podobnie to widzę, chociaż często używam też na rewolucję w płatnościach określenia „innowacja cywilizacyjna”. I to odnosi się raczej do ogółu otoczenia biznesowego, bowiem płatności bezgotówkowe są forpocztą digitalizacji innych procesów w gospodarce, ale też w życiu społecznym kraju. Współczesnym młodym ludziom zazdroszczę tego, że nie muszą przekraczać tego cywilizacyjnego Rubikonu, co było wyzwaniem dla starszych pokoleń, ponieważ młodzież w takim świecie już się po prostu urodziła.

Młodzi ludzie z jednej strony chętnie korzystają z nowinek technologicznych, ale z drugiej też popularna jest wśród nich moda retro. Czy w takim wydaniu, jak znamy ją z motoryzacji, kultury czy architektury, za jakiś czas może przyjść również do bankowości i finansów? Czy np. jest możliwe, że wróci kiedyś moda „na gotówkę”?

Dzisiejsza moda retro to raczej vintage, czyli naskórkowe sięganie do przeszłości, podczas gdy sama treść jest bardzo współczesna, czyli nowoczesna. Dzisiejsza płyta analogowa to tak naprawdę nowoczesna technologia w „starej skorupie”, a zegarek typu „cebula” to nowoczesny komputer, tyle że w starej kopercie. W podobnym stylu może za jakiś czas przyjść moda na gotówkę, gdy już w pełni powszechne będzie płacenie bez pieniędzy. W Fundacji Polska Bezgotówkowa czujemy taki trend, dlatego uważamy, że na rynku powinna istnieć po prostu wolność wyboru – płacę gotówką lub bezgotówkowo według mojego życzenia. Ale też nie mamy wątpliwości, że udział gotówki w obrocie będzie szybko malał.

Bez względu na formę pieniądze pozostaną główną formą docenienia efektów naszej pracy w każdej branży. Pan ma doświadczenie kierownicze w wielu instytucjach rynku finansowego. Zapewne miał Pan przy tym istotny wpływ na kształtowanie zatrudnienia w tych miejscach. Jakie największe różnice dostrzega Pan u młodych osób ubiegających się o pracę?

Dzisiaj młodzi pracownicy są pewniejsi siebie, bardziej przekonani, że już na wstępie mają bazowe kwalifikacje potrzebne w pracy. Opiera się to na znacznie lepszym opanowaniu narzędzi informatycznych, i to od razu tych najnowszych. A te – to nie jest nic odkrywczego – są potrzebne na większości stanowisk, choć oczywiście w różnym stopniu. Z drugiej jednak strony, w porównaniu do swoich nieco starszych kolegów, z większą trudnością przychodzi im analiza złożonych problemów i zjawisk. Na końcu wszystko chcieliby uprościć do modelu czy wręcz algorytmu.

A pamięta Pan swoje początki? Jak wyglądały? Czy już na studiach podejmował Pan pracę?

Tak, bardzo chciałem mieć i więcej pieniędzy, i praktycznego doświadczenia. To pierwsze zdobywałem w studenckiej spółdzielni pracy, a drugie, uczestnicząc w różnych dodatkowych zajęciach typu konferencje i seminaria. Bardzo dużo dała mi też praca społeczna w organizacjach studenckich.

Czy w dzisiejszej, nowoczesnej bankowości może znaleźć swoje miejsce ktoś spoza studentów lub absolwentów kierunków ekonomicznych czy technicznych?

Tak, i powiem więcej – teraz te szanse są większe niż jeszcze 20 lat temu. Nie będę wspominał o IT, bo to oczywiste, szczególnie w polskich bankach, które są bardzo nowoczesne, a to właśnie dzięki m.in. silnej bazie informatycznej, również w zakresie potencjału ludzkiego. Ale weźmy na przykład sprzedaż – tutaj bardzo ważne są „miękkie” cechy osobowości, a te wcale nie zależą od kierunku studiów. Tak samo w ocenie ryzyka matematyk czy fizyk kooperuje z ekonomistą na równych prawach. Dalej oczywiście prawnicy, którzy już od kilku lat są potrzebni nie tylko w departamentach prawnych. Z kolei jeden z dużych banków zatrudnił ostatnio kilku dobrych polonistów, aby komunikacja z klientem opierała się o bardziej zrozumiały i przystępny język. Możliwości dla „nieekonomistów” nie brakuje.

Czy są jakieś uniwersalne kompetencje, które powinien starać się rozwijać w sobie każdy młody człowiek bez względu na branżę, w jakiej pracuje?

Myślę, że na etapie zaczynania pracy lepiej mówić o umiejętnościach i nawykach, niż o kompetencjach, bo te przyjdą po pierwszych latach praktyki. Ale może to jest tylko kwestia słów. Na pewno powinien być co najmniej oswojony z narzędziami informatycznymi, przydatnymi w biurze do edycji tekstu czy tworzenia prezentacji. Następnie ważna jest gotowość do poznawania nowych rzeczy i otwartość na inne rozwiązania niż te, które wynieśliśmy z uczelni. Jak już wspomniałem, dzisiaj młodzi są bardziej pewni siebie, i to dobrze. Ale nie znam uczelni, która przygotuje swojego absolwenta do rozwiązywania każdego problemu, który napotka w pierwszej pracy. Tak nie jest. Te umiejętności daje tylko praktyka, i trzeba mieć tego świadomość, a czasem nawet trochę pokory wobec realiów, które zastaje się w nowej jakościowo, a innej niż uczelnia, strukturze pierwszej firmy, do której trafimy po studiach.

Jakiego absolwenta studiów wyższych potrzebuje dziś polska gospodarka?

Dobrze wykształconego w ramach studiów, które skończył, otwartego na nowe wyzwania, gotowego do podnoszenia swoich kwalifikacji, znającego najbliższe zawodowe otoczenie, ale też mającego kontakt ze światem głębszy niż tylko internetowe portale informacyjne i rozrywkowe.

Na koniec – gdyby miał Pan udzielić jednej rady dzisiejszemu studentowi ruszającemu na podbój rynku pracy, jak ona by brzmiała?

Miej ambicję osiągnięcia sukcesu – rozumianego w różny sposób –nie bój się porażek, miej zaufanie do siebie, ale ufaj też innym.