Eurostudent

Portal dla studentów - kariera, praktyki, staże, praca, studia, rozrywka, konkursy. Magazyn Eurostudent

Thom Yorke, The Eraser

Artyści, którzy decydują się na próbę sił w solowej karierze i porzucają swe macierzyste grupy, z góry są skazani na porównania. Nie może ich zabraknąć zwłaszcza wtedy, gdy chodzi o Radiohead – legendę brytyjskiej sceny muzycznej i wokalistę tej formacji – Thoma Yorke’a.

Czy Yorke tytułem płyty (The Eraser)chciał zasugerować, że pragnąłby wymazać z pamięci to, co tworzył dla Radiohead? Raczej nie, choć wyraźnie próbował nagrać coś innego od produkcji swojej grupy. Zaważyło to na kurczowym trzymaniu się z daleka od tego, co dotychczas zapewniało sukces jego dokonaniom – solidnego gitarowego klimatu. Niemal zupełne odejście w elektronikę to bardzo ciekawa zmiana. Dodatkowo, głos wokalisty wciąż brzmi niesamowicie, choćby w tytułowym utworze czy kapitalnym Harrowdown Hill. Yorke`owi udało się (zamierzenie lub nie) stworzyć atmosferę podobną do tej z nagrań Sigur Ros. Muzyka obu wykonawców wprawia w półsen, rozleniwia i uspokaja. Wydaje się więc, że płyta The Eraser spełnia swoje zadanie i trzeba uznać ją za bardzo udaną. 
Kolejna produkcja Yorke`a, tym razem z resztą formacji Radiohead, powinna ukazać się na początku przyszłego roku. Mamy zatem całą jesień i zimę (i ich długie chłodne wieczory), w które z pewnością doskonale wkomponuje się The Eraser.