Jeśli Twoja praca sprowadza się głównie do korzystania z komputera, Internetu i telefonu – alternatywą dla Ciebie jest telepraca.
Propozycji sprzyja nowelizacja kodeksu pracy, która określa m.in. definicję telepracownika, sposoby jego zatrudniania oraz prawa i obowiązki. Wbrew powszechnemu przekonaniu telepraca nie ogranicza się do telemarketingu (komunikacji z klientami przez telefon), ale jest to po prostu każda praca, którą wykonujemy na rzecz firmy poza jej siedzibą, a jej wytwory przesyłane są za pomocą środków komunikacji elektronicznej. Ten rodzaj aktywności zawodowej mogą więc z powodzeniem wykonywać telemarketerzy, jak i graficy, dziennikarze, informatycy, księgowi, konsultanci, doradcy finansowi, przedstawiciele handlowi i reprezentanci wielu innych tak zwanych wolnych zawodów (freelancerzy).
Telepraca staje się coraz popularniejszym systemem pracy na świecie – w krajach Unii Europejskiej pracuje w ten sposób 11% wszystkich aktywnych zawodowo osób. W Polsce sytuacja wygląda dużo skromniej – telepracownicy stanowią zaledwie 1% ogółu zatrudnionych, jednak – jak twierdzą specjaliści – sytuacja będzie się stopniowo zmieniać. Przemawiają za tym niewątpliwe zalety tej formy pracy zarówno dla pracownika, jak i pracodawcy. Ten pierwszy na pewno zaoszczędzi czas na dojazdy do siedziby firmy, a także – ponieważ tutaj liczą się efekty pracy, a nie czas na nią poświęcony – zwiększy się jego wydajność i „odporność” na tak zwane pożeracze czasu (np. plotki ze współpracownikami). Dla pracownika to także możliwość elastycznego rozplanowania dnia, a co za tym idzie, łatwiejsze łączenie obowiązków zawodowych z prywatnymi. Nie rezygnuje on przy tym z przywilejów, jakie przysługują „normalnym” pracownikom (możliwość awansu, dostęp do szkoleń itp.). Z kolei atutem telepracy z perspektywy pracodawcy jest zmniejszenie kosztów zatrudnienia – łatwiej zatrudnić osobę w domu i zapewnić jej sprzęt, niż tworzyć stanowisko w biurze.
Jak zostać telepracownikiem? Mogą to zrobić zarówno osoby w trakcie obejmowania stanowiska, jak i te z większym stażem. Wystarczy… namówić szefa. Trzeba jednak pamiętać, że nie ma on obowiązku przyjąć naszej propozycji. Jeśli jednak to zrobi jemu i telepracownikowi przysługuje trzymiesięczny okres próbny, w trakcie którego można ocenić, czy taka forma współpracy jest satysfakcjonująca dla obu stron.