Coraz więcej międzynarodowych koncernów lokuje swoje centra usług wspólnych w Polsce. W skali całego kraju jest ich już blisko 400 i dają zatrudnienie ponad 100 tys. osób, jednocześnie stale poszukując nowych pracowników.
Shared Services Center (SSC), czyli centra usług wspólnych, to zjawisko stosunkowo młode na polskim rynku. Ale i globalnie wcale nie ma głębokich korzeni. Pierwsze centra powstały kilkanaście lat temu w Europie i Stanach Zjednoczonych w celu usprawnienia działań administracyjnych firm. Na początku oferowały głównie usługi księgowe, z czasem także te z zakresu HR, IT, obsługi klienta czy logistyki. Celem tworzenia centrów usług wspólnych jest przede wszystkim redukcja kosztów działalności przedsiębiorstw. To jednostki organizacyjne, które, dzięki swojej specjalizacji, dostarczają wewnętrznym i zewnętrznym klientom rozwiązania z konkretnej branży. Dzięki zatrudnianiu pracowników wyspecjalizowanych w stosunkowo wąskich dziedzinach, oferują wykonywanie zadań szybciej, efektywniej, a przy tym taniej.
Rynek z potencjałem
Centra usług wspólnych z powodzeniem zaczęły powstawać na całym świecie, przybywa ich także w Polsce. Międzynarodowe koncerny chętnie lokują SSC w naszym kraju. Polska jest atrakcyjna ze względu na położenie w centrum Europy oraz wykwalifikowaną i kompetentną kadrę pracowniczą. Dużą rolę odgrywają też konkurencyjne w tej części Europy koszty utrzymania firm. Pierwsze centra powstały w Polsce w 1999 roku, ale najwięcej przybyło ich w 2006 roku. Według danych Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych, powstało ich wtedy aż 37. Z ostatnich badań wynika, że na naszym rodzimym rynku jest już blisko 400 takich centrów. Lokują je firmy z Wielkiej Brytanii, Niemiec, Austrii, Francji, krajów Beneluksu i Skandynawii, Włoch, Płw. Iberyjskiego, Turcji czy Izraela, ale także z terenów Europy Wschodniej. Według szacunków, rynek ten cały czas będzie się rozwijał, a to oznacza powstawanie nowych miejsc pracy. – Polski rynek outsourcingu procesów biznesowych jest wart około miliarda euro. Badania Związku Liderów Sektora Usług Wspólnych ABSL wykazują, że w ciągu sześciu lat stworzono w Polsce 375 centrów usług biznesowych, a zatrudnienie w nich znalazło ponad 100 tys. osób. Ten rynek rośnie w tempie ok. 20 proc. rocznie, więc z pewnością będzie tworzył wiele miejsc pracy – informuje Artur Ragan z Work Express. Najwięcej centrów usług wspólnych ulokowanych jest w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Łodzi i Poznaniu, a najszybciej rozwijającym się rynkiem SSC jest aglomeracja Śląska. – Na początku 2013 roku działało tu 36 centrów. Zatrudnienie w tym sektorze pod koniec roku 2012 na Śląsku wynosiło ponad 9 tysięcy osób. To oznacza, że od roku 2009 nastąpił 46% wzrost zatrudnienia. Objął on głównie specjalistów z branży finansowej i księgowej – mówi Artur Ragan.
Praca w centrach usług wspólnych wydaje się bardzo atrakcyjna dla osób dopiero stojących u progu kariery. Wysokie zarobki, bogate pakiety socjalne, szkolenia, stabilne zatrudnienie, ale i specyficzne warunki pracy. Nie odnajdą się tutaj osoby zamknięte w sobie, które cenią w pracy spokój i mają kłopoty w pracy w zespole. Będzie to natomiast idealne miejsce do rozwoju dla osób otwartych i gotowych na wyzwania. – Centra usług wspólnych to specyficzne miejsca pracy. W międzynarodowych korporacjach życie toczy się według ściśle ustalonych reguł, którym może być trudno sprostać, gdy ktoś ma naturę samotnika lub jest niepokorną duszą. W centrach liczy się otwartość na innych ludzi, komunikatywność, umiejętność pracy w zespole. Dopiero taki zestaw kompetencji miękkich czyni z kandydata potencjalnego pracownika SSC. Warto jednak dodać, że ci, którzy odnajdą się w tym profilu, są w korzystnej sytuacji – centra usług rosną w Polsce jak grzyby po deszczu, a ich pracownicy cieszą się zwykle stabilnością zatrudnienia i niezłym pakietem socjalnym – mówi Aneta Dziadkowiec, HR Manager z Jobs Plus.
Centra stawiają na młodych
W branży SSC na zatrudnienie mogą liczyć przede wszystkim osoby młode, także w trakcie trwania studiów…
(Justyna Sobolak)
CAŁY ARTYKUŁ MOŻECIE PRZECZYTAĆ W E-WYDANIU EUROSTUDENTA.