Aukcje internetowe biją rekordy popularności. Sprawdźmy powody, dla których sprzedajemy na takich aukcjach.

(Uwaga na oczy! Pisownia oryginalna)

Niestety musiałabym chodzić na wdechu i z wciągniętym brzuchem nie mówiąc, że nic nie mogłabym jeść. Aż tak się poświęcać nie będę.

Sprzedaje go tanio bo mam dioptrie -3.5 a okulary zgubiłem na Olsztyńskich juwenaliach .

Sprzedaję ją ponieważ zmieniłam rozmiar.

A z tego względu, że brat przestał chodzić do kościoła – kurtka jest już nie potrzebna

Postanowiłem, że znudziło mi się posiadanie kuli z żelaza, więc ją sprzedaję.

Sprzedaję tylko dlatego, że mam długowłosego białego kota i praktycznie nie mogę mieć w domu czarnych rzeczy, bo musiałabym je cały czas „odkudlać”.

Kartę sprzedaję jako uszkodzoną z powodu, że do środka komputera weszła mi mysz, która narobiła na ścieżki karty, które szlak trafił.

Spodnie kupiła moja mama zimą przed ubiegłorocznymi wakacjami, ale są za duże po tym jak przeszła na emeryturę i zaczęła inny niż siedzący tryb życia.

Różyczkę [broszkę] sprzedaję, bo jest prezentem od odrzuconego kochanka i patrzenie na nią wywołuje krwawienie oszukanego serca (mojego).

Pilnie potrzebuje gotówkę na mandat!!! bo jechałem 100km/h po terenie zabudowanym a policjant w łapę nie chciał!

Kasety były używane, co widać po ryskach na pudełkach, ale potem rąbnęli mi samochód, nad czym ubolewam, i już nie mam gdzie ich słuchać.

Miałam ją raz na sobie na bardzo prestiżowej międzynarodowej konferencji, a teraz się przebranżowiłam i nie mam jej do czego nosić.

Marynarka jest nowa, ani razu nie używana bo mąż za szybko tyje.