Eurostudent

Portal dla studentów - kariera, praktyki, staże, praca, studia, rozrywka, konkursy. Magazyn Eurostudent

Znajdź pracę w instytucjach UE

Aby zostać unijnym urzędnikiem, trzeba skończyć studia, biegle znać jeden język roboczy UE (np. angielski) oraz zdać egzamin wstępny. Czy to jednak wystarczy?

Liczba polskich urzędników zatrudnionych w instytucjach Unii Europejskiej stale rośnie. W związku z tym wielu młodych ludzi coraz częściej zadaje sobie pytanie: a może ja mógłbym tam pracować? Aby jednak znaleźć się po drugiej stronie urzędniczego biurka, należy przejść dość skomplikowaną procedurę. Nie wszystkim się to udaje, ale spróbować naprawdę warto. Wizja niemal dożywotniej posady jest faktycznie bardzo pociągająca.

 
Kogo Bruksela potrzebuje

Wśród pracowników europejskiej administracji wyróżniamy dwie kategorie – AD i AST. Tą pierwszą tworzą osoby odpowiedzialne za politykę i prawo UE. Są to tzw. administratorzy. Wśród nich znajdują się na przykład dyrektorzy generalni oraz naczelnicy wydziałów. Są to zatem stanowiska kierownicze. Posady oznaczone symbolem AST to asystenci. Pełnią oni rolę wspomagającą w stosunku do tych pierwszych. Są to ci, którzy pracują jako sekretarki, pracownicy biurowi i obsługa techniczna. Osobną kategorię stanowią tłumacze.

Aby zostać unijnym urzędnikiem (kategoria AD i AST bez obsługi technicznej), należy przejść przez skomplikowaną procedurę kwalifikacyjną. Zaczyna się ona w Polsce. Chodzi o to, żeby znaleźć się na liście, z której wybierani są pracownicy. Cala procedura rekrutacyjna trwa rok. Nie ma jednak określonego harmonogramu przeprowadzania konkursów. Ogłasza się je w miarę potrzeb. Większość ważnych informacji dla kandydatów ubiegających się o pracę w Unii Europejskiej znajdziemy w Biurze Doboru Kadr (EPSO) na stronie http://europa.eu.int/epso/index_en.htm. Tam też należy wypełnić formularz zgłoszeniowy i czekać na odpowiedź z zaproszeniem na egzamin. Dobrze jest się jednak przypominać i pytać, jak wygląda nasza sprawa.

Od kandydatów oprócz posiadania obywatelstwa jednego z krajów członkowskich UE wymaga się wyższego wykształcenie, pozwalającego na rozpoczęcie studiów podyplomowych (w Polsce uprawnia do tego tytuł magistra) oraz znajomości dwóch języków. Jeden z nich musi być językiem roboczym Unii Europejskiej. Drugi, to jeden z języków urzędowych Unii. Może być to zatem język ojczysty kandydata.

 
Jak dostać tę pracę?

Aleksander Myczkowski z Departamentu Polityki Integracyjnej Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej wskazuje, że rekrutacja na stanowiska urzędnicze jest trzyetapowa. Przy doborze kadry ważne są nie tylko wymogi formalne, ale również pochodzenie geograficzne. Liczba stanowisk jest bowiem równo rozłożona na wszystkie państwa członkowskie. Nabór prowadzi EPSO. Stanowiska dzielą się na cztery kategorie – administracja publiczna, prawo, ekonomia, audyt. Jest to ważna informacja, bo od studiów, które skończymy zależy, gdzie możemy pracować. – Pierwszy etap rekrutacji odbywa się w Polsce. Polega on na sprawdzeniu ogólnej wiedzy kandydatów na temat Unii Europejskiej, jej historii i prawa – mówi Aleksander Myczkowski. W związku z tym rozwiązuje się test. Drugi obejmuje zadania logiczne i numeryczne, polegające między innymi na analizie i interpretacji danych statystycznych. Oba są w języku roboczym UE. – Aby przejść dalej należy, uzyskać co najmniej połowę punktów i musi to być liczba pozwalająca na znalezienie w limicie osób przechodzących do następnego etapu – podkreśla Myczkowski. Zdaniem Małgorzaty Fryze, pracującej w jednostce podległej Komisji Europejskiej do spraw ochrony zdrowia i praw konsumentów, ten etap jest stosunkowo prosty. – Najlepiej przeczytać kilka książek na temat Unii. Warto również bardzo dokładnie przestudiować strony internetowe unijnych instytucji, bo jest to ogromne źródło informacji – podkreśla Fryze.

Drugi etap polega na napisaniu pracy pisemnej. Również w języku angielskim, niemieckim lub francuskim. Grupa tematów do wyboru zawsze jest zgodna z rodzajem stanowiska. Tak więc prawnik może otrzymać tekst aktu prawnego i mieć za zadanie znalezienie w nim sprzeczności. W przypadku pani Małgorzaty Fryze było to zadanie zaplanowania wyjazdu do Polski grupie osób z Brukseli. W drugiej części tego etapu trzeba pokrótce streścić komisji swoją pracę używając języka urzędowego UE. Wymagania punktowe są podobne jak przy poprzednim etapie. Odbywa się on jednak już w Brukseli. Koszty podróży i pobytu są zwracane.

