Eurostudent

Portal dla studentów - kariera, praktyki, staże, praca, studia, rozrywka, konkursy. Magazyn Eurostudent

Weź case’a za rogi! cz. 1

Jesteś pilnym studentem, wciąż wzbogacasz wiedzę, masz znakomitą średnią. Jednak nawet najlepsze studia to w większości poznawanie teorii. Jeśli chcesz poznać realne wyzwania branży, w której planujesz szukać pracy, weź udział w case study.

Case study, czyli studium przypadku, polega na dokładnej analizie problemu, z którym musi zmierzyć się firma, oraz na jego rozwiązaniu. Osoby, które biorą udział w analizie case’a, powinny dysponować możliwie pełną informacją o sytuacji firmy lub marki na rynku i o działaniach wcześniej podejmowanych. Case studies mogą być wykorzystywane do rozwiązania patowych sytuacji w każdej niemal dziedzinie biznesu. Uczestnicy case’a z dziedziny reklamy i marketingu mogą mieć np. za zadanie uskutecznić kampanię reklamową nowej linii produktów, ponieważ dotychczasowe działania nie trafiły do klientów. Natomiast case z dziedziny HR może polegać np. na poprawieniu istniejącego systemu motywacyjnego pracowników wielkiej korporacji. Najczęściej case studies stosują marketingowcy, PR-owcy oraz specjaliści od finansów, prawa i reklamy, ale mogą być też używane w dziedzinach całkiem ścisłych (np. informatyce).

Szansa dla pierwszoroczniaka

W jaki sposób możesz spróbować swych sił w rozwikłaniu case’a? Weź udział w konkursie! Wielkie firmy, które wciąż rekrutują nowych specjalistów, często organizują dla studentów konkursy polegające na rozwiązaniu case study. Mają na celu wyłonienie osób posiadających poszukiwane przez firmę umiejętności. Bardzo często nagrodą jest staż w firmie. Nierzadko, gdy praktykant się sprawdzi, może liczyć nawet na etat. Dla studenta to świetna okazja do wykorzystania w praktyce wiedzy zdobytej podczas studiów, poznania realiów pracy w poważnej firmie i bezpośredniego kontaktu z potencjalnym pracodawcą. Przypadki, które ma rozwiązać student są fikcyjne, jednak tworzy się je na podstawie prawdziwych problemów danej branży i sytuacji, które miały już miejsce.

W niektórych konkursach uczestnicy rozwiązują zadanego case’a samodzielnie i wysyłają swoją pomysły drogą pocztową lub elektroniczną. Inne mają formę warsztatów, gdzie jednego case’a dostaje do rozwiązania kilkoosobowy zespół. Czas na wykonanie zadania to w jednych przypadkach kilka godzin, w innych – kilka dni. Tak będzie właśnie w konkursie U Challenge organizowanym przez firmę Unilever: zadania będą rozwiązywać dwu, trzyosobowe zespoły. Organizatorzy konkursu dzieląc uczestników na kilkuosobowe zespoły, stawiają na pracę grupową. Wiadomo, że będzie gorąco: członkowie zespołu będą żywiołowo się spierać i walczyć. Taka „burza mózgów” to jedna z bardziej owocnych metod pracy, szczególnie, gdy szuka się rozwiązań innowacyjnych.

Konkurs jest skierowany do wszystkich studentów. A to zdarza się rzadko. Większość firm zwraca się jedynie do studentów ostatnich lat, zakładając, że muszą mieć już pewną wiedzę. Unilever daje szansę także pierwszoroczniakom. Zadania przygotowane specjalnie dla nich nie są trudne merytorycznie. Można za to wykazać się w nich kreatywnością i nowatorskimi pomysłami. Zwycięskie zespoły pierwszaków (oraz osób z drugiego roku) zostaną zaproszone do Warszawy na szkolenie biznesowe Unilevera.

Studenci z trzeciego i czwartego roku dostają zadania wymagające już konkretnej wiedzy. Będą rozwiązywać zestawy case’ów z finansów, HR, IT, logistyki, marketingu oraz sprzedaży. Dla nich nagrodą będzie skrócony proces rekrutacyjny na przyszłoroczny Program Praktyk Letnich Unilevera.

Co się liczy

Chętnych na tego typu warsztaty jest wielu. Czyje aplikacje są wybierane? Pomagają na pewno dobre oceny, biegła znajomość języka angielskiego oraz zainteresowanie tematyką, której dotyczy case. Jednak oprócz wiedzy z danej dziedziny, bardzo cenna jest… otwarta głowa, świeże pomysły i twórcze podejście do problemów. Dzięki tym cechom niedoświadczeni studenci mają szansę przekonać wyjadaczy biznesu do najbardziej niestandardowych pomysłów. Dla firmy udział studentów może być sposobem na znalezienie wyjścia z patowej sytuacji, którego żaden z menedżerów nie mógł wymyślić. Studium przypadku to czysta praktyka, zero teoretyzowania. Tak więc przystępując do rozwiązania konkretnego case’a, trzeba myśleć o skutecznych rozwiązaniach, a nie o teoriach akademickich.

Przyda się i później

Zdarza się, że rozwiązanie case study jest częścią procesu rekrutacji, szczególnie na stanowiska menedżerskie lub specjalistyczne. Firma chce sprawdzić kandydata w nowej dla niego sytuacji – podobnej do tych, z którymi może mieć do czynienia na stanowisku, na które aplikuje. Są case’y, w których rekrutujący oceniają potencjalnego pracownika, jego priorytety i sposób podejmowania decyzji. Dla pracodawcy ważne jest, jak kandydat się zachowa, jak zareaguje na hipotetyczną sytuację. Są też case’y bardziej analityczne, sprawdzające konkretną wiedzę i umiejętności. Trudno się do nich przygotować, gdyż każdy przedstawiony przypadek jest inny, jednak wcześniejszy udział w tego typu przedsięwzięciu na pewno pomaga. Pozwala oswoić się ze specyfiką podejścia do case’u. Stres jest wtedy mniejszy.

Tym bardziej warto już w czasie studiów wziąć udział w case study. A im wcześniej, tym lepiej. Aplikując do konkursu U Challenge, możesz to zrobić już na pierwszym roku. Teoria teorią i warto, rzecz jasna, mieć gruntowne akademickie wykształcenie (i pilnie się uczyć!). Nie można jednak zapominać, że twardo stąpający po ziemi pracodawcy oczekują, że młodzi – choć startujący dopiero na rynku pracy – będą mieli już pewne doświadczenie. Udział w warsztatach case study to doskonała okazja, by je zdobyć. A przy okazji, prześciganie się z innymi w wymyśleniu najbardziej kreatywnego rozwiązania może być całkiem dobrą zabawą.