Eurostudent

Portal dla studentów - kariera, praktyki, staże, praca, studia, rozrywka, konkursy. Magazyn Eurostudent

Jak długo plotkujemy

Staliśmy się ludźmi dzięki zręczności i mowie. Kiedy zręczność rodziła się przez miliony lat, to mowa powstała niczym błysk pioruna. Hukiem oznajmiła światu, że oto jest: homo sapiens – sapiens! Pojawienie się rzeźb, rytów i rysunków naskalnych przed 35 tysiącami lat świadczyło nie tylko o wysoko zaawansowanej technice wyrobu narzędzi, ale także o rozwoju duchowym człowieka. Wraz z pojawieniem się sztuki, rozwinął się język.

Lecz czy człowiek nie posiadł tej sztuki znacznie wcześniej, jak uważają niektórzy badacze?
Jak długo plotkujemy?
Ówcześnie przyjęto dwie możliwości. Wg jednej z nich ustalono, że mowa powstała na drodze selekcji naturalnej. Znaczy to tyle, że plotkowanie stanowi nieodłączną cechę naszego gatunku, innymi słowy: towarzyszy mu od zarania dziejów. Wg alternatywnej teorii, umiejętności lingwistyczne były konsekwencją wzrostu objętości mózgu, pojawienie się mowy nastąpiło niedawno.
W oparciu o modne w kręgach antropologów wyobrażenie człowieka pierwotnego jako łowcy, neurolog Ralph Holloway zasugerował, że skoro życie archaicznych ludzi toczyło się w grupach, to musieli się oni między sobą porozumiewać. Najskuteczniejszym środkiem komunikacji, zdaniem Holloway’a, musiał być język. Z niniejszą teorią zgadzał się Robin Dunbar. Rozwinięta przez niego teoria przeszła do historii pod nazwą hipotezy zbiorowej inteligencji. Możliwość używania mowy podczas pracy, czy też komunikowania się z wieloma osobami jednocześnie, uczyniła z niej nieodłączny atrybut człowieka opiekuna. Wg Dunbara rozwinięcie mowy miało miejsce wraz z pojawieniem się homo sapiens. Rewelacje Dunbara nie przekonały naukowców.
Język zwiększył mózg
Jeden z oponentów, neurobiolog Harry Jerison, oparł przemyślenia na strukturze mózgu. Uznał, że mowa była najważniejszą przyczyną zwiększenia jego objętości. Odnalazł więc archaiczną czaszkę, przeprowadził jej dokładne badania, po czym stwierdził występowanie na wewnętrznej stronie mózgoczaszki śladu po ośrodku Broca, odpowiadającego za umiejętność mowy. Przypuszczenia potwierdził następny dowód – asymetria między lewą i prawą półkulą. W lewej półkuli znajdują się ośrodki odpowiadające za mowę. Niniejsze dowody potwierdziły badania Holloway’a. Neurolog przypisał zdolności językowe nie tylko zbadanemu przez siebie homo habilis, ale i Australopitekowi. Uważał jednak, że mowa nie od razu osiągnęła współczesny poziom, lecz ewoluowała wraz z człowiekiem.
Źródło głosu
Ludzka krtań osadzona jest nisko w gardle, co pozwala wydawać dźwięki. Stąd wniosek, że takie samo lub zbliżone rozmieszczenie nagłośni powinno występować u przedstawicieli wczesnego homo.
Nie zachowały się jednak żadne miękkie organy człowieka kopalnego. Aby więc odkryć tajemnicę, postanowiono zwrócić uwagę na podstawę czaszki. Stopień wygięcia podstawy czaszki określa wysokość umieszczenia krtani w gardzieli. U człowieka współczesnego łukowaty kształt wyraźnie wskazuje na występowanie mowy.
