Umiejętność artystycznego współistnienia w dwóch formacjach muzycznych jednocześnie, zwłaszcza jako liderem, to sztuka niebywała. Krzysztof Grabaż Grabowski opanował ją jednak całkiem nieźle. Piła Tango – drugi krążek w dorobku formacji Strachy na Lachy – jest wypieszczonym muzycznie cackiem, które pokochają wszyscy entuzjaści poetyki i magicznej aury opartej na niesamowitości słowa.
Piła Tango to w sensie muzycznym mały eksperyment. Wśród konserwatystów rockowych pewną konsternację budzić mogą efekty typu soundy + komputer oraz dźwięk klawiszy przypominających brzmienie keyboardów rodzaju targowego. W gruncie rzeczy ani nie jest ich za wiele, ani też wcale nie przynoszą ujmy zespołowi. Całość brzmi bowiem dumnie, a ostateczne obawy przed rozszerzaniem składu rozwiewają zresztą wykorzystane na płycie trąbka i akordeon. Płyta jest dosyć zróżnicowana. Do ciekawostek zaliczyć można zamieszczenie na płycie utworu Co się stało z Magdą K. z repertuaru Perfectu oraz gościnny występ Zbigniewa Zamachowskiego w najcięższym na płycie utworze Na pogrzeb Króla. Atutem płyty jest też jej ciekawe wydanie, wzbogacone serią rysunków Vahana Bego.