Bohaterem filmu jest młody poeta. Leczącego się w szpitalu psychiatrycznym mężczyznę poznajemy poprzez jego sny, obsesje, urojenia i lęki. Zanurzone w szpitalną rzeczywistość powidoki przeszłości są wiwisekcją złożonej psyche, rodzajem przekroju przez mózg.
Majewski (reżyser) przekonuje, że świat imaginacji jest dużo bogatszy od rzeczywistości. Można nie ruszać się z miejsca, a jednocześnie żyć intensywnie. Symultaniczny przepływ obrazów i wydarzeń wyznacza nowe wymiary narracji filmowej odrzucającej linearność i dialogi. Nie padają tu żadne słowa, a pomocą w doświadczeniu całości jest tylko muzyka i kreacyjnie zbudowany dźwięk. Pomimo tego widz łapie się na bezustannej konfabulacji – bowiem w zależności od skojarzeń ze swoimi doświadczeniami, odkrywa różne wersje wydarzeń i motywów.