Ostatni, trzeci etap to rozmowa kwalifikacyjna przed komisją. Sprawdza się podczas niej umiejętności interpersonalne oraz motywację kandydata do pracy w danej dziedzinie. Małgorzata Fryze podkreśla, że spodziewała się trudniejszych testów. – Były stosunkowo proste. Dla mnie najtrudniejsza do przejścia była bariera językowa – zaznacza.

Zdanie egzaminu nie oznacza jednak otrzymania pracy w Unii. Pozwala on tylko na wpisanie na listę, z której rekrutowani są eurourzędnicy. Jak podkreślają pracownicy biura EPSO oraz osoby zatrudnione w Brukseli, w tym momencie warto przejąć inicjatywę. – Dobrze jest wysyłać możliwie najwięcej CV do biur, departamentów i agencji. Jeśli ma się znajomych pracujących w Brukseli, dobrze jest postarać się o to, żeby pomogli, lobbowali – mówi Joanna Kamińska z Fundacja im. Kazimierza Pułaskiego, zajmującej się szkoleniem przyszłych eurourzędników.

 
Urzędnik w przygotowaniu

Zanim będziemy starać się o pracę w instytucjach UE, warto pójść na staż do Komisji Europejskiej, Parlamentu Europejskiego lub innej instytucji. – Jest to na pewno dobra rzecz, bo pozwala obyć się w standardach i wymaganiach niezbędnych do pracy – wskazuje Joanna Kamińska.

A jak przygotować się od strony merytorycznej? Można wybrać się na specjalistyczny kurs, na przykład do Kolegium Europejskiego. Żeby się do niego dostać, trzeba wykazać się znajomością języka angielskiego oraz francuskiego, potwierdzoną certyfikatami. Nauka trwa rok. Zajęcia odbywają się w Natolinie koło Warszawy lub w Brugii w Belgii. Cenną informacją jest to, że studia są w zasadzie bezpłatne, bo tuż po dostaniu się do kolegium, otrzymuje się rządowe stypendium. Pozwala ono utrzymać się studiując zarówno w Polsce, jak i Belgii.

Jeśli jednak nie zdecydujemy się na naukę w Kolegium Europejskim albo najzwyczajniej się do niego nie dostaniemy, możemy skorzystać z innego kursu. Takiego, który ćwiczy umiejętności interpersonalne i praktycznie, a nie merytorycznie, przygotowuje do egzaminu. Kursantów szkolą zwykle unijni urzędnicy. Tego typu kursy organizuje na przykład Forum Młodych Dyplomatow.

 
Prestiż, pieniądze, przywileje…

Warto dodatkowo się doszkalać przed startem w konkursie na eurokratę, bo zwiększają się nasze szanse. A jest o co walczyć. Zdecydowana większość kadry urzędniczej to osoby zatrudnione na czas określony. Istnieje jednak możliwość przedłużenia kontraktu, a nawet podpisania umowy na czas nieokreślony. A takiego urzędnika bardzo trudno zwolnić. Eurourzędnicy mają też wiele przywilejów. Płacą niski, około 15-procentowy podatek dochodowy. Mogą też przez pierwszy rok pracy odpisać sobie VAT od dużych zakupów. Czyli na przykład samochodu, mebli czy sprzętu elektronicznego. Kuszące jest również uposażenie. Sekretarka zarabia około 2,5 tys. euro miesięcznie, dyrektor departamentu nawet 15 tys. euro. Nieduże mieszkanie można na przykład wynająć już za 700 euro.

 

Oczywiście są również minusy pracy w brukselskich urzędach. Małgorzata Fryze narzeka na brak znajomych, innym przeszkadza brak więzi narodowej. – Myślałam, że Polacy będą się trzymać razem, a tu każdy sobie. Czasem to wygląda tak, jakbyśmy się wstydzili, że jesteśmy Polakami – napisała na forum internetowych jedna z naszych urzędniczek. – Na pewno warto jest tam pracować. Chociażby ze względu na pieniądze i kontakty międzynarodowe – podsumowuje Fryze. Można tylko dodać, że praca w instytucjach UE jest w zasięgu ręki. Dlaczego zatem nie spróbować?

***
Profil eurokraty:
– ukończył studia magisterskie w kraju lub za granicą
– zna co najmniej dwa języki robocze UE

– posiada wiedzę na temat polityki i gospodarki Wspólnoty. Ci, którzy zdali egzamin polecają przeczytanie kilku książek o integracji europejskiej, unijnych podatkach i prawie. Oczywiście w jednym z trzech języków roboczych

– odbył staż w Komisji Europejskiej lub innej instytucji, co pomaga zorientować się jak funkcjonuje ta wielka, biurokratyczna maszyna

 
***
Ilu Polaków pracuje instytucjach UE?

Ogółem, w instytucjach i agencjach pracuje 1054 obywateli Polski, z czego: w instytucjach – 988 osób, a w agencjach – 66 osób. W instytucjach UE pracuje obecnie 67 ekspertów narodowych, oddelegowanych z polskich instytucji. Wśród obywateli Polski w instytucjach i agencjach zatrudnionych jest: w kategorii AD – 465 osób (44%), w kategorii AST – 426 osób (40%), na stanowiskach kontraktowych – 118 osób (11%), a na innych stanowiskach (EBC, EBI, EMEA, EUROPOL) – 45 osób (4%).

Źródło: Urząd Komitetu Integracji Europejskiej, dane z maja 2006