Opierając się o powyższe założenia, Jeffrey Laitman z Mount Sinai Hospital School w Nowym Jorku odnalazł płaską podstawę czaszki Australopiteka. Zatem jego aparat głosowy niewiele różnił się od małpiego. Prowadząc dalsze badania doszedł do wniosku, że pozycja krtani homo erectus zbliżona była do pozycji krtani u sześciolatka. Podobne wygięcia zaobserwowano u człowieka archaicznego (żyjącego 300 – 400 tys. lat temu). Tymczasem zamieszanie wywołała bardziej płaska niż u homo erectus podstawa czaszki człowieka neandertalskiego. Uznano jednak, że prawdopodobnie to związane z przystosowaniem do życia w niskich temperaturach.
Ale nie tylko anatomiczne cechy mogą świadczyć o rozwoju mowy. Pośrednim sposobem rozwikłania zagadki może być badanie narzędzi wykonanych metodą archaiczną. Antropolog Glynn Isaac z Uniwersytetu Harvarda zasugerował, że skoro człowiek potrafił wykonać szereg narzędzi o tym samym kształcie i zastosowaniu, musiał korzystać ze wzoru. Natomiast wykonanie uporządkowanych wg planu form jest możliwe w przypadku użycia kodu językowego. Isaac odnalazł ok. 60 typów narzędzi pochodzących sprzed 250 tys. lat. Lecz dopiero 35 tys. lat temu nastąpiła prawdziwa eksplozja różnorakich wzorów. W oparciu o przeprowadzone badania Isaac opowiedział się za stopniowym rozwojem języka, zaznaczając wzrost tempa przed 35 tys. lat. Cóż się zatem stało w owym czasie? Otóż z tego okresu pochodzą pierwsze malowidła naskalne. Człowiek poczuł nieodpartą potrzebę tworzenia. Sztuka stała się równie ważna jak zdobywanie pożywienia. Jak uważają archeolodzy Davidson i Noble sztuka napędzała ewolucję języka i vice versa. Czyż może powstać dzieło bez uprzednio podjętej myśli? Oczywiście nie. Posuwając się dalej w naszych rozważaniach, dojdziemy do wniosku, że myśl nie może istnieć bez kodu językowego. Zatem skoro człowiek tworzył, musiał używać języka, aby nazwać dzieło.  
Reasumując, okazuje się, że w oparciu o archeologiczne zabytki kultury materialnej i anatomiczne hipotezy, język powstał u zarania rozwoju człowieka i razem z nim dążył ku doskonałej formie, przyśpieszając w ciągu ostatnich 35 tys. lat. Malowidła mówią co innego. W oparciu o te dowody wynika, że język rozwinął się nagle, właśnie 35 tys. lat temu.
Dzisiaj u progu XXI w. nie wiemy, czy mowa ewoluowała wraz z gatunkiem Homo, czy może powstała w okresie rewolucji górnego paleolitu. Bez względu na to, która z hipotez okaże się prawdziwa (może obie?), nie ulega wątpliwości, że właśnie mowa była ukoronowaniem długiej drogi do człowieczeństwa.
Ciekawostki:
·                                 Jeszcze do niedawna uważano, że pierwszy przodek człowieka pojawiał 5 mln lat temu. Tymczasem ostatnie badania przesuwają ten okres do 6 (Orrorin), a nawet 7 (Sahelanthropus tchadensis) mln lat. Niemniej jednak pierwszymi bezpośrednimi przodkami człowieka były Australopiteki, żyjące od 4,5 mln do 1,6 mln lat temu.
·                                 Pierwszym przedstawicielem gatunku homo był odkryty przez Louisa Leakey’a homo habilis (człowiek zręczny). Przydomek nadały mu odnalezione w pobliżu jego siedzib narzędzia, które wykonywał.
·                                 Zdaniem Richarda Leakey’a językiem swobodnie posługiwał się homo erectus. Wniosek niniejszy wysunął antropolog na podstawie znalezisk świadczących o życiu homo w gromadzie. (Więcej: R. Leakey, Pochodzenie człowieka)
·                                 Na ziemiach polskich człowiek (homo erectus) pojawił się 500 – 400 tys. lat temu. Dowodem tego są najstarsze narzędzia kamienne z Trzebnicy i Ruska na Dolnym Śląsku.