Eurostudent

Portal dla studentów - kariera, praktyki, staże, praca, studia, rozrywka, konkursy. Magazyn Eurostudent

Wierność marzeniom

To nieprawda, że aby odnieść sukces zawodowy, całe swoje życie należy podporządkować pracy. Nie mniej istotna jest pasja, która pielęgnuje i wzmacnia dobre cechy naszego charakteru. Przeczytajcie, co mówią na ten temat laureaci „Grasz o staż”, Przemysław Lipiecki – amator kolarstwa i Klaudia Stefańska – miłośniczka motocykli.

Twoją pasją są motocykle, to dość rzadko spotykane hobby u kobiet.
Klaudia Stefańska: Według mnie, to nie do końca prawda, że motocykle są pasją zarezerwowaną tylko dla mężczyzn. W Lesznie, Poznaniu czy Wrocławiu często można zobaczyć kobietę na motocyklu. Inne dziewczyny zbierają aniołki, słoniki, miniaturowe butelki z alkoholem, znaczki i inne rzeczy, a mnie po prostu fascynują motocykle.
 
Kiedy po raz pierwszy jechałaś na motocyklu?
Wywodzę się z rodziny o motocyklowych tradycjach. Mój dziadek jeździł motocyklem, bracia mojej mamy również. Można więc rzec, iż motocykle mam „w genach”. W pełni świadomie wsiadłam na motocykl rok temu, aby upewnić się, czy na prawdę mnie to kręci. Od tamtej pory załapałam bakcyla na motocykle i uzależniam się od nich coraz bardziej.
 
Co według Ciebie jest najbardziej ekscytujące w tych maszynach?
Najbardziej ekscytujące w motocyklach jest według mnie poczucie wolności. Wystarczy wyobrazić sobie jak jedziesz w słoneczny dzień drogą poza miastem, czujesz podmuch wiatru na twarzy, powietrze opływające całe ciało, potężny ryk silnika, piękne polskie krajobrazy dookoła, a przy każdym głębszym wdechu czujesz jakby rosły ci skrzydła. Czujesz się wtedy jak orzeł lecący po niebie. Lekkość, swoboda, niezależność – wszystko to sprawia, iż czujesz się całkowicie wolnym człowiekiem.
 
Jaka była największa prędkość, jaką osiągnęłaś, jadąc na motorze?
Największa prędkość, z jaką jechałam motocyklem, to 220 km/h. Było to niezmiernie ekscytujące przeżycie. Adrenalina rośnie wraz ze wzrostem prędkości. Osobiście jednak wolę mniejszą prędkość. W jeździe na motorze fascynuje mnie nie tyle sama prędkość, co wrażenia związane z jazdą. Warkot maszyny, zapach skórzanych dodatków, majestatyczna budowa, no i oczywiście sama jazda. Wtedy człowiek może poczuć całkowitą wolność i niezależność. Jak już się raz spróbuje, do całkowitego uzależnienia tylko krok.
 
Jesteś laureatka XII edycji konkursu „Grasz o staż”. Dlaczego zdecydowałaś się na udział w tym projekcie?
„Nigdy nie rezygnuj z marzeń” – oto jedna z moich dewiz życiowych. Kilka lat temu marzyłam o życiu w Warszawie. Podczas jednej z wizyt u przyjaciółki w tym mieście powiedziałam jej, że kiedyś zamieszkam stolicy. Po tym fakcie zapomniałam o swoich planach i żyłam dniem dzisiejszym. Niespodziewanie „sen o Warszawie” powrócił. Udział w konkursie „Grasz o staż” był okazją, by urzeczywistnić swoje marzenie. Rozwiązałam jedno z zadań konkursowych i wybierając miejsca, w którym chciałabym odbyć praktykę, zaznaczyłam firmy mające swoje siedziby w Warszawie. Dodatkowo, powtarzałam sobie w głowie, iż uda mi się wygrać ten konkurs. Tak też się stało. Wygrałam i spełniłam swoje marzenie. Sen o Warszawie stał się rzeczywistością.
 
Co doradziłabyś młodym ludziom planującym dziś swoją zawodową przyszłość?
Ważne jest, aby zawsze być wiernym swoim marzeniom. Kiedy człowiek bardzo czegoś pragnie, to wszystkie siły wokół działają na rzecz tego, aby owo pragnienie się spełniło. Jedno marzenie rodzi kolejne, realizacja jednego założenia rodzi kolejny cel i koło się toczy. Drogi do celu bywają nieraz kręte, mimo to warto iść naprzód. Radość z odniesionego sukcesu zaś, wynagrodzi wszystkie poświęcenia.