Eurostudent

Portal dla studentów - kariera, praktyki, staże, praca, studia, rozrywka, konkursy. Magazyn Eurostudent

Wolontariusz – przyszły menedżer

Okazuje się, że doświadczenie bycia wolontariuszem jest cenne również dla przyszłych rekinów biznesu i menedżerów wielkiej korporacji.

Wszyscy eksperci od rynku pracy zgodni są co do tego, że skończyły się czasy, gdy sam dyplom wyższej uczelni wystarczał, by zdobyć dobrą pracę. Dlatego trzeba korzystać ze wszystkich możliwych dróg zdobycia doświadczenia. Jedną z nich jest wolontariat łączący faktyczną praktykę z świadectwem o wrażliwości na problemy społeczne. A to, jak przekonuje Anita Wojtaś z największego ogólnopolskiego portalu o pracy pracuj.pl, zawsze robi dobre wrażenie na pracodawcy.
 
Wolontariusz potrafi
Wolontariusz może nauczyć się rzeczy, które przydają się w wielu branżach. – Jeśli ktoś pracował w biurze organizacji pozarządowej, to pisanie dokumentów, zarządzanie biurem i praca sekretarska będą przydatne w każdej pracy. Także w biznesie, zwłaszcza na samodzielnych stanowiskach – ocenia Robert Kawałko, prowadzący na zlecenie organizacji pozarządowej między innymi szkolenia studentów w zakresie efektywnego szukania pracy. Wymienia stanowiska managera, szefa projektu, asystentki. Dodajmy konkretne umiejętności: przygotowywanie wniosków o dofinansowanie, prowadzenie szkoleń (przydatne w biznesie czy instytucjach państwowych), pisanie tekstów na stronę www lub do publikacji (praca choćby w wydawnictwie czy redakcji).
Maja Karwacka z Test Human Resources opowiada: – Niedawno mieliśmy możliwość rekrutowania na stanowisko administracyjne młodego mężczyznę, który odbywał staż w organizacji pozarządowej. Przyznam, że wywarło to na nas wrażenie. Umiejętności, które tam zdobył – zdobywanie sponsorów czy organizowanie eventów– z pewnością przydadzą się mu podczas nowej pracy. To samo dotyczy stanowisk pracowników marketingu, sprzedaży czy obsługi klienta, gdzie obycie i komunikatywność są bardzo przydatne. Jednocześnie szukając osoby na przykład na stanowiska księgowe czy inżynieryjne, o wiele istotniejsze niż odbyty wolontariat będą dla pracodawcy merytoryczne doświadczenie i wiedza. Doradcy z uniwersyteckich biur karier oceniają jednak, że umiejętność nawiązywania kontaktów i pracy w grupie to uniwersalne wartości, które przydają się w każdej branży, także wysoko specjalistycznej. Nawet najlepszy inżynier musi przecież umieć sprzedać swoje pomysły innym, żeby osiągnąć sukces…
Co wzmianka w CV o odbytym wolontariacie mówi pracodawcy o kandydacie? Czy w ogóle warto to wpisywać, czy zostawić dla siebie informacje o swojej szlachetności? Jest to zawsze plus dla kandydata. – Pozwala przypuszczać, że to osoba otwarta na ludzi, potrafiąca organizować sobie czas, lubiąca ludzi i wyzwania – mówi Marta Piasecka z Biura Zawodowej Promocji Absolwentów Uniwersytetu Warszawskiego. Czego uczy takie doświadczenie? – Odpowiedzialności na poziome elementarnym, umiejętności potrzebnych przy realizacji projektów, znajomości otoczenia. Niektórzy wolontariusze mieli już kontakt z mediami, samorządem, biznesem – to pomaga im szybciej zacząć efektywną pracę – dodaje Robert Kawałko. Realne skrócenie czasu wdrażania się nowego pracownika to, przy dzisiejszych wysokich kosztach pracy, cenna oszczędność dla pracodawcy.
Monika Rębisz z Biura Karier Uniwersytetu Jagiellońskiego ma bardzo dobre zdanie o studentach zaangażowanych w działalność trzeciego sektora. Nie przypomina sobie, by ktoś taki nie sprawdził się w Biurze Karier na stażu: – Takie osoby są obowiązkowe, same wychodzą z inicjatywą, mają własne pomysły. To nie jest typ pracownika pracującego od 8 do 16. W organizacjach pozarządowych młodzi sami odpowiadają za konkretne projekty, ich umiejętności i zaangażowanie decydują o fiasku lub sukcesie wydarzenia.
– Wolontariat jest również świetną okazją do skonfrontowania naszego wyobrażenia o sobie z rzeczywistością: można wówczas realnie ocenić, czy rzeczywiście jesteśmy w czymś tak dobrzy albo tak źli, jak nam się wydaje – dodaje Anna Wierzchowska, doradca zawodowy studentów Uniwersytetu Gdańskiego. Szczególnie że wpisywanie w CV haseł o komunikatywności i kreatywności jest do bólu sztampowe. I często ma niewiele wspólnego z rzeczywistością, co wychodzi na jaw w trakcie procesu rekrutacyjnego. Zrealizowanie konkretnych projektów w organizacji pozarządowej to dowód posiadania wymienionych w CV cech.
Wolontariat nie jest jednak dla każdego. Czasami mieszamy pojęcia, traktując wolontariat na równi z bezpłatnym stażem w firmie. Taka praktyka w firmie to często konieczność: inaczej nie zdobędziemy tam pracy. Wolontariat wypływa z głębszych pobudek, chęci dania czegoś z siebie. Może się okazać, że to zbyt trudne. – Wielokrotnie uczestnicy wolontariatu rezygnowali w trakcie projektu, ponieważ najzwyczajniej, po ludzku projekt ich przerósł – wspomina Tamara Itner, dyrektor Studenckiego Centrum Wolontariatu przy krakowskiej Akademii Pedagogicznej. To też może się przydać. Choćby po to, by dowiedzieć się, do czego się nie nadajemy. Najważniejsza jest umiejętność wyciągania wniosków z własnych doświadczeń. Dzięki niej można po studiach bardziej efektywnie szukać pracy.
 
