Eurostudent

Portal dla studentów - kariera, praktyki, staże, praca, studia, rozrywka, konkursy. Magazyn Eurostudent

The White Stripes „Icky Thump”

Można by się pokusić o bluźnierczą na poły parafrazę znanego fragmentu z biblijnej Księgi Wyjścia i powiedzieć, że lotniskowiec LZ 129 Hindenburg wcale nie eksplodował 6 maja 1937 roku – on wciąż płonie, ale się nie spala.

Bo przecież płonący Hindenburg – a raczej słynne zdjęcie tamtej pamiętnej katastrofy – raz jeszcze powrócił i raz jeszcze stał się słynny. Kiedy? Oczywiście w 1969 roku wraz z wydaniem pierwszej płyty Led Zeppelin, na której okładce wspomniane zdjęcie się pojawiło. I minęło kolejnych lat kilkadziesiąt i płonący sterowiec raz jeszcze powraca – dzięki muzyce z szóstego już albumu The White Stripes, zatytułowanego „Icky Thump”i stanowiącego godne podsumowanie dziesięcioletniej działalności tej jednej z najbardziej znaczących grup początku naszego wieku.
Tak sobie pozwalam o tym Hindenburgu i o Zeppelinach, bo muzyka z „Icky Thump”jest bez reszty zadłużona w dokonaniach ojców-założycieli hard rocka. Co bardziej wymagających słuchaczy, przeczulonych na punkcie nowatorstwa, to zadłużenie może irytować – ale to przecież nie o to, nie o oryginalność na siłę tu chyba chodzi.
Najważniejsze jest bowiem to, że ta muzyka jest – przy swoim ogromnym, bezczelnym zakorzenieniu w najświetniejszej rockowej tradycji (tyleż zeppelinowskiej, co nowofalowej i grunge’owej) – niezwykle świeża i porywająca. Surowe brzmienia gitar i perkusji (z rzadka tylko wzbogacane partiami trąbki, dud szkockich czy jakiegoś starożytnego syntezatora), proste bluesowe melodie okraszone folkowymi elementami orientalnymi czy hiszpańskimi, przeszywający wokal Jacka White’a zapadają w ucho i sprawiają, że od płyty trudno się wprost oderwać.
Dobrze, że komuś chce się jeszcze dziś nagrywać takie rzeczy. Dobrze, że płonący Hindenburg jeszcze raz wlatuje na szare rockowe niebo.
 
The White Stripes „Icky Thump” (Sonic Records)