Co pamiętamy jeszcze przez długie lata po ukończeniu szkoły? Oczywiście, że swoje uwagi z dzienniczka!
Na lekcji religii wyrzuciłem kanapkę do kosza a uwagę dostałem następującą cyt: „Zagrożenie życia – 150 pkt!”
* * * * *
„Uczennica obnaża się na lekcji języka francuskiego” – zaciął mi się suwak od bluzy i musiałam ją ściągnąć przez głowę odsłaniając przy tym kawałek brzucha.
* * * * *
Gdy byłem w podstawówce graliśmy w piłkę na lekcji W-F i gość strasznie mnie wkurzył wiec podbiegłem do niego i złapałem go i go wywróciłem. A on zaczął się dusić. Nauczycielka mi wpisała uwagę „Damian S rzuca Damianem K na odległość.” Do teraz mnie to strasznie bawi.
* * * * *
Na pewnej lekcji historii wymyśliłem zabawę w „fale meksykańską”
No i w końcu nauczycielka się zdenerwowała i wpisała mojemu koledze uwagę:
„Kuba podnosi ręce na lekcji historii.”
Oczywiście w końcowym rozliczeniu, uwaga ta została uwzględniona jako pochwała przez naszego wychowawcę.
* * * * *
W gimnazjum na lekcji religii dostałam uwagę: „Bawi się koralikami wmawiając księdzu, że to różaniec.”
Innym razem przez przypadek zgasiłam światło w szatni i pani wpisała mi: „Gasi światło powodując ogólny zamęt i stwarzając niebezpieczne sytuacje.”
* * * * *
Podczas lekcji angielskiego dostałem taką uwagę: „Uczeń M. Bawi się kranem na lekcji.”
* * * * *
Uczeń M. rzuca niecelnie brudnymi chusteczkami do śmietnika.
* * * * *
Uczeń Patryk R********** biega bo klasie krzycząc „Jestem wspaniały!!!” – klasa I szkoły średniej.
* * * * *
Na lekcji techniki kolega wyrzucał coś do kosza, nie wiadomo z jakiej przyczyny nauczycielka wpisała mu uwagę – „Zaśmieca szkolny śmietnik”. Ja zawszę myślałem, że od tego śmietnik właśnie jest.
* * * * *
Rzucają plecakami i nie wiedzą dlaczego.
* * * * *
W 2 klasie podstawówki mieliśmy jednego dnia na 8.55. Przychodziliśmy wcześniej, żeby sobie pogadać i staliśmy przed wejściem do szkoły. Zobaczył nas dyrektor i krzyknął, że mamy iść na lekcje a mu odpowiedzieliśmy, że mamy na 8.55. Efekt? Każdy z nas dostał uwagę następującej treści: „Bawi się w berka po szkole”.
* * * * *
„Paweł szturcha rurę.” Chodziło oczywiście o przewód do kaloryfera.
* * * * *
„F. i M. chodzą z ławką po klasie”
Tłumaczenie: Koledzy pomalowali ławkę, więc nauczyciel kazał im to zmazać. Wykonali polecenie, ale belfer nie chciał podejść w celu zobaczenia czystej już ławki. No to skoro nie chciał Mahomet do góry… to chłopaki przeniosły ławkę przez całą salę do belfra.
* * * * *
Uczeń M. bez przerwy przeszkadza na lekcji, nie posiada zeszytu przedmiotowego. Zapytany, dlaczego nie zgłosił tego na początku lekcji odpowiada, że nie czuł takiej potrzeby.
* * * * *
„Zaplanował i przeprowadził nieudany zamach na życie nauczyciela” – a po prostu rzuciłem z ostatniej ławki do pierwszej długopis. Kolega nie złapał. Wyłapała anglistka. Głową.
* * * * *
Kiedyś dostałem uwagę: „Kopie piłkę na lekcji wf’u”
* * * * *
Je na mojej lekcji kanapkę z serem, wędliną, pomidorem i ogórkiem.
* * * * *
Ja byłem jednym z tych cudownych dzieci dla których robiono osobną kartkę na uwagi. Pamiętam ciekawsze:
„Adrian rzuca kolegą Piotrkiem po klasie.”
„Adrian rzucił krzesłem w kolegę.”
„Adrian zabrał mi zegarek i pióro.”
dopisek „Już oddał.”
„Adrian przeklinał używając następujących słów, cytuje: (i tu lista)”
Ale jest coś czego nie pobije NIKT. Był niepisany konkurs kto będzie miał więcej uwag na przedmiocie Religia.
Ta zołza wstawiła mi w końcu coś takiego:
„Adrian zachowuje się grzecznie na lekcji Religii.”
Wychowawczyni to o mało ze śmiechu z krzesła nie spadła. Kumple zresztą też, bo katechetka nie powiedziała nic i wyszło to na godzinie wychowawczej.
* * * * *
Mój kolega kiedyś (no, ze 20 lat temu) wyszarpał zębami dziurę w kartce z oddaną i sprawdzoną przez nauczycielkę kartkówką (z czystej wściekłości – a jakże! – pałę dostał). Nauczycielka wpisała mu uwagę: „Zjadł sprawdzian.”
* * * * *
W pierwszej klasie podstawówki dostałem uwagę „Na przerwie Przemek biega szybko.”
* * * * *
Znajomy w szkole średniej dostał uwagę od księdza: „Robert przeszkadza na lekcji religii i chyba nie wierzy w Boga.”