Jak nie zmarnować wolontariusza
Na Zachodzie wolontariat to sposób na życie bardzo wielu ludzi. Standardem jest to, że młodzi od podstawówki aż po uniwersytet włączają się w przeróżne akcje społeczne. Taka działalność jest nawet bardziej doceniana niż oceny. W Polsce trzeci sektor jest młody i jeszcze dość słaby.
Wizerunek wolontariusza jest wśród Polaków raczej negatywny. Wyniki badania wśród mieszkańców Krakowa przeprowadzone przez Stowarzyszenie Wiosna pokazały, że wolontariusz kojarzy się bardzo wąsko, ze szpitalami lub domami dziecka. Stowarzyszenie chce to zmienić. W ramach akcji promowania wolontariatu, na uczelniach i w liceach będą powstawać Kluby Wolontariusza. Już działają między innymi przy krakowskiej Akademii Pedagogicznej, Szkole Wyższej im. B. Jańskiego oraz Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego. – Wielu ludzi chciałoby działać, ale nie wie, gdzie się udać, jak zacząć. Kluby mają w tym pomagać. Już rozpoczęliśmy szkolenia dla uczniów i studentów – mówi Aleksandra Stanek, koordynator akcji.
Same organizacje często nie potrafią wykorzystać potencjału wolontariuszy, którzy łatwo zniechęcają się, gdy nie mają szansy robić rzeczy dających im satysfakcję. Tak jak Marta Ciastoch, pełna energii studentka ukrainistyki. Ma za sobą wolontariaty między innymi dla Orkiestry Świątecznej Pomocy w Zamościu czy Instytutu Mosty na Wschód. Wiele ją to nauczyło, ale kilkakrotnie bardzo się rozczarowała.
Rozwiązaniem problemu ma być wypracowanie Standardów Pracy Wolontariusza. 28 października 2006 r. w Krakowie podpisało je sześć organizacji: Stowarzyszenia Wiosna i U Siemachy, Krakowskie Biuro PAH-u, Salezjański Wolontariat Misyjny Młodzi Światu, krakowski ZHP i małopolski ZHR. Zasady współpracy z organizacją określać ma pisemna umowa. Wolontariusze mają wiedzieć, czego dokładnie się od nich oczekuje; mogą też liczyć na szkolenia i materiały informacyjne. Referencje będą zawierać konkretne informacje o zadaniach, jakie wykonali. – Inicjatywę poparły znane organizacje. Liczymy, że dołączą do nas inne, z całej Polski. Planujemy szkolenia dla organizacji w zakresie wykorzystania energii i umiejętności wolontariuszy – mówi Aleksandra Stanek. Pomysłodawca inicjatywy, Stowarzyszenie Wiosna, o swoich wolontariuszy bardzo dba. Dlatego ma ich w bazie aż 150.
Polska Akcja Humanitarna, jedna z bardziej znanych organizacji pozarządowych w Polsce, rocznie współpracuje z setkami wolontariuszy. W ramach projektu Edukacji Humanitarnej tworzy ogólnopolską Sieć Trenerów Wolontariuszy, prowadzących w szkołach zajęcia między innymi o rasizmie, tolerancji czy prawach człowieka. Sieć liczy obecnie 60 osób w kilkunastu miastach Polski. Jej istnienie jest gwarancją utrzymywania wysokich standardów pracy wolontariuszy. – Daje członkom możliwość wymiany doświadczeń z działaczami z całej Polski, doszkalania się na ogólnopolskich spotkaniach trenerów – mówi Kinga Białek z warszawskiego oddziału PAH-u, rzecznik Sieci.
 
Aleksandra Soboń
 
Więcej o możliwościach wolontariatu na stronach:
 
III sektor to ogół organizacji pozarządowych. Nazwa odnosi się do umownego podziału całej aktywności społeczno-gospodarczej nowoczesnych państw demokratycznych na trzy sektory: administrację publiczną (I sektor – państwowy), sferę biznesu, czyli wszelkie instytucje nastawione na zysk (II sektor – prywatny) oraz prywatne organizacje działające społecznie i nie dla zysku (inaczej organizacje non-profit).
Organizację pozarządową określa się również mianem NGO od ang. non-govermental organization.