Dziś powracają studenci Wojskowej Akademii Technicznej (już 2 raz u nas) od których dowiemy się co to prawo butelki, o czym rozmawia się na rozmowach o pracę oraz jaką muzykę gra Kukiz. Zapraszamy!
Analiza matematyczna, dr inż. K.:
– Teraz przejdziemy do pochodnych, czyli klasyczny przykład na to jak niesamowicie skomplikować coś co wydawało się banalne…
ZiS – Zbyszek WAT.:
A propos dyscypliny:
– Bo ja to tak sobie wymyśliłem przysłowie takie i jestem z niego dumny – „Dyscyplina w wojsku jest jak lewatywa w szpitalu, nikt nie wie po co, a ile korzyści i pożytku przynosi”
Fizyka, prof. inż. Z. R.:
– W wolnej chwili zalecam wszystkim poszukiwania czarnego kota w nieskończonej studni zerowego potencjału…
Logika, mgr J.J.:
– Zaprzeczeniem zdania „każda panienka podoba się jakiemuś facetowi” jest zdanie „istnieje panienka która nie podoba się żadnemu facetowi”, czyli „istnieje potwór nad potworami”…
Analiza matematyczna, mgr J.J.:
JJ:
– Znacie prawo butelki?
My:
– Nie?
JJ rysuje na tablicy kreskę ułamkową. W miejscu licznika butelkę, w miejscu mianownika nieskończoność i mówi:
– To dąży niestety do zera. Co z tego wynika? Ile flaszek by nie było to i tak za mało…
Fizyka, wykład, prof. R.:
– Słuchajcie muzyki na tych walkmanach, to na starość zakres słyszanych częstotliwości zwęzi się do zakresu telegraficznego i wtedy wyjścia do filharmonii nie będą miały sensu.
Półprzewodniki, prof. K.P.:
Krótki monolog o rynku pracy:
– Pójdziecie państwo na rozmowę o pracę. Pracodawca będzie rozmawiał o pszczółkach, o ulach, ale on się zorientuje czy znacie Państwo wartość stałej dielektrycznej próżni.
Fizyka, prof. A. R.:
– Wczoraj moje dziecko chciało abym posłuchał… tego… Kukiza?… Kokiza?… Jakoś tak… Co oni wyprawiają w tym popie… Ale chyba jeszcze nie ma na komórkach tych hip-hopowych piosenek…
Fizyka, prof. A. R.:
– Jest wśród was grupa studentów, którzy te wzory z matematyki potrafią przekształcać – niektórzy nawet ułamki znają…
Prof. J. Fizyka:
Po ok. 50 minutach wykładu. Prof.:
– Dlaczego nikt nie mówił, że jest przerwa?
Student:
– Bo pan profesor tak ciekawie opowiada…
Prof.:
– Nie prawda! Zasnęliście i dlatego nie wołaliście o przerwę, a pana to i tak do egzaminu zapomnę…