Zbliża się sesja, okres wzmożonej aktywności umysłowej (a i nie rzadko ruchowej). Godziny nauki, brak snu oraz stres niejednego mogą doprowadzic do wyczerpania. Aby do tego nie dopuścic, warto choc na okres sesji, zamienic przysłowiową studencką kanapkę posmarowaną nożem, na coś wartościowego.
Dobrze zbilansowana dieta może nam dać więcej, niż jakiekolwiek inne „przedsesyjne wspomagacze”. Oczywiście ciężko tak od razu przestawić się na idealni dobraną dietę, której przygotowanie wymagałoby ogromu wiedzy z zakresu dietetyki oraz ważenia każdego produktu przed jego zjedzeniem. Dlatego w tym krótkim artykule postaramy się przedstawić co warto jeść a czego unikać w przygotowania do tak ważnego wyzwania jakim jest zdanie sesji.
Paliwem energetycznym dla naszego organizmu są węglowodany. Trudno wyobrazić sobie bez nich prawidłową pracę umysłu. Dlatego w codziennym zapotrzebowaniu kalorycznym powinny one wynosić ok. 55%-60%. Dzielą się one na węglowodany proste – przyswajalne w krótkim czasie, dajace szybki ale niestety krótkotrwały zastrzyk energii. W chwilach, w których czujemy, że już nie dajemy rady, zamiast kolejnej kawy lepiej zjeść batonika albo kilka kostek czekolady. Poza dostarczeniem nam potrzebnej energii będzie to również okazja, aby osoby będące na tzw „diecie” od czasu do czasu zaszalały i zjadły coś „zakazanego”. Drugim rodzajem węglowodanów są węglowodany złożone. Wchłaniają się one wolniej ale dostarczają energii na dłużej. Ich źródłem są produkty zbożowe (np. ciemny chleb), makarony, płatki śniadaniowe, ryż, kasza (gryczana, jęczmienna). W przypadku, kiedy czeka nas ciężki dzień ślęczenia nad notatkami, warto zjeść na śniadanie miskę płatków, albo kilka kromek ciemnego pieczywa z wędliną i pomidorem. Możemy też skusić się na jogurt owocowy. Zapewni to nam energię do nauki oraz zapobiegnie szybkiemu uczuciu głodu i konieczności biegnięcia po precla.
Kolejnym ważnym elementem w naszej sesyjnej diecie są witaminy. Bez nich nasz organizm nie jest w stanie funkcjonować poprawnie. Znaną nam wszystkim witaminę C znajdziemy między innymi w surowych warzywach i owocach. Śmiało sięgajmy po jabłka, banany, pomarańcze itp. Do obiadu, zamiast góry ziemniaków, skuśmy się na zestaw warzyw (łatwe w przygotowaniu na patelni). Witaminy takie jak A, E, D znajdziemy w jajkach, mleku, maśle, rybach morskich oraz olejach roślinnych. Także zgodnie z zasadą „ryba wpływa na wszystko” jedzmy tuńczyki, makrele i inne szprotki. Wpłynie to pozytywnie na naszą pamięć i koncentrację.
Magnez – bez niego ciężko wyobrazic sobie sprawnie funkcjonujący układ nerwowy. W okresie przedsesyjnego stresu ten składnik mineralny jest konieczny. Znajdziemy go w gruboziarnistych produktach zbożowych, ciemnozielonych warzywach liściastych, migdałach, orzechach i uwaga – gorzkiej czekoladzie!
Nie zapominajmy także o tłuszczach. Ich nadmiar nie jest pożądany, ale są one źródłem energii dla organizmu. Bez nich niemożliwe jest także przyswajanie niektórych witamin. Postawmy więc na tłuszcze „dobre”, które znajdziemy w rybach i olejach roślinnych. Dlatego zamiast iść na pizze czy kebaba, warto zaszaleć i zrobić w domu sałatkę ze świerzych warzyw i naładować się pozytywnymi tłuszczami.
Czekolada i tłuszcze – nie brzmi to zbyt dobrze, ale nawet jeśli komuś udałoby się trochę przytyć, to na pewno pozbędzie się zbędnych kilogramów podczas posesyjnych imprez, na których świętować będzie zdane egzaminy.